Connect with us

Zagłębie

Zagłębie Lubin czyli przeciętność. O klubie pisze… kibic Miedziowych

Published

on

Zagłębie Lubin

 

Transfery oczywiście nie wniosły jakości, nie poprawiły gry, nowi piłkarze nie wyróżniają się ani chęciami, ani umiejętnościami. Nie wiem czy prezes i dyrektor żyją w innym świecie, mają wgląd w inne rzeczy, ale chyba tylko dla nich ten zespół był i jest na miarę europejskich pucharów.

 

Jesteśmy zwykłym średniakiem, który przestał się rozwijać, a transfery to często tylko łatanie dziur.

 

Kolejną rzeczą to wypowiedź o tym, że trener jest na wylocie, a potem przez kilka tygodni trzyma się Mariusza w klubie, jak na ścięcie. Choć w tym wypadku chciałbym zaznaczyć i przytoczyć pewien wywiad z prezesem.

 

Otóż przed spotkaniem że Śląskiem Wrocław, na antenie Eurosportu nie kto inny, ale właśnie prezes publicznie zapewnił o wsparciu dla trenera, choć sytuacja i atmosfera w klubie była daleka od dobrej. Duży plus dla prezesa.

 

Wiele się mówiło i pisało o sytuacji z trenerem i wypowiedzią jakoby klub już szukał następcy. Do tej pory go nie znaleziono i mamy bardzo dziwną sytuację, gdy drużynę prowadzi nieznany trener, z marginalnym doświadczeniem, który w klubie miał odpowiadać za młodzież?

 

Wizerunkowe wtopy, absurd goni absurd. Gdy była zła passa Zagłębia w lidze, seria nieprzemyślanych i niefortunnych wypowiedzi, gdy wysyłane były listy do Dariusza Motały z podpisem Mateusza Dróżdża, aby ten nie wyrażał swoich opinii publicznie na temat klubu można było usłyszeć na tzw. mieście, że to byli pracownicy się mszczą…

 

Gdy takie rzeczy do mnie dochodziły ręce mi opadły. Zamiast pokory, zamiast przemyśleć swoje czyny i zachowanie to atak na inne osoby. To początek drogi i przygody obecnej ekipy w zarządzaniu klubem, pewnie nie jedną wpadkę zaliczą, ale chciałbym aby wyciągnęli wnioski. Panowie i panie, zachowajmy spokój, umiar, pokorę.

 

Tej zabrakło mi w pewnym momencie u nowego rzecznika prasowego. Otóż we wrześniu i październiku śledząc Twittera zacząłem się zastanawiać czy prywatne konto stało się oficjalnym…

 

Panie Pawle, nie mam zastrzeżeń do pana pracy, oceniam ją pozytywnie, proszę jednak ze swej strony na oddzielenie konta prywatnego od funkcji, bądź… zmianę na oficjalne konto rzecznika. Szanuję pana, zajmowane stanowisko, ale czasem gryzie się, gdy zaprasza pan na konferencję dziennikarzy, a następnie dzieli się pan swoją prywatną opinią.

 

Wracając do funkcjonowania klubu. W krótkim czasie, bo zaledwie w pół roku, dwie straty, które ciężko mi odżałować. Pierwsza to Stadion Górniczy, druga to sytuacja z prowizją dla Pawła Staniszewskiego za transfer Jarosława Jacha.

 

W pierwszej kolejności zajmę się drugą sprawą. Czego się przyczepie? Słów, kolejny raz słów. Jeśli pan prezes publicznie mówi, że nie wypłaci pieniędzy, że nie ma zgody na takie praktyki po czym… wypłacana jest cześć (znaczna część) roszczeń to po co ten cyrk? Nie lepiej od razu usiąść do rozmów i nie robić sobie z gęby cholewy?

