III liga
Te kluby upadły. Jedne się odrodziły, innych już nie ma
Czy Bystrzyca Kąty Wrocławskie upadnie? Zniknie z piłkarskiej mapy Polski jak np. Inkopax Wrocław, czy odrodzi się w niższej lidze jak choćby KS Oława? Oto losy kilku klubów, które swego czasu namieszały na Dolnym Śląsku, a później miały poważne kłopoty.
Prusice idą droga Trzebnicy do IV ligi. Czy ktoś zatrzyma Orła?
Dwa lata temu grała jeszcze w III lidze, ale po tamtym czasie pozostało już tylko wspomnienie. Najpierw spadek do IV ligi wschodniej, potem dość pechowa degradacja do wrocławskiej okręgówki. A teraz olbrzymie kłopoty organizacyjne ? najpierw walkowery za grę nieuprawnionych zawodników, dwa przerwane mecze ligowe z powodu zdekompletowania składy. Nie można wykluczyć, że wkrótce seniorska drużyna Bystrzycy Kąty Wrocławskie przestanie istnieć.
To oczywiście nie pierwszy taki przypadek w najnowszej historii dolnośląskiej piłki. Zresztą, były również upadki znacznie bardziej spektakularne. A jednak sytuacja, w której znalazła się Bystrzyca mocno dziwi, bo wydawało się, że przynajmniej na poziomie IV ligi powinna spokojnie funkcjonować. A jednak rzeczywistość okazała się brutalna?
Końcowe odliczanie w Kątach Wrocławskich
W najnowszej historii dolnośląskiej piłki nie brakowało klubów, które upadały, które wycofywały się z ligi, które kończyły działalność? Wiele się odradzało, albo grało w niższych ligach, adekwatnych do możliwości finansowo-organizacyjnych.
Bystrzyca Kąty Wrocławskie
Wiele wskazuje na to, że jesteśmy świadkami pewnego etapu, który rozpoczął się w 2004 roku. Wtedy Bystrzyca, świeżo upieczony beniaminek okręgówki, połączyła się z Inkopaksem Wrocław, który właśnie awansował do III ligi. Ligi, która była wtedy trzecim poziomem rozgrywkowym (obecnie jest czwartym), a za rywali Motobi Inkopax miały m.in. Śląsk Wrocław, Polar Wrocław, Polonię Bytom, Odrę Opole czy Miedź Legnica. Od 2005 roku, już po szyldem Motobi Bystrzyca, ekipa z Kątów Wrocławskich grała głównie w III lidze. Początek końca, z którym mamy dziś do czynienia, rozpoczął się w 2012 roku, gdy wycofał się sponsor Józef Białek i jego firma Motobi.
Upadek Bystrzycy ? choć jeszcze nie przesądzony – jest rozłożony w czasie. Często scenariusz wygląda inaczej. Pojawia się możny sponsor/właściciel sezon po sezonie robi kilka awansów, oczywiście przy pomocy nieźle opłacanej ? jak na warunki w małych ligach – ?armii zaciężnej?. Zazwyczaj wtedy zaczynają się problemy ? koszty bowiem z każdym awansem rosną. Gdy kończą się pieniądze, wraz z nimi kończą się opłacani zawodnicy. Problem w tym, że zazwyczaj innych nie ma, bo miejscowi ? nie mając szans na grę ? odeszli już do innych klubów.
Wracając jeszcze do Bystrzycy – miejmy nadzieję, że jeśli nawet nastąpi upadek, to będzie on początkiem odrodzenia klubu ? już w nowej formule, na nowych zasadach. Zresztą prawdę mówiąc ? często to jedyne wyjście.
Czy tak się stanie, pokaże przyszłość. Doświadczenie bowiem uczy, że różnie toczyły się losy drużyn, które wycofywały się z rozgrywek. Niektóre padły, niektóre się odrodziły, inne przepadły w najniższych ligach.
