Marcin Przybylski, czołowy strzelec III ligi, rozwiązał kontrakt z MKS-em Kluczbork. Czy wychowanek Śląska Wrocław wróci na Dolny Śląsk?

37-letni piłkarz zginął z żoną i synkiem w strasznym wypadku

Latem 2021 roku Marcin Przybylski w barwach Foto-Higieny Gać (dziś Błyskawicy) został królem strzelców (wraz Piotrem Stępniem ze Ślęzy Wrocław) 3. grupy III ligi. Świetny sezon wychowanka Śląska Wrocław zaowocował wtedy transferem do MKS-u Kluczbork. 28-latek w drużynie z Opolszczyzny spędził 2,5 roku i w tym czasie był nie tylko czołowym zawodnikiem woje drużyny, ale całej ligi. W sumie rozegrał 76 meczów ligowych, w których strzelił 43 gole i dorzucił kilkanaście asyst.

Tymczasem w połowie listopada MKS poinformował, że klub rozwiązał z zawodnikiem kontrakt za porozumieniem stron. Przyczyną miał być konflikt zawodnika z trenerem Łukaszem Ganowiczem.

Przybylski jest więc wolnym zawodnikiem, a na wiosnę zobaczymy go zapewne w barwach nowego klubu. Czy będzie to drużyna z Dolnego Śląska? Nie można tego wykluczyć.

Przypomnijmy, że oprócz występów w barwach Foto-Higieny, 28-letni napastnik ma na koncie dwa kilkuminutowe występy ekstraklasie w Śląsku oraz kilkanaście meczów w rezerwach WKS-u.

Poza naszym regionem, poza MKS-em, występował w takich zespołach jak NKP Podhale Nowy Targ, Olimpa Zambrów i Legionovia Legionowo.

fot. pixabay.com/MKS Kluczbork

Patryk Klimala został zawodnikiem Śląska Wrocław. 25-letni napastnik podpisał z klubem umowę do końca czerwca 2027 roku.

Patryk Klimala w Śląsku. Więcej o historii zawodnika

Patryk Klimala przed kilkoma dniami rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron z izraelskim klubem Hapoel Beer Szewa, dzięki czemu mógł podpisać umową z nowym pracodawcą. Ze względu na przepisy FIFA, nowy napastnik Śląska będzie mógł zostać zgłoszony do rozgrywek w rundzie wiosennej. Klub będzie starał się uzyskać zgodę na możliwość wcześniejszej rejestracji zawodnika. Jeżeli do tego nie dojdzie, Klimala będzie mógł występować w meczach WKS-u od początku 2024 roku, a do tego czasu, będzie trenował z zespołem i grał w meczach sparingowych.

– Patryk to gracz, którego nie trzeba specjalnie przedstawiać. Trafia do nas bardzo dobry napastnik o mocnym charakterze. Wciąż młody, ale już ze sporym, międzynarodowym doświadczeniem. Bardzo się cieszymy, że taki zawodnik wzmocni rywalizację w naszym ataku. Dla nas to bardzo ważny ruch i swego rodzaju niespodzianka dla kibiców. Zobaczymy jeszcze, kiedy Patryk będzie mógł zadebiutować, ale znamy go i wiemy, że od pierwszego dnia będzie ciężko pracował na treningach – powiedział klubowej stronie David Balda, dyrektor sportowy Śląska Wrocław.

Nowy napastnik został zaprezentowany podczas meczu Śląska z ŁKS-em Łódź, kiedy w przerwie pojawił się na murawie.

– Ostatnie tygodnie nie były dla mnie łatwe, ale bardzo cieszę się, że ostatecznie jestem w Śląsku i będę mógł grać dla tego klubu. W tym sezonie WKS radzi sobie bardzo dobrze i wiem, że również muszę pokazać maksimum swoich umiejętności, by wzmocnić i wspomóc drużynę. Jestem bardzo zadowolony z perspektywy pracy z trenerem Magierą. Nie mogę się doczekać pierwszego występu. Mam nadzieję, że kibice Śląska wiele razy będą się cieszyć po moich golach i zwycięstwach ich drużyny – powiedział Patryk Klimala.