 

Stadion Górniczy

 

Historyczne miejsce dla Zagłębia, jeszcze w poprzednim sezonie grały tam rezerwy oraz CLJ. Przed rozpoczęciem sezonu gdy klub poinformował, że nie będzie rozgrywanych meczów na Stadionie Górniczym to poczułem się jak w Prima Aprilis. Tłumaczenie, że nie ma pozwolenia, bo plotek odgradzający murawę od trybun grozi piłkarzom kalectwem itp jest żałosne tak samo, jak próba tłumaczenia, że koszty takiego zabiegu będą bardzo wysokie.

 

W zamian klub doprowadza do wymogów jedno z boisk treningowych, aby tam były rozgrywane mecze. Serio? Ktoś to kupuje? Utrata boiska Akademii do treningów, aby rozgrywać na nim mecze ligowe.

 

Mi od razu przypomniały się pewne informacje, jakie otrzymałem w kwietniu lub maju… Otóż bardzo blisko (przygotowywana umowa) byliśmy aby uzyskać teren pod stadionem i sam stadion w dzierżawę. Z czym się to wiąże? Z długo oczekiwaną renowacją i odnowieniem, remontem tego obiektu. Na początku swojej kadencji p.o. prezesa podobno (podkreślam tryb przypuszczający) był w ratuszu aby przełamać impas i aby rozpoczęła się współpraca klubu z miastem.

 

Jak widać nic z tego nie wyszło, a później klub poinformował, że nie będzie użytkować i korzystać z Górniczego…

 

Frekwencja

 

Miało być krytycznie o dziale marketingu, bo frekwencja spadła, choć mieliśmy ją podnieść, ale będzie konstruktywna krytyka. Przed napisaniem tego artykułu oglądałem kilka wywiadów z prezesem, między innymi w telewizji Regionalnej. Tam prezes mówił o projekcie nowej akcji – MIEDZIOWA TOŻSAMOŚĆ. Akcja fajna, choć na ilość kibiców na razie się nie przekłada. Miło patrzeć jak jednak jest robiona, kontynuowana i liczę, że zostanie utrzymana. Z czasem może przynieść to efekty.

 

Brakuje jednak akcji na już, na teraz, na dziś. W poprzednich sezonach średnia widownia wyglądała następująco:

  • 2016/2017 – 6400 widzów
  • 2017/2018 – 6200 widzów
  • 2018/2019 – 5200 widzów

 

Duży spadek. Czy ktoś w klubie zastanawia się dlaczego? Czy styl, system zarządzania w klubie pozwala na takie analizy, wyciąganie wniosków i działania?

 

Nie tak dawno rozmawiałem na TT ze znajomym, że wyższą widownię ma Miedź Legnica, dysponując stadionem na 6200 kibiców. Nie trafiają do mnie argumenty, że oni mają efekt świeżości Ekstraklasy, że są beniaminkiem, że na derbach ze Śląskiem nie mieliśmy kibiców gości. Jeżeli nam ilość widzów tak strasznie spadła, to przyczyną jest coś innego.

 

Jeden przeciwnik może nam podnieść te liczbę, to Legia Warszawa. Ale czy po tym spotkaniu wzrośnie nam średnia tak bardzo? W tym roku oprócz Legii podejmiemy Cracovię i Piasta, tak więc wg mojej opinii w tych trzech meczach nie zrobimy nawet 5200/na mecz.

 

Gdzie szukać powodu takiej zapaści? Z odpowiedzią przyszło mi weszlo.com i wywiad na temat Ekstraklasy. Najważniejsze wnioski z tego wywiadu zaprezentuję poniżej:

  • Piłkarze Ekstraklasy są przepłacani;
  • Liga jest ładnie opakowana, ale słabą jakość piłkarska;
  • Kluby Ekstraklasy posiadają dobre finanse, na poziomie klubów środka tabeli Eredivisie;
  • Brak długoterminowej wizji prowadzenia klubu, nie dobiera się trenera (a tym bardziej piłkarzy) pod obraną filozofię klubu;
  • Brak zamknięcia budżetu z zyskiem. Słabe zarządzanie klubem.