Gawin Królewska Wola
To z pewnością najlepszy klub, który na początku XXI wieku zniknął z ligowej mapy Dolnego Śląska. Historia Gawina była krótka, ale burzliwa. Klub powstał jesienią 1999 roku, gdy właściciel fabryki mebli w Królewskiej Woli Andrzej Gawin przejął upadający Zenit Międzybórz, który sezon w okręgówce dokończył jako Gawin-Międzybórz. W 2002 roku zespół grał już na kameralnym stadionie w Królewskiej Woli. Po awansie do III ligi Gawin był czołową drużyną i przez kilka lat walczył o awans o II ligi. Udało się w w sezonie 2007/08, głównie w wyniku reformy rozgrywek. Okazało się jednak, że sezon 2008/09 był ostatnim w historii klubu. Po jesieni w II lidze zachodniej właściciel postanowił zlikwidować klub, ostatecznie dograł sezon jako Ślęza/Gawin Wrocław, choć de facto Ślęza wchłonęła Gawina.
Przez tych kilka lat przez Królewską Wolę przewinęło się wielu uznanych graczy, którzy przez lata stanowili o sile wielu dolnośląskich klubów. Niektórzy zrobili również kariery przez duże K, jak choćby Patryk Tuszyński, Mateusz Piątkowski, Arkadiusz Piech czy Krzysztof Janus.
Gawin został zapamiętany również z powodu dwóch meczów towarzyskich z jednymi z najbardziej utytułowanymi klubami w Polsce ? Górnikiem Zabrze i Legią Warszawa, na których było po kilka tysięcy kibiców.
Inkopax Wrocław
Podobnie jak Gawin, 10 lat na dolnośląskiej mapie wytrwał Inkopax Wrocław, który funkcjonował również jako Polonia/Inkopax oraz Siechnice/Inkopax. Największym sukcesem klubu z Niskich Łąk było 7. miejsce w III lidze w sezonie 2000/01. Ostania rundą w wykonaniu piłkarzy Inkopaksu była jesień 2004. Od wiosny 2005 roku klub grał w Kątach Wrocławskich i zakończył sezon jako Motobi Bystrzyca.
Wulkan Wrocławia
Historia klubu z ul. Brucknera była jeszcze krótsza. Powstał w 2003 roku i przez cztery lata zrobił? cztery awanse. W sezonie 2007/08 zajął 3. miejsce w IV lidze dolnośląskiej, co oznaczało awans do zreformowanej III ligi. Po jesieni sezonu 2008/09 Wulkan był wiceliderem, nawet z wielkimi szansa na awans. Nie było już jednak funduszy ? nie tylko na walkę o awans, ale nawet na dalsze funkcjonowanie klubu. Warto pamiętać, że trenerem Wulkany w tym czasie był Ireneusz mamrot, który obecnie jest szkoleniowcem Jagiellonii Białytsok, a przez lata był związany najpierw z Polonią Trzebnica, a później z Chrobrym Głogów.
Zimą doszło do kuriozalnej sytuacji ? licencję Wulkanu przejął MKS Oława, który grał w tej samej lidze, ale po rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek. Ostatecznie sezon dokończył Wulkan/MKS Oława na 4. miejscu.
MKS Oława
Jak już jesteśmy przy klubie z Oławy, to niedawno również zniknął on z piłkarskiej mapy regionu. W sezonie 2014/15 MKS zdołał utrzymać się w III lidze, ale został wycofany z rozgrywek z powodu kłopotów finansowych, a klub zlikwidowany ? na jego miejsce powstał MGKS Oława 1945. Przez rok w Oławie nie było drużyny seniorów, poza drużyną, którą założyli i zgłosili do C klasy kibice (KS Moto-Jelcz Oława).
W sezonie 2016/17 oławianie wrócili do rozgrywek ? od razu do klasy A. Grają w niej jako KS Oława (lub MGKS Moto-Jelcz Oława). W pierwszym sezonie po powrocie zajęli 2. miejsce, aktualnie są liderem III grupy klasy A.
LZS Stary Śleszów
Niewielka miejscowość z podwrocławskiej gminy Żórawina w nowym stuleciu grała zazwyczaj w klasie A. W sezonie 2009/10 nastąpił pierwszy awans do okręgówki, a później spadek. Drugie podejście w kolejnym sezonie było już bardziej udane. A po roku nastąpił sensacyjny awans do IV ligi. A w niej śleszowianie całkiem nieźle sobie radzili, zajmując 4. i 6. miejsce. Przed sezonem 2015/16 klub jednak nie przystąpił do rozgrywek. Obecnie gra w klasie B.
