A klasa
Zadyma na A klasie. Trzy czerwone kartki i przerwany mecz
Niestety, nie ma kolejki ligowej, by nie doszło do jakiejś awantury na meczach małych lig. Tym razem doszło do sporej zadymy w meczu A klasy w okręgu legnickim. Sędzia musiał przerwać spotkanie.
Hejt na własnych zawodników. Prezes apeluje do kibiców
Była 75 min. meczu w grupie I legnickiej klasy A. Orzeł Czerna prowadził z Iskrą Droglowice 4:2, kiedy doszło do wydarzeń, które niewiele mają wspólnego z piłką nożną.
Tak na swoim facebooku wydarzenia opisali gospodarze z Czernej:
Około 75 minuty jeden z zawodników gości uderzył głową w nos naszego kapitana. Wtedy doszło do przepychanek miedzy zawodnikami obu drużyn. Sędzia po konsultacji z asystentem postanowił ukarać czerwoną kartką zawodnika z Droglowic, natomiast naszego żółtym kartonikiem.
Zawodnik nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego. Podczas opuszczania boiska zaczepił jednego z naszych kibiców, potem wrócił na boisko, a w tym czasie, kolejny zawodnik, którym był kapitan gości, kopnął z całej siły piłką w stronę kibiców gdzie biegały dzieci!
I się zaczęło. Jeden z naszych zawodników postanowił sam wymierzyć mu karę za tak bezmyślne zachowanie. Po czym na boisko wbiegli kibice gości i zaczęła się spora awantura miedzy zawodnikami i kibicami obu drużyn.
Przez długi czas nie było można opanować sytuacji. Gdy udała się ta sztuka to sędziowie wraz z kierownikami obu drużyn długo zastanawiali się co zrobić w tej sytuacji. Ostatecznie sędzia poprosił do siebie kapitana Droglowic i naszego zawodnika, aby wręczyć im zasłużone czerwone kartki i odgwizdał koniec meczu.. O dalszych losach tego spotkania zdecyduje OZPN Legnica.
Na razie klub z Droglowic nie odniósł się do tej sytuacji.
A klasa
A-klasowa twierdza. Nie przegrali u siebie od ponad 560 dni
KS Gręboszyce jest beniaminkiem A klasy, który śrubuje rekord bez porażki na własnym boisku. Na ilu dniach zatrzyma się „licznik”?
Sekundy i dwa karne od sprawienia sensacji. „Ogromne gratulacje za charakter”
W miniony weekend KS Gręboszycewygrał u siebie z drugą drużyną Wratislavii Wrocław 1:0. Gola na wagę kompletu punktów w samej końcówce strzelił Patryk Głód! – Dzięki temu rezultatowi możemy odliczać dalej dni bez porażki u siebie w lidze. Na dziś licznik pokazuje 553 dni, oby tak dalej! Dziękujemy drużynie i trenerowi za kolejne zwycięstwo, umocnienie pozycji na podium oraz kibicom za wsparcie do ostatnich minut – poinformował klub na swoim profilu w niedzielę, 6 października.
Najbliższe spotkanie na swoim obiekcie beniaminek A klasy zagra 19 października, a rywalem będzie Długołęka 2000. To oznacza, że KS niepokonany u siebie będzie przez co najmniej 566 dni.
Klub z Gręboszyc, niewielkiej miejscowości pod Oleśnicą, działa od 2015 roku. Najpierw przez dwa lata występował w lidze gminnej, a w sezonie 2017/18 przystąpił do B klasy. Po siedmiu sezonach w „Bundeslidze” gręboszyczanie awansowali do A klasy. Obecnie zajmują 2. miejsce w tabeli grupy III A klasy.
Szkoleniowcem zespołu jest Wojciech Strójwąs, jego asystentami są Jakub Jureczko i Paweł Tąta, a trenerem bramkarzy Brajan Pogwizd. Założycielem i prezesem KS-u jest Kamil Bibika, a funkcję kierownika drużyny pełni Adrian Leśnierowski.
A klasa
Stracili cały sprzęt w powodzi. Niedawny rywal przyszedł z pomocą
Świetna akcja Sokoła Marcinkowice. Grający dziś w A klasie klub wspomógł niedawnego rywala z IV ligi Nysę Kłodzko. Kłodzczanie stracili cały sprzęt piłkarski w niedawnej powodzi.
Bandyci przerwali mecz okręgówki. Zaatakowali zawodnika
W czasie niedawnej powodzi bardzo ucierpiało wiele dolnośląskich klubów. Pomoc zadeklarowało ministerstwo sportu, PZPN czy DolZPN, ale w akcję pomocową włączyły się również drużyny z regionu. Wśród nich znalazł się Sokół Marcinkowice, który obecnie występuje we wrocławskiej A klasie.