 

W tym momencie mogę powrócić do początku artykułu. Póki KGHM narzuca pewne rzeczy (Lubinpex ze swoim tzw. cateringiem), póki prezes nie otrzyma większej swobody w zarządzaniu klubem to czeka nas upadek. Ja się patrzeć na giętą nie potrafię, a co dopiero mówić o jedzeniu. Co mam dziecku zaoferować? Powstał dopiero co sektor rodzinny, raczkuje, mam nadzieję, że się rozwinie. W eventy jak na zachodzie w dniu meczowym nie wierzę.

 

Na razie będzie taka farsa jak na spotkaniu z Arką Gdynia w ostatnim meczu sezonu 2016/2017. Póki nikt się nie weźmie za atmosferę pod stadionem i na trybunach, ciężko będzie walczyć o nowego kibica.

 

Drugą sytuację jaką przytoczę to ostatni mecz domowy i sytuacja pod sektorem G. Obrażanie piłkarzy, zabieranie im koszulek raczej nie zachęci ich do lepszej gry. Takie sytuacje bardziej zdemotywują zawodników niż zachęcą do większego wysiłku. Dodatkowo nie sądzę, aby to zachęciło postronne osoby do odwiedzenia stadionu. W tym wszystkim zabrakło mi też reakcji klubu, który pozwolił na publiczne poniżanie swoich pracowników. Żadnej reakcji podczas zdarzenia, żadnego komentarza po nim. Niezależnie od klubu, uważam, że takie akcje należy piętnować. Czy to robi Śląsk, Legia czy Zagłębie.

 

Mamy jesień, tę spisałbym na straty. Ale już, od wczoraj zabrał bym się za akcje, aby wiosną zyskać nowych kibiców. Może pójść drogą klubów holenderskich i niemieckich i wyrzucić ze składu kilku naprawdę zbędnych piłkarzy i dać szansę tej młodzieży, która podobno jest bardzo zdolna…

 

Kilka lat temu, na początku kadencji Roberta Sadowskiego, napisałem dwa artykuły, które były krytyczne wobec tamtego Zagłębia. Teraz piszę również krytyczny artykuł, z nadzieją, że podobnie jak poprzednicy, trochę się zmieni w klubie. Chciałbym aby ponownie była stabilizacja sportowa, aby młodzi grali, a nie byli wypożyczani lub sprzedawani.

 

Nie napisałem o Akademii, dlaczego? Bo tam przyszły bardzo fajne wyniki, tam funkcjonuje wszystko bardzo dobrze, te standardy warto przerzucić teraz na klub. Sportowo gorzej być nie może, starym się nie chce, niech zagrają młodzi. Ileż łatwiej nam kibicom Zagłębia byłoby zaakceptować pozycję w tabeli, gdyby grali wychowankowie, a nie ?starzy?. Jeśli oni są tacy dobrzy, że młodzież przegrywa rywalizację, to co się dzieje z wychowankami? Są aż tak beznadziejni?

 

PS. Zgodzę się, że w Zagłębiu Lubin nie ma miejsca na przeciętność, póki co od wakacji wszystko w nim jest przeciętne…

 

Autor: Wojciech Janiuk

Strony: 1 2

3 komentarze

3 Comments

  1. PM

    13 listopada, 2018 at 7:33 pm

    Macie swojego człowieka w Polkowicach, właśnie wprowadza polkowicki zespół do 2 ligi. Większość z Was fachowców lubińskiej piłki ma go za idiotę, na czele z Panem Dyrektorem akademii, ale to dobry, skuteczny trener i fantastyczny człowiek, nie pozer jak większość tych, którzy dzisiaj decydują o ZL.