KP Brzeg Dolny
Mniej spektakularny awans zaliczył KP Brzeg Dolny, który przez lata grał w klasie okręgowej, kilka razy wchodząc szczebel wyższy. Przełom nastąpił w sezonie 2013/14, gdy pod wodzą Piotra Bolkowskiego brzeżanie awansowali do III ligi. Wytrwali 1,5 sezonu, bowiem klub wycofał się zimą 2016 roku. W nowym sezonie ?wrócił? do okręgówki, w której gra do teraz.
III liga
Od 0:2 do 2:2 w doliczonym czasie gry. Gorzko-słodki remis Ślęzy
Remisu Ślęzy Wrocław z beniaminkiem z Bytomia Odrzańskiego przed mecze nikt za sukces by mnie uznał. Gdy jednak przegrywa się 0:2 do 91. minuty, nie można grymasić.
To najlepsze jedenastki Śląska w ostatnich latach. Która najmocniejsza?
Na zakończenie rundy jesiennej (za tydzień odbędzie się jeszcze jedna kolejka z „wiosny”) w III lidze Ślęza Wrocław już w piątek podejmowała Odrę Bytom Odrzański. Żółto-czerwoni przystąpili do spotkania po pięciu wygranych z rzędu i byli zdecydowanym faworytem starcia z beniaminkiem. Wydarzenia na boisku zdawały się potwierdzać te przedmeczowe założenia, problem w tym, że mimo przewagi wrocławianie nie potrafili przełożyć jej na gole.
Przyjezdni pierwszy celny strzał oddali w 76. min. i… zdobyli gola, którego autorem był Kacper Koppenhagen. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i po siedmiu minutach przegrywali 0:2 po trafieniu Mykyta Łoboda.
Wydawało się, że będzie już bardzo ciężko wrocławianom uniknąć porażki. Gracze Ślęzy zagrali jednak do końca. W 91. min. kontaktowego gola zdobył Sebastian Jezierski. Arbiter doliczył co najmniej 4 minuty, ale ze względu na fakt, że w doliczonym czasie gry doszło m.in. do zderzenia głowami dwóch zawodników, spotkanie się jeszcze przedłużyło. W 98. min. Afonso strzałem głową przelogował golkipera gości i wyrównał stan meczu na 2:2.
To był z pewnością gorzko-słodki mecz wrocławian. Przed spotkaniem remis zapewne uznaliby za „porażkę”, gdy jednak przegrywali do 91. minut 0:2, to jeden punkt smakuje inaczej.
III liga
Mecz Śląsk II – Lechia opóźniony. Na stadion nie dojechała… karetka
Niecodzienna sytuacja na stadionie przy ul. Oporowskiej we Wrocławiu. Mecz III ligi Śląsk II – Lechia Zielona mocno się opóźnił, bowiem na czas nie dojechała… karetka pogotowia.
Bez niespodzianki w derbach. Przełamanie Łużyc, Błyskawica zgasiła Iskrę
O godz. 13 na murawie stadionu przy ul. Oporowskiej miał rozpocząć się mecz III ligi pomiędzy rezerwami Śląska Wrocław i Lechią Zielona Góra. Piłkarze obydwu drużyn, podobnie jak sędziowie, byli gotowi do rozpoczęcia starcia, ale ostatecznie… to nie nastąpiło. Zawodnicy wrócili się rozgrzewki, bowiem okazało się, że nie ma… karetki.
Sędzia główny Adam Sekuterski z Łodzi nie mógł rozpocząć spotkania bez obecności ratowników na stadionie. Okazało się, że zamówiony – tak jak zwykle – zespół ratownictwa medycznego nie pojawił się na meczu. Na dobrą sprawę nikt nie znał przyczyny, a jak można było usłyszeć na tzw. offie podczas transmisji na klubowym kanale, członkowie załogi karetki nie odbierali telefonów. Później mieli poinformować, że “już jadą”.
Po 20 minutach sędziowie, wraz ze sztabami, zdecydowali, że zawodnicy zejdą do szatni ze względu na niską temperaturę. Ostatecznie mecz rozpoczął się około godz. 13.35.