Fot. Adriana Ficek/Śląsk Wrocław

Patryk Klimala zostanie zawodnikiem Śląska Wrocław? Po zawieszeniu rozgrywek w Izraelu trenował na obiektach WKS-u, a w czwartek rozwiązał kontrakt z Hapoelem Beer Szewa.

Były napastnik Ślęzy Wrocław zadebiutował w ekstraklasie

Patryk Klimala od kilku dni trenuje we Wrocławiu na obiektach Śląska. Poprosił o to włodarzy klubu po tym, jak rozgrywki w Izraelu zostały zawieszone w związku z wojną z Hamasem. 25-latek wrócił do Polski, ale jego ewentualne rozmowy z nowym pracodawcą nie były możliwe ze względu na fakt, że wciąż obowiązywał go kontrakt z Hapoelem Beer Szewa.

Ten został jednak rozwiązany w czwartek, 2 listopada. To oznacza, że Klimala może oficjalnie związać się z nowym klubem. Według portalu slasknet.com, Śląsk i zawodnik doszli już do porozumienia i pozostaje kwestia dogadania szczegółów kontraktowych.

Patryk Klimala jest wychowankiem Zjednoczonych Żarów. W 2011 roku zgłosił się do nowo powstałej w Dzierżoniowie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, a następnie trafił do Lechii Dzierżoniów. Radził sobie na tyle dobrze, że w końcu młodym napastnikiem zaczęły się interesować kluby z najwyższej ligowej półki, zwłaszcza Zagłębie Lubin oraz Legia Warszawa. Właśnie do stolicy trafił w 2014 roku. W juniorach Legii spędził 1,5 sezonu, a na wiosnę 2016 wrócił do III-ligowej Lechii Dzierżoniów.

Sezon 2016/17 rozpoczął już jako gracz Jagiellonii Białystok. Zadebiutował w ekstraklasie, choć głównie grał z drużynie CLJ i rezerwach – w sumie strzelił 19 goli. Kolejny sezon spędził na wypożyczeniu w I-ligowych Wigrach Suwałki (13 goli). W sezonie 2018/19 był już pełnoprawnym członkiem kadry zespołu prowadzonej Ireneusza Mamrota. Dostał sporo szansy, ale raczej zawodził. W 22 meczach (640 minut) strzelił tylko jednego gola.

Nowe rozgrywki to już runda Klimali. Mimo że Jaga często zawodziła, akurat do niego kibice z Białegostoku nie mogli mieć większych pretensji. 7 bramek i 3 asysty w niewiele ponad 1000 minut spędzonych na murawie to rezultat więcej niż dobry. Na tyle, że trafił na radary klubów zagranicznych, z których najbardziej konkretny był Celtic Glasgow.

Na Wyspach Klimala furory jednak nie zrobił. Jego statystyki to 19 meczów i 3 gole. Wiosną 2021 roku był już w USA, po transferze do New York Red Bulls z MLS. W ekipie Gerharda Strubera był podstawowym napastnikiem. W sumie, we wszystkich rozgrywkach wystąpił 63 razy. 14 razy wpisał się na listę strzelców i dołożył 11 asyst.

Ostatnim przystankiem 25-latka był Izrael. Tutaj – podobnie jak w Szkocji – szału nie było. Licznik stanął na 19 meczach, 4 golach i jednej asyście. Teraz – prawdopodobnie – wróci na Dolny Śląsk. Jeśli tak się stanie, zapewne najpierw będzie zmiennikiem Erika Exposito. Tyle że nie wiadomo, jak długo jeszcze Hiszpan we Wrocławiu zabawi.

