Connect with us

Sędziowie

Gorąco po meczu A klasy. Co się stało z samochodem sędziego?

Published

on

Zieloni Rakoszyce - LZS Osiek

O tym, że sędziowanie w niższych ligach czasami wiąże się z mało przyjemnymi ?przygodami? wiadomo nie od dziś. Niestety, zdarza się też, że sprawy zajdą za daleko. Czy tak było po meczu Zielonych Rakoszyce z LZS-em Osiek?

 

KeezaOkrWRO. Derby gminy dla Kolektywu, pościg Burzy dwa razy udany

Zacznijmy od meczu, podczas którego do 83 min. było w miarę spokojnie. Właśnie wtedy sędzia podyktował rzut karny dla gości. Według arbitra sytuacja była ewidentna, według gospodarzy ? wręcz przeciwnie. Zaczęły się protesty? w efekcie czego posypały się żółte kartki ? w sumie 4 (w tym jedna za faul) oraz 2 czerwone (jedna w wyniku drugiej żółtej kartki, druga prawdopodobnie jako bezpośrednia ? tak wynika z zapisu na stronie Łączy Nas Piłka).

 

Co ciekawe, bramkarz gospodarzy obronił rzut karny, ale wkrótce drużyna gości strzeliła zwycięską bramkę. Co się rozegrało później? Według arbitra był on wulgarnie wyzywany, grożono mu, podczas wypisywania protokołu walono w drzwi szatni sędziowskiej. Na tym jednak nie koniec. Jak poinformował sędzia, jego samochód został skopany, opluty i oblany (prawdopodobnie) piwem.

 

Co więcej, arbiter już z domu poinformował, że z lewego przedniego koła jego samochodu miało zostać spuszczone powietrze. Miał dowiedzieć się się o tym jednak dopiero po przejechaniu kilkuset metrów, gdy uszkodził koło. 

 

Co na te poważne zarzuty odpowiada klub z Rakoszyc? Jego przedstawiciel na facebooku przyznaje, że kibice (nie będący na stadionie tylko za płotem) krzyczeli różne rzeczy w kierunku sędziego. ?Auto jest ewidentnie oplute. Mógł to zrobić każdy. Nie będziemy brać odpowiedzialności w ciemno za brak kultury jakiejś osoby. Nie widzę śladu żadnych wgnieceń na aucie, jakoby miało być kopane. Z tego co się orientujemy, Pan sędzia również bez problemu odjechał swoim samochodem. Zdjęcia nie są zrobione pod naszym stadionem, więc równie dobrze do usterki mogło dojść w trakcie jazdy, a okoliczności sprzyjały temu, by posądzić naszych kibiców o spuszczenie powietrza. My natomiast takiej sytuacji nie widzieliśmy, a gdybyśmy zauważyli, to z pewnością byśmy zareagowali? – czytamy w komentarzu.

 

Na sugestię jednego z internautów, że sędzia niemiałby powodu fantazjować, czytamy: ?Absolutnie nie twierdzimy, że Pan sędzia zmyśla. Sytuacja po meczu była napięta, więc mogły kogoś ponieść zbytnio emocje. Jeśli jednak doszło do uszkodzenia pojazdu to należało wezwać policję i zaczekać na miejscu. Można było wezwać osobę z zarządu w celu wyjaśnień. Na żadną z tych rzeczy arbiter się nie zdecydował. Wtedy sytuacja byłaby o wiele prostsza dla nas i dla osoby poszkodowanej?.

 

Co ciekawe, dla arbitra, który na co dzień jest arbitrem B-klasowym, był to debiut w A klasie. Prowadził zawody sam, bowiem w sobotę grały wszystkie niższe ligi i były ogromne braki w obsadach meczowych.

 

Nie był to jednak ?pierwszy raz? tego sędziego z zespołem z Rakoszyc. W zeszłym sezonie prowadził spotkanie B klasy Błękitni Jerzmanowo ? Zieloni. Goście, mimo że przegrywali 0:4, wygrali 5:4 i to grając w osłabieniu po czerwonej kartce dla jednego z zawodników. Już wtedy nie kryli pretensji do arbitra. Zwłaszcza że opisał w protokole naganne zachowanie przyjezdnych kibiców, którzy według gości wcale nie byli fanami Zielonych, a to właśnie klub z Rakoszyc został później ukarany przez związek.

 

Po tych wydarzeniach działacze Zielonych poprosili DolZPN o nie wysyłanie tego sędziego na swoje mecze. Problem się poniekąd sam rozwiązał, bowiem zespół awansował do A klasy? aż do minionej soboty. Teraz sprawą zajmie się Komisja Dyscypliny.

