III liga
Wszyscy jesteśmy winni buractwa na stadionach

Nie będzie to obrona – jak mogłoby się wydawać – pewnego pana związanego z Wartą Poznań, który od poniedziałku jest antybohaterem piłkarskiego świata nad Wisłą. Niestety, smutny wniosek po obejrzeniu filmu z jego udziałem jest taki, że chamstwo i buractwo na boiskach oraz trybunach to chleb powszedni.
Bójki, latające butelki, przerwane mecze? Oto małe ligi
To, jak zachowuje się, a zwłaszcza mówi (film poniżej) Jakub Pyżalski, mąż prezeski Warty Poznań (sam ponoć nie pełni żadnych funkcji w klubie, więc będzie trudno go też ukarać) to dno, metr mułu i wodorosty. Przypadek patologiczny, którym w zasadzie powinien zająć się dobry psychiatra. Bo, o ile widziałem (a zwłaszcza słyszałem!) wiele na boiskach i trybunach, to takiego chamstwa i pogardy dla innych ludzi (i ich rodzin) chyba jeszcze nie.
Skąd więc taki tytuł? Niestety, na co dzień sami “hodujemy” takie postawy. Przymykając oko na chamstwo, które dzieje się co tydzień na boiskach małych lig, na trybunach na wsiach, małych i większych miastach. W końcu na pierwszoligowych i ekstraklasowych stadionach.
Nazwy klubów na Dolnym Śląsku. Zobacz, których jest najwięcej
OK, rzadko język ten przybiera formę aż takiego zbydlęcenia, ale jest wszechobecny. Zresztą, o matkach, siostrach czy ojcach można się nasłuchać różnych rzeczy – to chyba ulubiony temat boiskowych prowokatorów o mózgach stworzeń zwanych amebami. Są tak prości, że nic innego niż to, co usłyszeli (i zobaczyli) na filmach porno, nie przychodzi im do głowy.
Wróćmy jednak do meritum. Uważam, że dopóki będzie tolerowane chamstwo i buractwo w wydawałoby się niewinnych sytuacjach, będziemy musieli się borykać z takimi patologicznymi przypadkami. Ileż to razy byłem świadkiem wiązanki wyzwisk puszczanych przez kibiców na meczach A czy B klasy. Jedynymi reakcjami były zazwyczaj salwy śmiechu, które tylko nakręcały spiralę. Co więcej, nierzadko prym w wulgarnych okrzykach przodowały kobiety i nastolatki, wręcz dzieci.
Oczywiście sprawa nie dotyczy tylko kibiców. To również problem zawodników, trenerów i działaczy. Tu problemem jest choćby tolerowanie (a nawet zachęcanie do nich) prowokacji na boisku. By wyeliminować rywala z gry, który nie wytrzyma i wybuchnie, a w konsekwencji otrzyma czerwoną kartkę. Dopóki będzie to codzienność, dopóty będziemy musieli z piłkarskim buractwem żyć. I nie chodzi mi o konflikty i kłótnie, które zawsze mogą się zdarzyć na boisku. Piszę o celowych, chamskich zagrywkach, by sprowokować przeciwnika. A wszystkim, którzy twierdzą, że to element piłki nożnej – mogę powiedzieć tylko jedno, dużo się od pana Pyżalskiego nie różnicie.
PS. Swoją drogą przy Pyżalskim, Stanisław Kogut, słynny senator PiS, to niemal kurczaczek. Ale przy okazji, na filmie poniżej widać, jak boiskowe buractwo lubi się rozpełznąć po ludziach, którzy – jak sądzę – na co dzień się tak nie zachowują.