FOT. Hapoel Beer Sheva FC

Gruzin Demetre Buliskeria został nowym bramkarzem Moto-Jelcza Oława, czołowej drużyny IV ligi dolnośląskiej.

Trzech liderów, jedna drużyna wycofana. Tak sobie radzą spadkowicze z IV ligi

Demetre Buliskeria ma 23 lata, ale jest już całkiem doświadczonym zawodnikiem. To wychowanek Akademii Dinama Tbilisi, a na koncie ma 70 spotkań w I lidze gruzińskiej. W najwyższej klasie rozgrywkowej reprezentował takie kluby jak wspomniane Dinamo, a także Locomotive Tbilisi, Torpedo Kutaisi oraz Dila Gori.

Nowy golkiper oławian rozegrał również dwa mecze w ramach eliminacji Ligi Europy, w których Dinamo minimalnie uległo DAC Dunajskiej Stredzie. Buliskeria był również młodzieżowym reprezentantem swojego kraju, w tym drużyny U21.

– Dima będzie o miejsce w bramce rywalizował z Bartoszem Lubeckim oraz Kevinem Racławskim. Dima witamy oficjalnie w barwach MJO! – napisał Moto-Jelcz w swoim social mediach.

Fot. Grzegorz Pawlak

Arkadiusz Piech ponownie został zawodnikiem Górnika Polkowice. 38-letni napastnik rozstał się z klubem z końcem poprzedniego sezonu, a teraz wraca w podbramkowej sytuacji.

„Tylko ręce odpadają”. Miał być szybki powrót, najpierw trzeba opanować kryzys

– Arkadiusz Piech, witamy ponownie na K4 – poinformował w piątek, 22 września, Górnik Polkowice na swoim profilu na Facebooku. To oznaczać może tylko jedne – doświadczony napastnik wraca do Polkowic. Przypomnijmy, że 38-latek trafił do Górnika niemal równo rok temu. W sumie w II lidze zagrał 17 meczów, w których strzelił 10 goli i dorzucił 3 asysty.

Niestety, Górnik spadł do III ligi, a z zespołem pożegnało się bardzo wielu zawodników. Wśród nich Piech. Teraz ponownie dołącza do drużyny, której będzie miał pomóc włączyć się ponownie do walki o wygranie ligi i powrót do II ligi.

Polkowiczanie co prawda sezon w III lidze rozpoczęli bardzo dobrze, bo od dwóch wygranych, ale później w sześciu meczach zdobyli zaledwie 3 punkty. W międzyczasie trenera Michała Kowbela zastąpił Ekneleid Dobi.

Fot. Górnik Polkowice

IV-ligowe rezerwy Miedzi Legnica mają nowego środkowego pomocnika. Do zespołu dołączył 23-letni Mateusz Ciapa, który ostatnie siedem lat spędził w Niemczech.

Zremisowali w setnej minucie. Grali w osłabieniu i z utykającym napastnikiem

Mateusza Ciapa jest wychowankiem Warty Poznań, ale już w styczniu 2016 roku przeniósł się do Niemiec. Tam szkolił się w takich klubach jak SC Freiburg czy 1. FC Magdeburg. Ostatnie dwa sezony spędził natomiast w VfB Lübeck oraz 1. FC Phönix Lübeck.

Na czwartym poziomie rozgrywkowym w Niemczech rozegrał 121 meczów, strzelając 17 goli i zaliczając 8 asyst. Teraz wrócił do kraju i wzmocnił drugą drużynę Miedzi. – Chcę jak najszybciej zaaklimatyzować się w Legnicy, by wspierać zespół w meczach ligowych. Na pewno podstawowym celem będzie jak najszybsze uzyskanie optymalnej formy. Będę ciężko pracował, by następnie pomagać drużynie w wygrywaniu meczów – powiedział Mateusz Ciapa klubowej stronie Miedzi.

23-latek związał się z klubem trzyletnim kontraktem.

Fot. Miedź Legnica