 

fot. Zieloni Rakoszyce facebook

 

 

4 komentarze

4 Comments

  1. Wina

    2 listopada, 2020 at 8:23 pm

    Klub powinien dostać taką karę finansową że się sam wycofa z rozgrywek i upadnie

  2. Maciek

    5 listopada, 2020 at 11:33 am

    Witam …byłem na tym meczu to co wyprawiał Pan sędzia to się w głowie nie mieści jak można być takim człowiekiem…Rakoszyce były o wiele lepsze od Osieka…Zieloni strzelili bramkę spalonego nie było bo sam jestem sędzią wiec jeden zero pan sędzią twierdzi inaczej…druga połowa to dwa ewidentne rzuty karne nawet sam zawodnik z Osieka potwierdza że był…pytam się Pana sędziego kolegę po fachu czy tak się powinno sędziować a on że właśnie tak …powiem tylko tyle ten pan nie powinien wychodzić na boisko i krzywdzić ludzi bo tak właśnie zrobił pozdrawiam

  3. Maciek

    5 listopada, 2020 at 7:12 pm

    Jeżeli chodzi o samochód Pana sędziego to sam na własne oczy widziałem jak odjeżdża…niewiem co ten pan chce uzyskać ale nie miał miejsca żaden taki icydent a Pan sędzia z tego co pamiętam odjeżdżał niebieskim seicento byc może 25 letnim …naprawdę ubolewam nad tym co ten Pan wymyśla…kibice drużyny gospodarzy być może w afekcie krzyczeli różne słowa ale Jak mówiłem wcześniej Pan sędzia swoimi decyzjami skrzywdził tylko zawodników Zielonych …mam nadzieję że komisja ligi wyciągnie wnioski od Pana sędziego ,który nie chciał nawet pomocy sędziów z papierami na lini

  4. Maciek

    6 listopada, 2020 at 6:47 pm

    Jeżeli związek ukaże drużynę z Rakoszyc to będzie to niesprawiedliwe..ludzie na wszystkich portalach wyzywacie Zielonych ..uwierzcie to pan sędzia wszystko sprowokował na takim meczu poprostu trzeba być…ten człowiek jest dla mnie pozbawiony wszelkich wartości..odjechał normalnie spod stadionu i wysuwa bardzo poważne oskarżenia..wytłumaczcie mi jedno tutaj…jak można można nie uznać prawidłowo zdobytej bramki …nie odgwizdać dwóch rzutów karnych ,jak można to tylko ten człowiek pan sędzia który swoimi decyzjami krzywdzi drużynę teraz robi z siebie ofiarę….Przedstawiciel Zielonych Rakoszyce bardzo dobrze się zachował pisząc że Pan sędzia mógł wezwać Policje ..nie zrobił tego odjechał i się śmiał to nie jest człowiek tylko osoba pozbawiona wszelkich wartości, ktora oskarża klub na wszystkich portalach…tak się nie powinno zachowywać…okradł klub z trzech punktów i nie miał żadnego powodu żeby to zrobić…albo wyżył się za mecz w tamtym sezonie z Jerzmanowem…z tego co wiem to w Rakoszycach nigdy nie miały miejsca takie sytuacje …Pan sędzia chciał i zrobił to co chcial …jeżeli czyta to ktoś ze Dzpn to mam tylko jedno pytanie czy naprawdę można aż tak skrzywdzić drużynę i później robić z siebie kozła ofiarnego ..proszę powiedzcie mi ???

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sędziowie

„Marzycielka pełna pasji”. Dolnośląska sędzia potrzebuje wsparcia

Published

on

Maja Matusiak

Maja Matusiak to młoda, kochająca życie kobieta, studentka i sędzia piłkarska. Niestety, kilka miesięcy temu doznała ciężkiego urazu głowy. Teraz toczy kosztowną walkę o powrót do zdrowia. Warto ją wspomóc w tej walce.

