Śląsk
Dolnośląski Złoty But. Najlepsi strzelcy w sezonie 2017/18

Dolnośląski Złoty But 2017/18, czyli zestawienie najskuteczniejszych piłkarzy w regionie od ekstraklasy do IV ligi. W notowaniu #Czerwiec 2018 klasyfikacji dolnośląskich strzelców podsumowujemy zakończony niedawno sezonu 2017/18.
Dyskwalifikacje i kary finansowe za mecz w Osieku
Dolnośląski Złoty But 2017/18 to klasyfikacja najlepszych strzelców w regionie od IV ligi do Ekstraklasy. Podobnie jak wiele tego typu rankingów i zestawień, to przede wszystkim zabawa. Zwłaszcza że trudno porównywać ?wartość? gola zdobytego na boiskach ekstraklasy do tego w 4. lidze. Dlatego, podobnie jak w klasyfikacji prawdziwego Złotego Buta, każda liga ma swój współczynnik, przez który mnożone są zdobyte bramki.
Najlepszym snajperem na Dolnym Śląsku w sezonie 2017/18 został Marcin Robak ze Śląska Wrocław, który wyprzedził Jakuba Świerczoka (tylko jesienią dla Zagłębia Lubin strzelił 16 goli goli). Na podium wskoczył Mateusz Machaj, król strzelców I ligi w barwach Chrobrego Głogów, który przeszedł już do Jagielloni Białystok.
Awanse i spadki 2017/18 od III ligi do klasy C
Na bardzo wysokim 5. miejscu znalazł się Maciej Firlej. Napastnik Ślęzy Wrocław został królem strzelców III ligi z 24 golami, co zaowocowało transferem do ekstraklasowej Korony Kielce. Z kolei najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem z IV ligi (zajął 14. lokatę) jest Mateusz Baszak z Olimpii Kowary, który 29 razy wpisał się na listę strzelców. Zawodnik czwartoligowca spod Śnieżki strzelił najwięcej bramek biorąc pod uwagę bezwzględne liczby.
W sumie w zestawieniu kończącym seozn 2017/18 znalazło się 31 zawodników.
Dolnośląski Złoty But 2017/18 [Czerwiec 2018]
Miejsce | Zawodnik | Klub | Liga | Gole | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | Marcin Robak | Śląsk Wrocław | EKS | 19 | 114 |
2 | Jakub Świerczok | Zagłębie Lubin | EKS | 16 | 96 |
3 | Mateusz Machaj | Chrobry Głogów | I | 16 | 65.6 |
4 | Arkadiusz Piech | Śląsk Wrocław | EKS | 10 | 60 |
5 | Maciej Firlej | Ślęza Wrocław | III | 24 | 38.4 |
6 | Fabian Piasecki | Miedź Legnica | I | 9 | 36.9 |
7 | Robert Pich | Śląsk Wrocław | EKS | 6 | 36 |
8 | Filip Starzyński | Zagłębie Lubin | EKS | 6 | 36 |
9 | Mateusz Piątkowski | Miedź Legnica | I | 8 | 32.8 |
10 | Marquitos | Miedź Legnica | I | 8 | 32.8 |
11 | Damian Niedojad | Lechia Dzierżoniów | III | 20 | 32 |
12 | Piotr Celeban | Śląsk Wrocław | EKS | 5 | 30 |
13 | Patryk Tuszyński | Zagłębie Lubin | EKS | 5 | 30 |
14 | Mateusz Baszak | Olimpia Kowary | IV | 29 | 29 |
15 | Wojciech Łobodziński | Miedź Legnica | I | 6 | 24.6 |
16 | Jakub Vojtus | Miedź Legnica | I | 6 | 24.6 |
17 | Jakub Kosecki | Śląsk Wrocław | EKS | 4 | 24 |
18 | Jakub Mares | Zagłębie Lubin | EKS | 4 | 24 |
19 | Oskar Trzepacz | Piast Żmigród | III | 14 | 22.4 |
20 | Marcin Buryło | Lechia Dzierżoniów | III | 14 | 22.4 |
21 | Maciej Bancewicz | KS Polkowice | III | 12 | 19.2 |
22 | Kamil Sadowski | AKS Strzegom | IV | 19 | 19 |
23 | Dominik Radziemski | AKS/Polkowice | IV/III | 14 + 3 | 18.8 |
24 | Daniel Gałach | Karkonosze Jelenia Góra | IV | 18 | 18 |
25 | Mariusz Smoliński | Sparta Grębocice | IV | 18 | 18 |
26 | Szymon Rusiecki | Wiwa Goszcz | IV | 18 | 18 |
27 | Bartłomiej Pawłowski | Zagłębie Lubin | EKS | 3 | 18 |
28 | Rafał Rybiński | Sokół Marcinkowice | IV | 17 | 17 |
29 | Konrad Kaczmarek | Chrobry Głogów | I | 4 | 16.4 |
30 | Dominik Wejerowski | Foto-Higiena Gać | IV | 16 | 16 |
31 | Bartosz Haniecki | Górnik Złotoryja | IV | 16 | 16 |
- gol w ekstraklasie ? 6 pkt.