– Nie możemy, i jednocześnie nie chcemy zapomnieć o środowisku piłkarskim. Nysa Kłodzko, klub z wieloletnią tradycją zrzeszający wiele sekcji piłkarskich, jak również i innych dyscyplin, jest jednym z tych, którzy ucierpieli. W wyniku ostatnich wydarzeń utracili cały dobytek i zaplecze sportowe. Jako Sokół mieliśmy okazję mierzyć się z nimi na poziomie IV ligi i dziś chcemy im pomóc. Niech wsparcie okazane przez nasz klub będzie przykładem dla innych. Nawet najdrobniejszy gest w obliczu takiej tragedii jest niezmiernie ważny i potrzebny. Bo piłka ma łączyć, a nie dzielić – czytamy na profilu Sokoła na Facebooku.
Nysa, która podczas powodzi stracił praktycznie cały sprzęt sportowy, dzięki hojności darczyńców może dalej grać i trenować. – Powrót na ligowe boiska pierwszego zespołu Nysy był możliwy dzięki firmie Kamimpex – Kamienarstwo z siedzibą w Stanowicach 23, którzy ufundowali stroje meczowe. W tym miejscu chcielibyśmy serdecznie podziękować właścicielowi tej firmy, Grzegorzowi Demskiemu, który jednocześnie jest jednym z wiceprezesów klubu Sokół Marcinkowice. Jeszcze kilka sezonów temu mieliśmy przyjemność rywalizować z tym zespołem na boiskach IV ligi – poinformowała Nysa.
– Gorące podziękowania składamy także dla wiceprezesa Sokoła, Anny Strzelbickiej i zawodnika Macieja Bzunek-Koczan oraz koordynatora całej akcji Konrada Kosika. Z kolei nadruki na stroje to dzieło Arkadiusza Obudzińskiego – dodaje Nysa.
– Jest mi niezmiernie miło widząc tyle dobra w ludziach. Dzięki takim działaniom będzie nam dużo łatwiej wrócić do normalności. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mieli możliwość odwdzięczenia się za to wszystko, co do nas trafia – podsumował prezes Nysy, Dawid Ciupider.
A klasa
Doświadczony obrońca wzmocnił drużynę z A klasy
Duży transfer na koniec okienka we wrocławskiej A klasie. Nowym graczem Energetyka Siechnice został doświadczony defensor Adrian Repski, który dotąd bronił barw IV-ligowego Piasta Żmigród.
Remis w meczu na szczycie, gminne derby dla WKS-u
Adrian Repski jest wychowankiem wrocławskiego Śląska, w którym przebrnął przez wszystkie grupy młodzieżowe aż do zespołu rezerw. Później trafił do rywala zza miedzy – Ślęzy Wrocław. W sumie we wrocławskich klubach zagrał niemal sto meczów w III lidze.
Później 30-letni defensor trafił do Galakticos Solna, a ostatni reprezentował barwy IV-ligowego Piasta Żmigród. – Ma ogromne doświadczenie i umiejętności piłkarskie zdobyte na poziomie III i IV ligowym. Na obu poziomach rozegrał łącznie 310 meczów! Będzie to bardzo duże wzmocnienie drużyny trenera Marcina Józefowicza. „Adi” ponadto obejmie w naszym klubie jedną z drużyn młodzieżowych i niebawem rozpocznie kurs trenerski UEFA B – informuje Energetyk.
Energetyk obecnie zajmuje 7. miejsce w tabeli grupy IV wrocławskiej A klasy.
A klasa
Zawodnik zespołu z wrocławskiej A klasy nie żyje
W wieku 36 lat zmarł Michał Kazimierowicz, zawodnik A-klasowego KS Dobroszów-Januszkowice.
– Wczoraj późnym wieczorem odszedł od nas nasz zawodnik, a przede wszystkim brat, kolega – Michał Kazimierowicz. Jeszcze w rundzie wiosennej mogliśmy ujrzeć Michała na boisku, jak zawsze rządził w środku pola… Serce pęka. Składamy najszczersze kondolencje całej rodzinie – poinformował we wtorek (24 września) klub na swoim profilu na Facebooku.
Msza pogrzebowa odbędzie się w czwartek (26 września) o godzinie 12 w kościele w Januszkowicach. Później uroczystości pogrzebowe będą kontynuowane na cmentarzu parafialnym w Jaksonowicach.
Michał Kazimierowicz miał 36 lat. Przez całą swoją piłkarską przygodę związany był z KS-em.
A klasa
Ciemności pomogły tylko na chwilę. Bór przegrał z serbskim Miljakovacem
Bór Oborniki Śląskie zadebiutował w europejskich pucharach, a dokładnie w międzynarodowym turnieju Fenix Trophy. Gospodarze ulegli serbskimu FK Miljakovac 1:2. Rewanż zaplanowany jest na 19 października.