III liga
38-letni napastnik na ratunek. Arkadiusz Piech ponownie w Górniku

Arkadiusz Piech ponownie został zawodnikiem Górnika Polkowice. 38-letni napastnik rozstał się z klubem z końcem poprzedniego sezonu, a teraz wraca w podbramkowej sytuacji.
„Tylko ręce odpadają”. Miał być szybki powrót, najpierw trzeba opanować kryzys
– Arkadiusz Piech, witamy ponownie na K4 – poinformował w piątek, 22 września, Górnik Polkowice na swoim profilu na Facebooku. To oznaczać może tylko jedne – doświadczony napastnik wraca do Polkowic. Przypomnijmy, że 38-latek trafił do Górnika niemal równo rok temu. W sumie w II lidze zagrał 17 meczów, w których strzelił 10 goli i dorzucił 3 asysty.
Niestety, Górnik spadł do III ligi, a z zespołem pożegnało się bardzo wielu zawodników. Wśród nich Piech. Teraz ponownie dołącza do drużyny, której będzie miał pomóc włączyć się ponownie do walki o wygranie ligi i powrót do II ligi.
Polkowiczanie co prawda sezon w III lidze rozpoczęli bardzo dobrze, bo od dwóch wygranych, ale później w sześciu meczach zdobyli zaledwie 3 punkty. W międzyczasie trenera Michała Kowbela zastąpił Ekneleid Dobi.
Fot. Górnik Polkowice
III liga
„Tylko ręce odpadają”. Miał być szybki powrót, najpierw trzeba opanować kryzys

Miał być szybki powrót do II ligi, na razie trzeba zatrzymać opadanie w ligowej tabeli. Trener Enkeleid Dobi ma pod górkę po powrocie do Górnika Polkowice, ale wydaje się, że wie w czym tkwi problem.
Karkonosze rozbiły Ślęzę, rezerwy Śląska – Wartę
Gdyby po pierwszej połowie meczu Górnika Polkowice z rezerwami Górnika Zabrze w miniony weekend gospodarze prowadzili 3-4 do zera, nikt nie mógłby być zdziwiony. Polkowiczanie obijali słupki i poprzeczkę bramki przyjezdnych kilkukrotnie. Mieli jeszcze inne okazję podbramkowe. Nic jednak nie wpadło do sieci.
Udało się trafić co prawda w 58. min., ale arbiter odgwizdał pozycję spaloną Mariusza Szuszkiewicza. Po chwili stało się coś niewytłumaczalnego. Zabrzanie – w szeregach których grali głównie juniorzy i młodzieżowcy – zdobyli gola i zaczęli totalnie dominować na murawie. Ostatecznie Górnik II wygrał 4:1.
Po spotkaniu trener gospodarzy Enkeleid Dobi wydawał się być załamany postawą swoich zawodników, którzy najpierw byli bardzo nieskuteczni, a potem – po straconym golu – zupełnie stracili głowę. – Biegaliśmy bez pomysłu, bez organizacji gry i dyscypliny. Mamy wystarczająco doświadczonych zawodników, żeby tak się nie zachowywać – przyznał po meczu.
– „Tylko ręce odpadają”. Ten mecz pokazuje gdzie są nasze problemy, a one są głównie w głowie, że nie potrafimy się podnieść – powiedział trener Górnika, dodając, że można zmarnować świetną okazję strzelecką, ale nie można stracić wiary.
Przypomnijmy, że polkowiczanie sezon w III lidze (po spadku z II ligi) rozpoczęli bardzo dobrze, bo od dwóch wygranych. Później jednak coś się zacięło. W kolejnych czterech meczach Górnik zdobył zaledwie 2 punkty, co posadą przypłacił trener Michał Kowbel.
W Polkowicach nie ukrywają, że celem jest powrót do II ligi, dlatego ściągnięto ponownie do klubu Ekneleida Dobiego. Początek Albańczyka jest jednak trudny, bowiem w debiucie zremisował, a potem przyszła kuriozalna porażka z zabrzanami.
Szansa na rehabilitację przyjdzie w najbliższej kolejce, ale łatwo nie będzie, bowiem Górnik zagra na ciężkim terenie w Tarnowskich Górach z Gwarkiem.
Fot. Górnik Polkowice
III liga
Karkonosze rozbiły Ślęzę, rezerwy Śląska – Wartę