- gol w I lidze ? 4,1 pkt.
- gol w II lidze ? 2,6 pkt.
- gol w III lidze ? 1,6 pkt.
- gol w IV lidze ? 1 pkt.
Pod uwagę braliśmy w: ekstraklasie strzelców co najmniej 3 goli, w I lidze ? 4 goli, w III lidze ? 10 goli oraz w IV lidze - 16 goli.
O miejscu w przypadku równej ilości punktów decydowała większa ilość goli, a w przypadku takiej samej ilości bramek - im mniej ofensywny zawodnik, tym wyższa lokata (wyższe miejsce obrońcy niż pomocnika lub napastnika) lub mniejsza liczba rozegranych spotkań.

Śląsk
Balda niezgody. Nowy dyrektor sportowy Śląska budzi kontrowersje

Czech David Balda został nowym dyrektorem sportowym Śląska Wrocław. 32-latek pracował dotąd m.in. w Baniku Ostrawa, Rakowie Częstochowa czy słowackiej FK Senicy. Balda budzi jednak spore obawy wśród kibiców WKS-u.
Transfery Miedzi Legnica. Nowy lewy obrońca, przedłużony kontrakt napastnika
32-letni Czech David Balda był zawodnikiem Banika Ostrawa, ale kontuzja przerwała jego przygodę z zieloną murawą, ale nie z piłką. Później w Anglii uczył się profesji skauta, agenta piłkarskiego czy dyrektora sportowego.
Jak informuje klubowa strona Śląska, Balda w latach 2014-2016 był dyrektorem sportowym Banika Ostrawa, a następnie przeniósł się do Rakowa Częstochowa. Jako dyrektor sportowy Medalików za długo nie popracował, ale właśnie wtedy do klubu trafili trener Marek Papszun czy Tomas Petrasek. Z Rakowem był również związany później jako skaut na Europę Środkowo-Wschodnią.
W roli dyrektora sportowego Czech pracował także w FK Senica, klubie ze słowackiej ekstraklasy. Ostatnio związany był z firmą SkillCorner, zajmującą się analizą danych piłkarskich, oraz współpracował z firmą 11teamsports, odpowiadając za kontakt z klubami.
– Pracowałem jako skaut, agent piłkarski, jak i dyrektor sportowy. Na pewno mogę o sobie powiedzieć, że posiadam kompleksową wiedzą na temat negocjowania kontraktów, jestem znany na rynku i wiem, gdzie szukać piłkarzy. Zawsze staram się patrzeć na nich trochę inaczej – nie tylko analizując obecne statystyki, ale przede wszystkim oceniać ich potencjał, który można wykorzystać – powiedział David Balda klubowej stronie Śląska.
Jak dodał, kluczowa ma być jego współpraca z trenerem Jackiem Magierą, z którym mają podobne spojrzenie na budowę oraz rozwój zespołu.
Mimo że na papierze kandydatura Baldy wygląda nieźle, wśród części kibiców budzi ona pewne kontrowersje i obawy. Wszystko za sprawą opinii, zazwyczaj anonimowych, które krążą o Czechu. Nie brakuje wręcz takich, że to piłkarski hochsztapler. Z drugiej strony są takie opinie, że to bardzo dobry materiał na dyrektora sportowego, z nosem do transferów.
Jakiego Baldę zobaczymy we Wrocławiu? Na ocenę jego pracy trzeba będzie trochę poczekać, przynajmniej do zakończenia pierwszego, a najpewniej i drugiego okienka transferowego.