  2. Walas

    15 listopada, 2018 at 11:14 am

    Skoro mowa o wychowankach to brakuje tu wzmianki o Jarku Kubickim, o wychowanku ktory rozegral dla nas sporo meczy i o tym jak zostal potraktowany przez klub.

  3. Filip

    16 listopada, 2018 at 9:04 am

    Bardzo ciekawe spostrzeżenia, jednak nie mogę się zgodzić z opinią o Akademii, niestety ale jest przereklamowana, chwalenie się wynikami grup mlodzieżowych jest co najmniej śmieszne, a zawodnicy wychodzący prezentują poziom co najwyzej II Ligi, zawodnicy powoływani do reprezentacji mlodzieżowych (najwięcej w kraju) niewnoszą jakości a zespoły, wktórych występują przegrywaj, a najgorsze grają “Brzydką piłkę” i wracając do I drużyny, największym błędem było odejście prezesa Sadowskiego i trenera Stokowca (którego sam pan krytykował), piłkarze nie są słabi bo większość z nich w poprzednim sezonie grała dobrą pilkę. Największy problem w tej chwili to po odejściu Stokowca, nie mamy trenera. Tylko ostatni kretyn mógł sądzić, że Lewandowski i Żewłakow są w stanie ogarnąć ZL, Lewandowskiego na szczęście już niema, czas na Żewłakowa…

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śląsk

Leciał do Wrocławia, wylądował w Lubinie. W Śląsku dziękują losowi

Published

on

Mikkel Kirkeskov nie jest już zawodnikiem Zagłębia. Duńczyk poprosił o rozwiązanie kontraktu ze względów rodzinnych. Klub się zgodził bez żalu, bo 32-latek furory w Lubinie nie zrobił. We Wrocławiu natomiast się cieszą, że obrońca nie trafił do Śląska.

 

Polską ekstraklasę zamienił na szkocką. Anglik wypożyczony

Mikkel Kirkeskov spędził w Zagłębiu rundę jesienną. W sumie zagrał dziewięć meczów. – Mikkel wyszedł z wnioskiem o rozwiązanie kontraktu, a klub zdecydował się do tego przychylić. Sytuacja rodzinna nie pozwoliła zawodnikowi w pełni skupić się na reprezentowaniu naszych barw. Mikkel zachował się fair wobec nas, ponieważ już od dłuższego czasu komunikował o chęci rozwiązania umowy podkreślając, iż w całości zrzeka się również pozostałej wartości kontraktu. W pełni rozumiemy jego sytuację rodzinną, dziękujemy i życzymy powodzenia – powiedział klubowej stronie Miedziowych Piotr Burlikowski, dyrektor pionu sportowego.

 

W Lubinie za Duńczykiem tęsknić nie będą, bowiem raczej zawodził. Z pewnością spodziewano się po nim więcej. Tymczasem we Wrocławiu… odetchnęli z ulga, że latem Kirkeskov nie trafił do Śląska. Według doniesień medialnych WKS, który poszukiwał wtedy lewego obrońcę, był już niemal dogadany z zawodnikiem, który wybierał się już do Wrocławia. Ostatecznie jednak skusiła go oferta Miedziowych.

Dzięki temu Śląsk zaoszczędził na zawodniku w mocno przeciętnej formie i jednocześnie „odkrył” Igora Macenkę, który robił jesienią furorę na lewej obronie Śląska.

 

Grafika Zagłębie Lubin

 

Continue Reading

Zagłębie

Z Lubina do Lublina. 23-letni stoper zamienił Zagłębie na Motor

Published

on

Kamil Kruk

Kamil Kruk odszedł z Zagłębia Lubin. 23-letni stoper na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się do pierwszoligowego Motoru Lublin.