8. kolejka III ligi. W sobotę odbyły się dwa mecze z udziałem dolnośląskich zespołów. Oba zakończyły się wysokimi wynikami, w tym jeden sporą niespodzianką.
Kuriozalny gol i rollercoaster w meczu na szczycie IV ligi
Karkonosze do meczu z nieco wyżej notowaną Ślęzą Wrocław przystąpiły po czterech meczach bez wygranej. Jak się okazało, podopieczni Jacka Kołodziejczyka odbili sobie te niepowodzenia na żółto-czerwonych. Gospodarze objęli prowadzenie już w 7. min. po golu Michała Pojaska, w 31. min. Łukasz Sierpina podwyższył prowadzenie.
W 52. min. Paweł Wojciechowski strzela gola kontaktowego dla Ślęzy, choć główny udział przy bramce miał bramkarz gospodarzy, który tak wybijał piłkę, że nastrzelił napastnika przyjezdnych.
Dwie minuty później napastnika gości nie było już na boisku, bowiem dostał czerwoną kartkę za uderzenie rywala. Nie przeszkodziło to jednak wrocławianom na doprowadzenie do remisu po golu Mikołaja Wawrzyniaka.
Bohaterem końcówki spotkania był Dominik Bronisławski, który strzelił trzy gole, a jednego dołożył Mikołaj Milewski i beniaminek rozbił Ślęzę 6:2.
Pewne i wysokie zwycięstwo odniósł również Śląsk II Wrocław. Wzmocniony zawodnikami ocierającymi się o kadrę I zespołu wrocławianie nie mieli większych problemów z pokonaniem 5:0 Warty Gorzów Wielkopolski. Bramki rezerw Śląska strzelali: Marcel Zylla – 2, Miłosz Kurowski Patryk Szwedzik i Jakub Jezierski.
W niedzielę Górnik Polkowice przegrał z rezerwami Górnika Zabrze 1:4, honorowe trafienie dla gospodarzy zanotował Mariusz Szuszkiewicz.
III liga. Wyniki 8. kolejki
- Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław 6:2
- Śląsk II Wrocław – Warta Gorzów Wielkopolski 5:0
- Górnik Polkowice – Górnik II Zabrze 1:4
- MKS Kluczbork – Gwarek Tarnowskie Góry 3:1
- Pniówek Pawłowice – Odra Bytom Odrzański 6:2
- Raków II Częstochowa – LKS Goczałkowice Zdrój 0:0
- Lechia Zielona Góra – LZS Starowice Dolne 2:0
- Stilon Gorzów Wielkopolski – Unia Turza Śląska 2:1
- Rekord Bielsko-Biała – Carina Gubin 3:2
III liga
Nowy pomocnik w rezerwach Miedzi. Po siedmiu latach w Niemczech wrócił do Polski

IV-ligowe rezerwy Miedzi Legnica mają nowego środkowego pomocnika. Do zespołu dołączył 23-letni Mateusz Ciapa, który ostatnie siedem lat spędził w Niemczech.
Zremisowali w setnej minucie. Grali w osłabieniu i z utykającym napastnikiem
Mateusza Ciapa jest wychowankiem Warty Poznań, ale już w styczniu 2016 roku przeniósł się do Niemiec. Tam szkolił się w takich klubach jak SC Freiburg czy 1. FC Magdeburg. Ostatnie dwa sezony spędził natomiast w VfB Lübeck oraz 1. FC Phönix Lübeck.
Na czwartym poziomie rozgrywkowym w Niemczech rozegrał 121 meczów, strzelając 17 goli i zaliczając 8 asyst. Teraz wrócił do kraju i wzmocnił drugą drużynę Miedzi. – Chcę jak najszybciej zaaklimatyzować się w Legnicy, by wspierać zespół w meczach ligowych. Na pewno podstawowym celem będzie jak najszybsze uzyskanie optymalnej formy. Będę ciężko pracował, by następnie pomagać drużynie w wygrywaniu meczów – powiedział Mateusz Ciapa klubowej stronie Miedzi.
23-latek związał się z klubem trzyletnim kontraktem.
Fot. Miedź Legnica
III liga
Zremisowali w setnej minucie. Grali w osłabieniu i z utykającym napastnikiem