Fot. Dawid Antecki/Śląsk Wrocław
Śląsk II Wrocław
Trzy dolnośląskie zespoły w rundzie wstępnej Pucharu Polski

Zagłębie II Lubin, Śląsk II Wrocław i Górnik Polkowice poznały rywali w rundzie wstępnej Pucharu Polski 2023/2024.
Wrócił na chwilę, zostanie 2 lata. Jacek Magiera podpisał nową umowę ze Śląskiem
Zmagania w Pucharze Polski w sezonie 2023/2024 rozpoczną się od rundy wstępnej, którą zaplanowano na 9 sierpnia. Wezmą w niej udział drużyny z II ligi oraz oraz dwa najsłabsze zespoły z I ligi w zakończonym niedawno sezonie.
Swoich rywali poznali więc trzej dolnośląscy drugoligowcy, a właściwie jeden – rezerwy Zagłębia Lubin – oraz dwaj niedawni drugoligowcy, bo Górnik Polkowice i Śląsk II Wrocław spadli z trzeciego poziomu rozgrywkowego. Nie było jednak klasycznego losowania, a zestawiono ze sobą drużyny według klucza „najmocniejsza” vs. „najsłabsza” z tego grona.
Runda wstępna Pucharu Polski:
- Kotwica Kołobrzeg – Zagłębie II Lubin
- Znicz Pruszków – Górnik Polkowice
- Chojniczanka Chojnice – Śląsk II Wrocław
W I rundzie PP zagrają ponadto Zagłębie Lubin, Śląsk Wrocław, Miedź Legnica i Miedź II Legnica (zdobywca dolnośląskiego Pucharu Polski).
Śląsk
Wrócił na chwilę, zostanie 2 lata. Jacek Magiera podpisał nową umowę ze Śląskiem

Stało się to, czego można było się spodziewać już od kilku dni. Jacek Magiera podpisał nowy kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Umowa nowego-starego szkoleniowca ma obowiązywać do końca czerwca 2025 roku.
Dwaj młodzieżowcy w Piaście. Z Lechii Gdańsk i Górnika Polkowice
Gdy wiosną 2022 roku Jacek Magiera przestał być szkoleniowcem Śląska Wrocław, chyba nikt nie spodziewał się, że nie tylko wróci na ławkę trenerską WKS-u, ale podpisze również nową umowę. Tak właśnie jednak się stało. W poniedziałek, 5 czerwca, potwierdzono oficjalnie parafowanie nowego kontraktu.
– Nie miałem żadnych wątpliwości, gdy pojawiła się możliwość powrotu do Śląska pod koniec sezonu. Było to wielkie wyzwanie i zarazem doświadczenie, którego nie da się nabyć na żadnym z trenerskich kursów. Najważniejsze, że zrealizowaliśmy cel i Śląsk nadal będzie grał w ekstraklasie. Cieszę się, że będę kontynuował pracę we Wrocławiu, bo kibice w tym mieście są spragnieni dobrej piłki i będziemy chcieli sprostać tym oczekiwaniom – powiedział klubowej stronie Jacek Magiera po podpisaniu umowy.
Za pierwszym podejściem Jacek Magiera na stanowisku wytrwał rok. Poprowadził wrocławian w 39 spotkaniach, notując bilans 13 zwycięstw, 13 remisów i 13 porażek. Drużynę ponownie objął pod koniec kwietnia bieżącego roku. W trakcie sześciu ostatnich kolejek ubiegłego sezonu zdołał odmienić na tyle grę zespołu, że Śląsk – przy wydatnej pomocy fatalnej Wisły Płock – zdołał się utrzymał na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Nowa umowa trenera Jacka Magiery ze Śląskiem ma obowiązywać będzie do 30 czerwca 2025 roku. Wraz z nim w sztabie znajdą się Tomasz Łuczywek oraz Paweł Kozub, którzy w przeszłości również pełnili już w Śląsku funkcję asystentów trenera.
fot. Śląsk Wrocław
Śląsk
Śląsk walczy o utrzymanie. Warianty na dwie ostatnie kolejki ekstraklasy

Przed Śląskiem dwa ostatnie mecze o życie. Jeden z nich muszą wrocławianie wygrać i w optymistycznym wariancie to może wystarczyć do utrzymania. W pesymistycznym wariancie nawet zdobycie 6 punktów może oznaczać spadek.