 

Obrońca Śląsk zostaje w Irlandii. Już definitywnie

Kamil Kruk jest wychowankiem Lubuszanina Drezdenko, ale od 10 lat związany był z Zagłębiem Lubin. Jeszcze niedawno wydawało się, że przyszłość na środku obrony Miedziowych będzie zależała właśnie do niego. W ekstraklasie zadebiutował w lipcu 2020 roku, z czasem łączył granie w rezerwach z występami w pierwszej drużynie. Poprzedni sezon 23-letni stoper spędził na wypożyczeniu w Stali Mielec. W rudzie jesiennej bieżącego sezonu Kruk zagrał po cztery mecze w ekstraklasie i II lidze.

 

W miedziano-biało-zielonych barwach były młodzieżowy reprezentant Polski rozegrał łącznie 36 meczów, w których trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. Debiutancką, a także zwycięską bramkę zdobył w ostatniej minucie derbowej rywalizacji ze Śląskiem Wrocław, a kolejne trafienia zanotował w starciach z Piastem Gliwice i Lechem Poznań – podsumował klub z Lubina na swojej stronie internetowej.

 

Fot. Zagłębie Lubin

 

Continue Reading

Śląsk

Zagłębie – Śląsk transmisja TV. Gdzie oglądać derby online?

Published

on

Zagłębie - Śląsk transmisja TV

Zagłębie – Śląsk transmisja TV. Gdzie oglądać derby Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław w piątek, 15 grudnia 2023. Transmisja na żywo online TV.

 

Zagłębie – Śląsk transmisja na żywo

Przed nami ostatni akord ligowy w ekstraklasie przed przerwą zimową (poza meczami przełożonymi). Z pewnością jednym z ciekawiej zapowiadających się spotkań są 51. derby Dolnego Śląska, w których Zagłębie Lubin zmierzy się ze Śląskiem Wrocław.

WKS ostatnio stracił kilka punktów, ale wciąż jest liderem z przewagą jednego punktu nad Jagiellonią Białystok. Co więcej, podopieczni Jacka Magiery śrubują serię meczów bez porażki – obecnie mają na koncie 15 takich meczów.

 

Po 18 kolejkach mamy 38 punktów, czyli tyle, ile w całym poprzednim sezonie. Cieszymy się z tego, ale chcemy iść dalej i chcemy więcej. Przed nami jeszcze jeden mecz w tym roku i zrobimy wszystko, aby zakończyć ten rok z czwórką z przodu. Chcemy się zrewanżować za porażkę we Wrocławiu – powiedział Jacek Magiera na przedmeczowej konferencji.

 

Zagłębie – Śląsk transmisja na żywo

Lubinianie mają obecnie o 13 punktów mniej od wrocławian. Kibice Miedziowych z pewnością nie są rozpieszczani przez graczy, w ostatnich ośmiu meczach wygrali tylko raz. Z pewnością podopieczni Waldemara Fornalika będą chcieli wygraną zakończyć jesienne granie. To oznacza, że w piątkowym, derbowym meczu emocji nie powinno zabraknąć.

 

Wyniki 10. ostatnich meczów Zagłębia ze Śląskiem

  • Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 1:2
  • Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 0:3
  • Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 0:0
  • Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 0:0
  • Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 1:3
  • Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 0:0
  • Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 2:1
  • Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 3:1
  • Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 4:4
  • Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 2:0
Continue Reading

Śląsk

Derby Zagłębie – Śląsk meczem o tytuł drużyny roku na Dolnym Śląsku

Published

on

Ostatnim meczem w 2023 roku będą derby Dolnego Śląska Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław. Będzie to nie tylko niezwykle ważny mecz ligowy, ale również mecz o tytuł… najlepszej drużyny Dolnego Śląska w 2023 roku.

 

O dwóch takich, co przedłużyli kontrakty… Schwarz i Leszczyński dłużej w Śląsku

Tradycyjnie pod koniec roku, już od sześciu lat, na stronie dolfutbol.pl publikujemy ranking 100 najlepszych drużyn w regionie [TUTAJ ZESTAWIENIE ZA 2022 ROK]. Na najnowsze zestawienie musimy jednak poczekać do weekendu, do ostatniej tegorocznej kolejki ekstraklasy, w której zmierzą się – w derbach Dolnego Śląska – Zagłębie Lubin i Śląsk Wrocław.