Karkonosze Jelenia Góra zremisowały w Gubinie z Cariną 2:2. Końcówka spotkania była bardzo dramatyczna, a wyrównując gol padł w niesamowitych okolicznościach.
Wcześniej tylko trenował, teraz może zagrać. Łukasik oficjalnie zawodnikiem Śląska
W miniony wtorek, 12 września, odbył się przełożony z weekendu mecz 7. kolejki III ligi między Cariną Gubin i Karkonoszami Jelenia Góra. Mecz zakończył się remisem, ale jego końcówka miała niesamowity przebieg.
Gospodarze prowadzili od 16. min. po golu Kacpra Staszkowiana. Gospodarze mieli okazje na podwyższenie rezultatu, ale albo pudłowali, albo pewnie bronił Wojciech Fościak. Pod koniec I połowy wyrównał Mateusz Baszak, który wykończył akcję lewą stroną boiska.
Carina ponownie wyszła na prowadzenie w 66. min., kiedy Staszkowian trafił do siatki strzałem z narożnika pola kornego. Jeleniogórzanie grali do końca, w 95. min. wydawało się, że jest już po meczu. Wtedy doszło sytuacji przedziwnej sytuacji. Mateusz Nazar brutalnie sfaulował od tyłu Mateusza Baszaka, ale arbiter pokazał mu tylko żółtą kartkę. Zareagował na to Dominik Radziemski, który po sekundzie… dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartkę. Z boiska zszedł również pokiereszowany Baszak.
Kolejne dwie minuty Karkonosze grały w dziewięcioosobowym składzie i wydawało się, że już niewiele da się zrobić. W 98. min. meczu napastnik Karkonoszy, utykając, wrócił na murawę, a minutę później była faulowany w polu karnym. Przewinienie było raczej z tych miękkich, ale karny to karny, którego pewnym egzekutorem okazał się Dominik Bronisławski i goście wywalczyli remis w setnej minucie spotkania.
Fot. screen YouTube Carina Gubin
III liga
Szybko poszło. Kolejna zmiana trenera Górnika. Wraca były szkoleniowiec Widzewa

Michał Kowbel nie jest już trenerem III-ligowego Górnika Polkowice. Zastąpił go doskonale znany w klubie Enkeleid Dobi, który później prowadził m.in. Widzew Łódź.
Były młodzieżowy reprezentant Gruzji zawodnikiem IV-ligowca
– 5 września 2023 r. zarząd klubu podziękował za dotychczasową pracę Michałowi Kowbelowi, który prowadził Górnika od początku sezonu. Po 6. kolejkach Zielono-Czarni zajmują w ligowej tabeli 10. miejsce i na swoim koncie mają zaledwie 8 punktów. Dziękujemy Michałowi Kowbelowi za dotychczasową pracę w Górniku – poinformował klub na swojej stronie internetowej.
Nowym szkoleniowcem polkowiczan został doskonale znany w klubie Enkeleid Dobi. To właśnie w Polkowicach Albańczyk wypłynął na szersze trenerskie wody. Za pierwszym razem pracował w klubie od stycznia 2017 roku, a sezon później Górnik wygrał III ligę i awansowała do II ligi. Jako beniaminek Górnik utrzymał się w II lidze, a Dobi po sezonie przeniósł się do Widzewa Łódź. Ostatnio 48-letni szkoleniowiec prowadził albański FK Kukësi.
Po niemrawym początku ligi, nowy trener ma za zadanie włączyć się do walki o czołowe lokaty, a ostatecznie powrót do II ligi.
Fot. Górnik Polkowice
-
Wrocław1 tydzień ago
Pucharowa środa. Wyniki meczów okręgowego Pucharu Polski w regionie
-
III liga22 godziny ago
38-letni napastnik na ratunek. Arkadiusz Piech ponownie w Górniku
-
Transmisje3 dni ago
Legia – Aston Villa transmisja. Gdzie oglądać na żywo?
-
A klasa4 dni ago
Były bramkarz Śląska trenerem beniaminka A klasy
-
III liga7 dni ago
Karkonosze rozbiły Ślęzę, rezerwy Śląska – Wartę
-
Transmisje3 dni ago
Atalanta – Raków gdzie oglądać? Transmisja online TV na żywo
-
IV liga6 dni ago
Pierwsza dwucyfrówka w sezonie, przełamanie Prochowiczanki
-
Wrocław3 dni ago
Okręgowy Puchar Polski. Znamy pary 1/16 finału. Wszystkie drużyny w grze
-
Transmisje1 tydzień ago
Górnik – Ruch transmisja. Gdzie oglądać?