Finał bez niespodzianki. Rezerwy Miedzi Legnica zdobyły dolnośląski Puchar Polski
Na dwie kolejki przed końcem sezonu zagrożonych spadkiem jest pięć zespołów. Wiele jednak wskazuje na to, że o uniknięcie degradacji najbardziej będą musiały starać się Korona Kielce, Wisła Płock i Śląsk Wrocław. WKS jest w najgorszym położeniu, bowiem traci do bezpośrednich rywali odpowiednio 2 i 3 punkty. Na domiar złego w ostatniej kolejce zagra na wyjeździe w Warszawie z Legią, która jeszcze na własnym obiekcie nie przegrała meczu. A może się zdarzyć tak, że tylko zwycięstwo pozwoli wrocławianom zachować ligowy byt…
Tym jednak Śląsk będzie się martwił dopiero za tydzień. Teraz bowiem, w przedostatniej kolejce, musi wygrać z Miedzią Legnica, żeby z ligą nie pożegnać się już teraz. W najbliższej kolejce właśnie wrocławianie mają najłatwiejszego – przynajmniej w teorii – rywala.
- Korona Kielce – Lech Poznań
- Śląsk Wrocław – Miedź Legnica
- Wisła Płock – Raków Częstochowa
Korona podejmie Lecha, który walczy wciąż o 3. miejsce w tabeli. Kielczanie są mocni na własnym obiekcie. Niedawno – w kuriozalnych okolicznościach – pokonali Raków, choć teraz wydaje się, że na taka „uprzejmość” ze strony Lecha nie mogą liczyć.
Częstochowianie zawitają natomiast do Płocka. Wisła ostatnio prezentuje się koszmarnie, ale podopieczni Marka Papszuna po zdobyciu tytułu mistrzowskiego również mocno spuścili z tonu. Gospodarze, którzy zagrają pod wodzą nowego trenera Marka Saganowskiego – będą z pewnością znacznie bardziej zmotywowani od przyjezdnych.
Gdyby wygrali faworyci, a więc Śląsk, Lech i Raków, to przed ostatnią kolejką Śląsk wyprzedziłby płocczan. W takim wariancie Śląsk i Korona miałyby po 38 pkt., a Wisła – 37 pkt. Oczywiście, mogą paść również remisy, wtedy kielczanie mieliby punkt więcej od WKS-u, a Wisła tyle samo, ale przegrywałaby ze Śląskiem gorszym bilansem meczów bezpośrednich.
Ostatnia kolejka
Zła wiadomość dla wrocławian jest taka, że w ostatniej kolejce ma najtrudniejszego rywala. Legia teoretycznie gra o nic, ale warszawianie będą chcieli w efektowny sposób pożegnać się z kibicami, którzy z pewnością szczelnie wypełnią trybuny stadionu przy Łazienkowskiej. Trzeba spodziewać się gorącej atmosfery i – nie ma co ukrywać – biorąc po uwagę również różnice w jakości obu drużyn, wywalczenie choćby remisu będzie bardzo trudne.
- Cracovia – Wisła Płock
- Legia Warszawa – Śląsk Wrocław
- Widzew Łódź – Korona Kielce
Tymczasem Wisła i Korona zagrają w Krakowie i Łodzi. Oczywiście, zarówno Cracovia, a zwłaszcza Widzew, będą chcieli wygrać, pytanie – czy starczy im zaangażowania w starciu z rywalem grającym z nożem na gardle?
Zapowiada się więc korespondencyjna walka o uniknięcie degradacji, a losy spadku mogą zmieniać się jak w kalejdoskopie.
Możliwych wariantów, jakimi może zakończyć się sezon jest bez liku. W meczach bezpośrednich Śląsk jest lepszy w konfrontacji z Wisłą, ale gorszy od Korony.
Nie można wykluczyć również sytuacji, że o wszystkim będzie decydowała mała tabela. Zarówno z udziałem trzech, najbardziej zagrożonych zespołów, jak i… 9. Widzewa, 10. Radomiaka czy 11. Zagłębia. Dobra wiadomość dla tych zespołów – a także dla Śląska – jest taka, że praktycznie w każdym wariancie najsłabsza będzie… Wisła Płock.