III liga
Hit III ligi rozczarował. Wicelider z Legnicy lepszy od lidera z Wrocławia
W meczu na szczycie III ligi w Legnicy spotkali się wicelider z liderem z Wrocławia. Sam mecz rozczarował, ale to gospodarze cieszyli się na końcu z kompletu punktów. O zwycięstwie zdecydował gol Michała Kaczmara.
Siedem minut szczęścia. Miedź prowadziła, ale ostatecznie przegrała z Legią
Obie drużyny rozpoczęły spotkanie z dużym respektem wobec siebie, co sprawiło, że wielkich emocji na murawie nie było. Aż do 21. minuty, kiedy zakotłowało się w polu karnym rezerw Śląska. Po strzale Michała Kaczmara piłka odbiła się jeszcze od Oleksandra Havrylenki i wpadł do siatki myląc całkowicie bramkarza wrocławian.
Najlepszą sytuację na wyrównanie pod koniec I połowy miał Jakub Jezierski, ale jego uderzenie poszybowało wysoko nad bramką gospodarzy. Po zmianie stron gra toczyła się głównie w środku pola. Legniczanie umiejętnie nie dopuszczali rywali do dogodnych sytuacji, a wrocławianie próbowali, ale wyjątkowo nie szła im gra w ofensywie.
Ostatecznie, po meczu bardzo przeciętnym, Miedź II zasłużenie wygrała 1:0. Beniaminek, który jest rewelacją ligi, zbliżył się do rezerw Śląska tylko na 1 punkt. Wrocławianie, którzy przegrali drugi mecz z ostatnich trzech spotkań ligowych, zmarnowali sporo z przewagi nad resztą stawki, którą jeszcze niedawno posiadali. Szczęście w nieszczęściu, żadna z drużyn ze ścisłej czołówki nie punktowała idealnie, więc pozycja Śląska II – przynajmniej na razie – jest dość bezpieczna.
III liga
Pniówek rozbity, czas na wicelidera. Rezerwy Śląska odrobiły zaległości
Śląsk II Wrocław wygrał z Pniówkiem Pawłowice Śląskie 4:0 w zaległym meczu III ligi. Wrocławianie umocnili się na prowadzeniu w ligowej tabeli, a już w sobotę zagrają z wiceliderem z Legnicy.
Paluszek i główka to już nie wymówka. To przepis na awans
W miniony weekend rezerwy Śląska niespodziewanie przegrały z LKS-em Goczałkowice Zdrój 2:4. Okazja do rehabilitacji przyszła już w środę, 30 października, kiedy wrocławianie gościli w zaległym meczu Pniówek Pawłowice Śl. Choć podopieczni Michała Hetela szczególnie gościnni nie byli. Gracze WKS-u dominowali od początku do końca, choć trzeba przyznać, że goście kilka razy potrafili się odgryźć, zwłaszcza przy wyniku 1:0. Dopiero druga bramka dla wrocławian sprawiła, że z przyjezdnych uszło powietrze. Ostatecznie Śląsk II pewnie wygrał 4:0.
Dwie bramki dla lidera strzelił Yehor Sharabura, najlepszy zawodnik na murawie, który ponownie udowodnił, że zasługuje na kolejne minuty w ekstraklasie. Po jednej bramce dołożyli Michał Milewski oraz Yehor Matsenko.
Po rozegraniu zaległego spotkania, rezerwy Śląska umocniły się na fotelu lidera III ligi. Po 14 kolejkach mają 4 punkty przewagi nad drugimi rezerwami Miedzi Legnica. Tymczasem w najbliższą sobotę wrocławianie udadzą się do… Legnicy. Zapowiada się ciekawe starcie dwóch czołowych drużyn w tabeli. Co ciekawe, Miedź II na własnym obiekcie wygrała wszystkie mecze w bieżącym sezonie.
III liga
Najpierw nowy trener, teraz asystent. Zmiany w sztabie trzecioligowca
Były reprezentant Polski Sławomir Majak został nowym trenerem Karkonoszy Jelenia Góra. Zastąpił na tym stanowisku Jacka Kołodziejczyka.