 

Warto wspomóc Maję – TUTAJ LINK DO ZBIÓRKI

Maja to młoda 22-letnia wspaniała, skromna, silna, zawsze uśmiechnięta dziewczyna, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Kochająca córka, wnuczka, siostra i przyjaciółka. Osoba, która nigdy nie przestaje marzyć, zawsze „chwyta dzień” i cieszy się małymi rzeczami. Wdzięczna za to, gdzie się znajduje i jacy ludzie ją otaczają. Osoba, która zaraża uśmiechem. Studentka czwartego roku fizjoterapii, sędzia piłkarski – wkłada w to całe serducho, miłośniczka gór – kocha góry. Na szlakach czuje się jak ryba w wodzie, bo jak mówi tam „ładuje baterie”. Największym skarbem jest dla niej siostra Miśka, a najwierniejszym przyjacielem jej kot Śniegus – czytamy na portalu mammoc.pl

 

Tam właśnie zorganizowano zbiórkę, która ma wesprzeć Maję. – W jednej chwili wszystko posypało się jak domek z kart – plany, marzenia, przerodziły się w walkę o życie i powrót do normalności. Do nieszczęśliwego wypadku doszło 21 sierpnia 2023 r. Maja doznała ciężkiego urazu głowy, trafiła w stanie krytycznym do szpitala, przeszła operację ratującą życie. Przez kilka tygodni leżała na OIOM-ie. Od września przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie jest w trakcie długiego i kosztownego procesu rehabilitacyjnego. Codziennie walczy o powrót do pełni zdrowia. Nie poddaje się jest Naszą Wielką Wojowniczką – piszą jej bliscy.

Warto wspomóc Maję – TUTAJ LINK DO ZBIÓRKI

Continue Reading

Sędziowie

Kuriozalny gol w meczu Śląsk II – Gwarek. Wtopa Trelowskiego czy sędziego?

Published

on

Śląsk II tylko zremisował z Gwarkiem Tarnowskie Góry w meczu III ligi. Po meczu we Wrocławiu najwięcej mówiło się o sytuacji, kiedy bramkarz gospodarzy Kacper Trelowski rzekomo wpadł z piłką za linię bramkową.

 

Okręgowy Puchar Polski. Trzy półfinały i 1/8 finału [LOSOWANIE]

W minioną niedzielę we Wrocławiu, w meczu III ligi, Śląska II grał z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Spotkały się więc zespoły, które przystępowały do tego meczu w zupełnie różnych nastrojach – gospodarze mieli na koncie 6 zwycięstw z rzędu, a goście – 4 porażki. Dodatkowo w wyjściowej jedenastce rezerw WKS-u znalazło się wielu zawodników z bezpośredniego zaplecza I drużyny. Wydawało się, że dla gospodarzy może to być mecz z cyklu „łatwych i przyjemnych”, ale boiska rzeczywistość była zgoła odmienna.

 

Wrocławianie niby mieli przewagę, niby dłużej utrzymywali się przy piłce, ale brakowało „kropki nad i”. Gwarek nastawił się na kontrataki, a śmielej zaatakował w końcówce I połowy. Po jednym ze strzałów z dystansu piłkę ręką w polu karnym zagrał Kuba Lizakowski i arbiter podyktował jedenastkę. Kacper Trelowski był bliski obrony strzału Kacpra Będzieszka, ale ostatecznie goście objęli prowadzenie. Świetną interwencją golkiper Śląską popisał się natomiast w 88. min. kiedy obronił jedenastkę wykonywaną przez Michała Rakowieckiego.

 

To jednak nie były jedyne sytuacje z bramkarzem gospodarzy w roli głównej. Do wielkiej kontrowersji doszło bowiem w 59. min., choć pierwsze skrzypce grał w niej arbiter i jeden z jego asystentów. Po wrzutce w pole karne i dużym zamieszaniu Trelowski złapał piłkę w powietrzu, spadł na ziemię, a… asystent podniósł chorągiewkę sygnalizując, że piłka przekroczyła linię bramkową.

Oczywiście nie można z całą pewnością stwierdzić, że piłka przekroczyła linię, ale patrząc na nagranie poniżej jest to mało prawdopodobne. A nawet jeśli – to Trelowski został „wepchnięty” za linię przez rywala, który podszedł pod niego, gdy bramkarz był w górze. Dlaczego sędzia główny nie odgwizdał faulu? Pozostanie już jego słodką tajemnica. Zresztą sami oceńcie na nagraniu poniżej (klipy pochodzą z transmisji meczu na kanale YouTube Śląska Wrocław) .

 

Podobnie, jak niezrozumiała decyzja z 80. min., kiedy bramkarz Gwarka staranował Patryka Szwedzika. Arbiter uznał, że faulu nie było, choć zapewne, gdyby podobnie interweniował zawodnik z pola, to skończyłby się i na karnym, a może i na wykluczeniu. Choć czerwona kartka została w tej sytuacji pokazana… dla zawodnika Śląska. Jakub Lutostański powiedział coś do sędziego, a ten po sekundzie pokazał mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartkę.