Płocczanie spadną zarówno wtedy, gdyby decydowała mała tabela tylko z nimi, Śląskiem i Koroną, a także wtedy, gdyby dołączyć do niej również Stal Mielec i Jagiellonię Białystok. Gdy już jesteśmy przy tych zespołach – wrocławianie wciąż mogą je wyprzedzić, ale muszą przede wszystkim wygrać w Warszawie. Niestety, może być o to trudniej, niż o porażkę Jagi z Cracovią czy Stali z Wartą.
Co musi się stać, żeby Śląsk się utrzymał? WKS musi mieć więcej punktów od Korony Kielce, Stali Mielec lub Jagielloni Białystok lub tyle samo co Wisła Płock. Jeśli będzie decydowała mała tabela, to musi w niej być Wisła Płock, bo bez niej, może być krucho.
Śląsk
Śląsk mógł być potęgą. Wiemy, kto podstępnie storpedował ten plan

Śląsk Wrocław znajduje się nad przepaścią. Zarówno sportową, ale również organizacyjną. Dodatkowo klub ma fatalną prasę. Wiele zarzutów jest uzasadnionych, choć nie brakuje również takich wziętych prosto z… sami wiecie skąd. Ale przynajmniej wiemy, kto jest winny tego, że WKS nie jest potęgą.
Te kluby żegnają się z IV ligą. Bezpiecznych jest tylko kilka drużyn
W ostatnich tygodniach o Śląsku Wrocław nie mówi się zbyt wiele pozytywnych rzeczy. Piłkarze grają tak źle, że na pięć kolejek przed końcem znaleźli się w strefie spadkowej. Lepiej nie jest pod względem organizacyjnym. Nie ma tygodnia, by opinia publiczna nie zajmowała się, a to nagłym zwolnieniem dyrektora sportowego czy trenera, a to dofinansowaniem pieniędzmi przeznaczonymi na zoo. Wspólnym mianownikiem wielu tych rozważań jest fakt, że Śląsk wciąż jest klubem miejskim, co w ostatecznym rozrachunku jest praprzyczyną obecnych kłopotów (i wcześniejszych, bo to nie jest pierwszy sezon w ostatniej dekadzie, w którym WKS broni się przed spadkiem).
Być może jednak wszyscy się mylimy. Bo widzowie wtorkowego „zebrania zarządu” na Kanale Sportowym mogli poznać inną przyczynę kłopotów. Za degrengoladą wrocławskiej piłki mogą stać bowiem… ekologowie. A przynajmniej są winni tego, że plan budowy Wielkiego Śląska spalił na panewce.
Właściciele Kanału poświęcili bowiem kilka minut sytuacji Śląska, a Mateusz Borek przypomniał czasy, gdy większościowym właścicielem Śląska był Zygmunt Solorz (jego ówczesny pracodawca), a właściwie jego cypryjska firma Bithel Holdings Limited. – Miała powstać galeria, tam chyba pojawiły się jakieś ptaki pod ochroną i żaby. Czy jakiś tam gatunek innego zwierzątka. I to spowodowało, że były problemy z… pamiętasz (ekologowie oprotestowali – głos z offu). Ekologowie oprotestowali i ostatecznie ta galeria nie powstała – powiedział Mateusz Borek, a po chwili dodał: – Koncepcja była taka, że przyjeżdża sobie rodzina w weekend, tata i syn idzie na mecz, mama robi zakupy, potem spotykają się na obiad i biznes robi biznes.
Coś tam panu Mateuszowi dzwoni, ale nie do końca wie, w którym kościele. Fakt, zwierzątka – chronione gatunki kumak nizinny i traszka grzebieniasty – pojawiły się w „jeziorze im. Rafała Dutkiewicza”, które wypełniło „dziurę Solorza”. Problem w tym, że pojawiły się one wtedy, gdy Solorza w Śląsku już nie było, bo przy pierwszej okazji czmychnął z klubu. Po drugie i najważniejsze – galeria przy stadionie miejskim we Wrocławiu nie powstała, bo firma Solorza nie dostała kredytu na jej budowę. Nie miały z tym wspólnego nic ani zwierzęta, ani ekologowie, a tylko brak perspektywy zarobku dla właściciela. Bo klub i piłka też go nie interesowały.