Transfery Śląska w ostatnich 15 latach. Kto robił hity, a kto zaliczał wtopy?
Stało się! Bór Oborniki Śląskie, który na co dzień występuje we wrocławskiej A klasie, zadebiutował w europejskich pucharach, a dokładnie w międzynarodowym turnieju dla zespołów z niższych lig FENIX Trophy. Oborniczanie w I rundzie trafili na FK Miljakovac, który występuje na szóstym poziomie w Serbii (A klasa na 7. poziom rozgrywkowy).
Sobotni mecz nie poszedł po myśli gospodarzy i licznie przybyłych kibiców. W 32. min. goście objęli prowadzenie po golu Luki Manicia. Gospodarze próbowali wyrównać, że długo ta sztuka się nie udawała. Tymczasem w 72. min. na stadionie… zapadły egipskie ziemności. Na stadionie zgasły bowiem jupitery, najpierw część, a potem wszystkie. Jak się okazało było to spowodowane z kłopotami z prądem w tej części Obornik Śląskich.
Po niemal 30 minutach udało się wznowić spotkanie. W 84. min. na murawie, w ekipie gospodarzy pojawił się Jamal Abdulrahman, który minutę później doprowadził do remisu. Gracze Boru poszli za ciosem, ale… nadziali się na kontrę, którą na gola w 89. min. zamienił Filip Rankowić.
Mimo ambitnej gry do ostatnich sekund wyrównać się nie udało i o awans do II rundy będzie niezwykle trudno. Rewanż w Miljakovacu zaplanowany jest na 19 października 2024 r. Zespół z Obornik Śląskich utworzył zbiórkę na pokrycie kosztów podróży do Serbii.
DolZPN
Dolnośląskie stadiony pod wodą. Katastrofalne skutki powodzi
Zalane stadiony i boiska, zniszczona infrastruktura – wiele klubów na Dolnym Śląsku ucierpiało w wyniku powodzi, która nawiedziła nasz region. Ten widok mówi więcej niż tysiąc słów.
Nie zdołali pojechać na mecz. „Powodzenia w walce o to, co najważniejsze”
2024 rok z pewnością zapadnie wielu mieszkańcom Dolnego Śląska w pamięci jak rok 2010, a zawłaszcza 1997. Wtedy również znaczne części regionu znalazły się pod wodą. Niestety, kataklizm nie omija również obiektów sportowych i boisk dolnośląskich zespołów. Już wiadomo, choć jeszcze do końca katastrofy daleko, że znaczna część infrastruktury sportowej znalazła się pod wodą. Straty będą ogromne!
Tymczasem zarząd Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej podjął decyzję o zabezpieczeniu środków z rezerwy budżetowej w wysokości 200 tys. zł na wsparcie klubów poszkodowanych w powodzi na Dolnym Śląsku. – W związku z tym, zwracamy się z apelem o informowanie o szkodach wyrządzonych przez żywioł. W tej sprawie do dyspozycji klubów pozostaje Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej – czytamy na profilu związku na Facebooku.
Można kontaktować się w tej sprawie również z dyrektorami poszczególnych Podokręgów.
Warto przy okazji dodać, że wiele klubów, a także kibiców, włączyło się w pomoc dla powodzian lub przy wzmacnianiu wałów oraz innych pracach zabezpieczających.
Oto jak wygląda sytuacja niektórych klubów na Dolnym Śląsku. Oczywiście, to tylko część, i to zapewne niewielka, klubów, które ucierpiały podczas powodzi.
Zamek Kamieniec Ząbkowicki
Chrobry Nowogrodziec
Strzelinianka Strzelin
Nysa Kłodzko
Granica Tłumaczów
Jaworzanka Jawor
Moto-Jelcz Oława
-
Okręgówka18 godzin ago
Nowy trener drużyny z wrocławskiej okręgówki
-
Transmisje21 godzin ago
Polska – Chorwacja gdzie oglądać? Transmisja online TV na żywo
-
Transmisje3 dni ago
Polska – Portugalia gdzie oglądać? Transmisja TV online
-
IV liga2 dni ago
Męczarnie lidera z Polonią, pierwsza wygrana świdniczan uciekła w samej końcówce
-
Okręgówka2 dni ago
Lider rozbity przez Polonię. Kolejne szalone zwycięstwo WKS-u
-
IV liga3 dni ago
Mogło być 4:1, skończyło się 3:3. Zdecydowała “pajęczyna” zdjęta w 98. minucie
-
IV liga3 dni ago
Derby dla Moto-Jelcza. Piękne gole otworzyły mecz w Gaci