Właśnie to spotkanie zdecyduje, która z tych drużyn okaże się najlepsza w regionie w 2023 roku. Przypomnijmy, że ranking powstaje na podstawie punktów zdobytych przez poszczególne drużyny w mijającym roku, a więc w rundzie wiosennej sezonu 2022/23 oraz jesienią sezonu 2023/24.

 

Co ciekawe, po 35 ligowych meczach rozegranych w tym roku, między WKS-em i Miedziowymi są tylko 2 punkty różnicy. Śląsk do tej pory zdobył 55 punktów, a Zagłębie – 53. Wrocławianom wystarczy więc remis, by obronić 1. miejsce. Lubinianie potrzebują zwycięstwa.

Jak będzie na boisku? Przekonamy się w najbliższy piątek, 15 grudnia. Derby Zagłębie – Śląsk rozpoczną się o godz. 20.30.

 

 

 

Continue Reading

PZPN

Była „zbrodnia”, jest kara. Niesmak jednak pozostał…

Published

on

Nahuel Leiva ze Śląska Wrocław został zawieszony na cztery mecze za czerwoną kartkę, którą dostał w spotkaniu z Cracovią. Czy to słuszna kara? Zdania są podzielone, ale patrząc na całą sytuację spory niesmak pozostał.

Nahuel Leiva ze Śląska Wrocław został zawieszony na cztery mecze za czerwoną kartkę, którą dostał w spotkaniu z Cracovią. Czy to słuszna kara? Zdania są podzielone, ale patrząc na całą sytuację, spory niesmak pozostał.

 

Exposito wręczył statuetkę królowi strzelców IV ligi

Nahuel Leiva został przez Komisję Ligi zawieszony na cztery mecze oraz ma zapłacić grzywnę w wysokości 10 tys. złotych. To kara za czerwoną kartkę, którą dostał w 52. min. meczu wyjazdowego z Cracovią. Hiszpan argentyńskiego pochodzenia „uderzył” Jakuba Jugasa w twarz… swoją twarzą.

Wina skrzydłowego Śląska jest ewidentna i jego zachowania nie da się usprawiedliwić. Nauhel ruszył do rywala, zrobił ruch głową w kierunku jego głowy… doszło do kontaktu, bo trudno nazwać to uderzeniem. Zawodnik Śląska wszystkich zaskoczył, a chyba najbardziej sam siebie. Widać było, że już po chwili zdał sobie sprawę z tego co zrobił i że będzie musiał ponieść tego konsekwencje.

 

Powtórzę – była wina, musi być kara… Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że Nauhel w tej sytuacji jest również ofiarą. Ofiarą skandalicznego błędu sędziego Marcina Szczerbowicza, który nie zauważył ewidentnego faulu Jugasa na zawodniku Śląska. Zresztą nie tylko Szczerbowicza, ale również asystenta (Marcin Boniek) i sędziego technicznego (Piotr Szypuła). Żaden z nich nie podpowiedział głównemu arbitrowi, że doszło do faulu, a jak wiemy, sędziowie są na łączach i bardzo często komunikują się w takich sytuacjach. Co innego, gdyby trzeba było dać kartkę komuś ze sztabu, wtedy bardzo szybko można spodziewać się interwencji technicznego…

 

Nauhel padł również ofiarą prowokacji Jugasa. Wbrew temu, co sądzi wiele osób, Hiszpan nie ruszył na Czecha dlatego, że arbiter nie odgwizdał ewidentnego faulu lub dlatego, że ten go sfaulował. Zaraz po faulu Jugas coś krzyknął do zawodnika Śląska, coś, co bardzo go zirytowało. Gdy Hiszpan się zbliżał, Jugas znów coś powiedział, a następnie ironicznie się uśmiechał. Pojawiły się nawet pogłoski, że słowa Czecha miały charakter rasistowski.