Choć Europy nie podbili, to przygodę życia przeżyli
Jarosław Wichowski ma spore doświadczenie w piłce seniorskiej, był szkoleniowcem m.in. w IV lidze Włókniarza Mirsk i Łużyce Lubań, a ostatnio z powodzeniem prowadził Lotnika Jeżów Sudecki.
Teraz został asystentem nowego trenera Karkonoszy jelenia Góra Sławomira Majaka. – Propozycja zarządu i możliwość współpracy z trenerem Sławomirem Majakiem, sztabem oraz zawodnikami pierwszego zespołu, to dla mnie na pewno awans sportowy i kolejne doświadczenie zawodowe, a ja lubię wyzwania. Od lat zbierałem doświadczenie zarówno przy piłce seniorskiej, jak i młodzieżowej, więc mam nadzieję, iż moja praca przyniesie korzyści, nie zaburzając przy tym pracy z drużyną juniorów młodszych. Nigdy wcześniej nie byłem asystentem, więc potrzebuję chwili na przystosowanie się do nowej roli, ale wierzę, że wszystkie nasze działania przyniosą wymierny efekt w postaci punktów i dobrej gry pierwszej drużyny, która jest wizytówką naszego całego regionu – powiedział Wichowski klubowej stronie trzecioligowca.
Przypomnijmy, że w debiucie Sławomira Majaka w miniony weekend Karkonosze bezbramkowo zremisowały z rezerwami Miedzi Legnica.
III liga
Był reprezentant Polski nowym trenerem Karkonoszy Jelenia Góra
Były reprezentant Polski Sławomir Majak został nowym trenerem Karkonoszy Jelenia Góra. Zastąpił na tym stanowisku Jacka Kołodziejczyka.
Choć Europy nie podbili, to przygodę życia przeżyli
Sławomira Majaka nie trzeba szerzej przedstawiać kibicom. Były reprezentant Polski ma na koncie 22 występy w reprezentacji Polski. To również mistrz Polski i uczestnik Ligi Mistrzów z Widzewem Łódź, a także wieloletni zawodnik Zagłębia Lubin. W Bundeslidze występował w barwach Hannover 96 i Hansy Rostock.
Karierę szkoleniową Majak zaczynał w rodzimym RKS Radomsko, a później prowadził wiele drużyn, w tym na szczeblu centralnym Concordię Piotrków Trybunalski, Drwęcę Nowe Miasto Lubawskie oraz Siarkę Tarnobrzeg. Ostatnim klubem Majaka była Pilica Przedbórz.
Nowy szkoleniowiec rozpoczął pracę w Karkonoszach w piątek, 25 października, kiedy poprowadził pierwszy trening. W sobotę zadebiutuje na ławce jeleniogórzan w meczu z rezerwami Miedzi Legnica.
– Umowa ze Sławomirem Majakiem została zawarta do końca obecnego sezonu z opcją przedłużenia na następny. Trenerze, serdecznie witamy w Jeleniej Górze i życzymy powodzenia – poinformował klub.
-
Wrocław4 dni ago
Flaga Foto-Higiena jednak nie zniknęła. Okazało się, że budzi… kontrowersje
-
DolZPN4 dni ago
Znamy wszystkich finalistów UEFA Region’s Cup 2025. Z kim zagra Dolny Śląski?
-
Transmisje19 godzin ago
Legia – Cracovia online TV. Gdzie oglądać transmisję na żywo?
-
Transmisje10 godzin ago
Celta Vigo – Barcelona gdzie oglądać? Transmisja online TV
-
Transmisje20 godzin ago
Lechia – Pogoń gdzie oglądać? Transmisja online TV na żywo
-
IV liga1 tydzień ago
Bezbramkowy hit w Księginicach, wymiana ciosów w Lubaniu
-
Okręgówka6 dni ago
Rozpędzona Polonia zatrzymana przez wicelidera. Mini-kryzys WKS-u i Piasta zażegnany
-
Śląsk1 tydzień ago
To najlepsze jedenastki Śląska Wrocław w ostatnich latach. Która najmocniejsza?
-
Wrocław6 dni ago
Trener z licencją UEFA B szuka klubu