Solorz wszedł do Śląska w 2009 roku i wtedy, wraz z prezydentem Dutkiewiczem, ogłosił słynny wehikuł finansowy, czyli wspomnianą galerię, z której zyski miały zasikać kasę klubu kwotą nawet kilkudziesięciu (!) milionów rocznie. W 2011 roku Solorz “zabrał zabawki” i tyle go widzieli. Niedługo potem miasto musiało jednemu z najbogatszych Polaków zapłacić 18 milionów… za dziurę, którą wykopał. Co ciekawe, do tej pory teren ten nie został sprzedany, choć jest nadzieja, że wkrótce może się to zmienić. Prawie 15 lat później.na
Tytuł tego tekstu to oczywiście żart. Dziś Śląsk stał się chłopcem do bicia i choć zarówno władze klubu, jak i miasta, mają wiele na sumieniu, to jednak nie trzeba wierzyć w każdą „prawdę objawioną”. Krytykujmy, nawet ostro, ale nie za bajki z mchu i paproci.
fot. Google Maps screen
Śląsk
Ivan Djurdjević zwolniony ze Śląska Wrocław. Nie obudził “śpiącego giganta”

Ivan Djurdjević nie jest już trenerem Śląska Wrocław. Miał “obudzić śpiącego giganta”, ale został zwolniony przed końcem sezonu.
Przewrotka Trzepacza i innego gole półfinałów. To trzeba zobaczyć
W piątek, 21 kwietnia, Ivan Djurdjević przestał pełnić obowiązki trenera Śląska Wrocław. Serbski szkoleniowiec prowadził WKS od czerwca 2022 roku. – Chcielibyśmy przezwyciężyć ten trudny dla klubu moment i obudzić śpiącego giganta. Mój zespół musi być agresywny, szybki, sprytny i zawsze walczyć o zwycięstwo – mówił Djurdjević po podpisaniu kontraktu ze Śląskiem. Niestety, misja zakończyła się niepowodzeniem.
– Postawa zespołu od czasu porażki w Fortuna Pucharze Polski, jak i wprowadzone ostatnio środki zaradcze, przestały w naszej ocenie dawać nadzieję na szybką poprawę wyników, a w chwili, gdy na kilka kolejek przed końcem rozgrywek drużyna znalazła się w strefie spadkowej, jest to absolutnie konieczne. Po dłuższej analizie podjęliśmy trudną decyzję o zakończeniu współpracy z pierwszym trenerem oraz częścią jego sztabu. Dziękujemy Ivanowi Djurdjeviciowi i jego współpracownikom za zaangażowanie i pracę dla WKS-u – powiedział klubowej stronie Śląska Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław.
Ze Śląskiem żegnają się również Maciej Stachowiak (drugi trener) oraz Mariusz Bołdyn (trener bramkarzy). Nazwisko nowego trenera Śląska, który poprowadzi popołudniowy trening poznamy wkrótce. Wszystko wskazuje na to, że będzie to stary-nowy trener Jacek Magiera, który wciąż ma obowiązujący do 30 czerwca kontrakt
Fot. Śląsk Wrocław
-
IV liga2 dni ago
Sezon 2022/23. Spadki z klasy okręgowej i A klasy na Dolnym Śląsku
-
III liga5 dni ago
Chrobry II spada z III ligi, rezerwy Miedzi czekają na “wyrok”. Dołek Ślęzy
-
Okręgówka4 dni ago
Strzelinianka piątym spadkowiczem. Będzie jeszcze trzech – sześć drużyn zagrożonych
-
DolZPN6 dni ago
Wielkie emocje w barażu o III ligę. Zdecydowały karne! Awans Karkonoszy
-
DolZPN1 tydzień ago
Baraże o III ligę. Pierwszy mecz na remis w cieniu fatalnej pomyłki sędziego
-
DolZPN1 tydzień ago
Baraże o awans do III ligi. Pierwszy mecz Słowianin – Karkonosze już w środę
-
DolZPN1 tydzień ago
Czerwona kartka dla Caique ma zostać anulowana
-
DolZPN7 dni ago
Zadyma na meczu Masłovia – Bór. Jest decyzja Komisji Dyscyplinarnej
-
Śląsk II Wrocław5 dni ago
Ostatnie minuty zdecydowały. Górnik spada, rezerwy Zagłębie zostają w II lidze
szuruburu
29 czerwca, 2018 at 8:47 am
Marcin PALEJ z Orli Korzeńsko też strzelił 19 bramek a buta nie dostał…
…