 

Myślę, że ani  błąd Szczerbowicza, ani prowokacja Jugasa, nie usprawiedliwiają Nauhela. Moim zdaniem powinny jednak być okolicznością łagodzącą. Biorąc to pod uwagę, minimalny wymiar kary za przewinienie, którego dopuścił się zawodnik Śląska, byłby jak najbardziej uzasadniony i sprawiedliwy. Tak się jednak nie stało. Z drugiej stronu, nie szczególnie to dziwi, wszak Komisja Ligi już nie raz udowodniła, że są kluby, których zawodnicy mają specjalne względy, na które inni liczyć nie mogą…

 

Dodajmy, że w środę (15 listopada) ukarany został również bramkarz Zagłębia Lubin Sokratis Dioudis, który został zawieszony na sześć meczów i 30 tys. grzywny. Grek najpierw zaatakował na boisku Jordi Sancheza z Widzewa, awanturował się również w tunelu prowadzącym do szatni. Taki wymiar kary został w Lubinie przyjęty z ulgą, bo spodziewano się znacznie ostrzejszych sankcji.

W tym przypadku również mówi się o prowokacji rywala. Według niektórych, hiszpański napastnik Widzewa miał obrazić słownie rodzinę greckiego golkipera, co miało sprowokować jego agresywną reakcję.

 

Nie rozstrzygniemy jednoznacznie, czy wspomniane prowokacje miały miejsce, a jeśli tak, czy rzeczywiście miały taki charakter. Abstrahując nawet od ostatnich meczów Śląska i Zagłębia, coraz trudniej jednak pozbyć się konstatacji, że polska liga staje się rajem dla prowokatorów, udawaczy i nurków…

 

fot. Canal + Sport screen

 

Continue Reading

Zagłębie

Dogrywka wstydu. Zagłębie po męczarniach pokonało trzecioligowca

Published

on

Puchar Polski

Zagłębie Lubin, po dogrywce i męczarniach, pokonało trzecioligowy Sokół Kleczew i awansowało do II rundy Fortuna Pucharu Polski.

 

Pucharowa środa. Ćwierćfinały i 1/16 finału Okręgowego Pucharu Polski [WYNIKI]

Jak się można było spodziewać, trener Waldemar Fornalik na pucharowy mecz z Sokołem Kleczew wystawił dość rezerwowy skład. Nawet jednak biorąc na to poprawkę, momentami gra Miedziowych na boisku przeciętnego trzecioligowca wyglądała fatalnie.

Gospodarze objęli prowadzenie już w 7. min., kiedy trafił Hubert Kaptur. Zagłębie szybko wyrównało. W 15. min. gola zdobył Tornike Gaprindashvili, a chwilę później było już 2:1 dla gości – do siatki z najbliższej odległości trafił Marek Mróz.

 

Mecz pod kontrolą lubinian? Nic z tych rzeczy. Sokół osiągnął później przewagę i stworzy kilka dogodnych sytuacji, na szczęście żadnej nie wykorzystał. Po zmianie stron w końcu przycisnęli zawodnicy z ekstraklasy, ale to gospodarze… strzelili gola. W 67. min. Mateusz Wzięch wyrównał strzałem zza pola karnego.

 

Takim wynikiem skończyło się spotkanie w regulaminowym czasie, co – trzeba przyznać – było kompromitacją Zagłębia. Mała rehabilitacja przyszła w 101. min. meczu, w której gola na wagę awansu do II rundy zdobył Juan Munoz. Dodajmy, że Miedziowi są ostatnim przedstawicielem Dolnego Śląska w rozgrywkach pucharowych.

Continue Reading

To się czyta