 

Wtedy Śląsk przegrywał 1:2, bo kontaktowego gola w międzyczasie zdobył Jakub Jezierski. Mimo gry w osłabieniu gospodarze zdołali za sprawą Szymona Lewkota i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Przed meczem 1 punkt byłby traktowany jak porażka, po meczu trzeba go szanować. Trzeba dodać, że kilku doświadczonych graczy zawiodło, dość powiedzieć, że bramki dla WKS-u padły dopiero, gdy na murawie pojawiło się kilku młodszych zawodników. Nie można jednak zapominać o kuriozalnych decyzjach arbitra/arbitrów, które miałby bezpośredni wpływ na wynik spotkania.

 

Fot. screen YouTube Śląsk Wrocław

 

Continue Reading

Sędziowie

Wielka kontrowersja w Trzebnicy. Należał się karny czy nie?

Published

on

W meczu Polonii Trzebnica ze Słowianinem Wolibórz nie brakowało niczego. Była walka, emocje, gole w samej końcówce i… nie zabrakło również wielkiej kontrowersji.

 

4LigaWschód. Kolejka z derbowymi emocjami. Zwycięstwo w ostatnich sekundach lidera

Słowianin Wolibórz jest liderem wschodniej grupy IV ligi. Po 23 kolejkach ma 4 punkty przewagi nad Lechią Dzierżoniów i Piastem Żmigród. Co ciekawe, w ostatnich meczach nie wygrywa wysoko, ale zawsze gra do końca, co już nie raz pozwoliło odwrócić losy spotkania i zgarnąć komplet punktów.

Tak też było w minioną sobotę w Trzebnicy. W meczu z Polonią lider prowadził po godzinie gry, kiedy do siatki gospodarzy trafił Oleksii Fatianov. W 70. min. pięknym strzałem wyrównał Łukasz Krawiec. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem goście zadali dwa zabójcze ciosy. W 94. min. trafił Łukasz Kamiński, a dwie minuty później wynik spotkania ustalił Łukasz Szczepaniak.

 

Punkty pojechały więc do Woliborza, a sytuacja Polonii w ligowej tabeli stała się dramatyczna. Kto wie jednak, jak zakończyłyby się mecz, gdyby nie kontrowersja z 91. minuty (przy stanie 1:1). Wtedy właśnie szarżującego w polu karnym gości Łukasza Krawca powalił defensor Słowianina. Wydaje się, że “powalił” to najlepsze słowo, bowiem gracz gości ręką sprowadził rywala do parteru, który wygrał już pozycję. Czy przy okazji wybił piłkę? To też sprawa mocno dyskusyjna. A Wy jak uważacie – Polonii należał się rzut karny?

 

Klip dzięki uprzejmości Telewizji Wzgórz Trzebnickich 

Continue Reading

DolZPN

Jest reakcja związku na błąd w Świdnicy. Sędzia odpocznie od IV ligi

Published

on

Jest szybka reakcja Dolnośląskiego Kolegium Sędziów na sytuację, do której doszło w meczu IV Ligi pomiędzy Polonią-Stalą Świdnica i Słowianinem Wolibórz.

 

Skandal w Świdnicy. Dwie żółte kartki nie zawsze oznaczają czerwoną

Dolnośląskie Kolegium Sędziów błyskawicznie zareagowało na błąd, do którego doszło podczas meczu IgnerHome Polonii-Stali ze Słowianinem Wolibórz. Goście wygrali ostatecznie 4:3, ale jeszcze przy wyniki 3:2 dla gospodarzy doszło do przedziwnej sytuacji, kiedy zawodnik gości nie dostał czerwonej kartki mimo otrzymania dwóch napomnień (żółtych kartek). O całej sytuacji przeczytacie pod linkiem powyżej.

 

Jak czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Marka Kotlarza, przewodniczącego DKS, “popełniony błąd ma charakter fundamentalny i nie ma prawa się wydarzyć ani w 4. lidze, ani w żadnych inncyh rozgrywkach“.

Błąd obciąża nie tylko sędziego głównego, ale cały zespół sędziowski, który ma onowiązek odnotować kary indywiduane i wspierać w decyzjach sędziego. Sam arbiter, świadomy popełnionego błędu, którego oczywiście nie popełnił w sposób zamierzony, najbliższe tygodnie odpowcznie do rozgrywek 4. ligi dolnośląskie. Jest to oczywiście sankca, ale również konieczność, by zdobyć czas na odbudowanie psychiczne arbitra – poinformował Marek Kotlarz.

  

 

 

Continue Reading

Sędziowie

Kurs sędziowski 2023. Zapisy przedłużone do 22 stycznia

Published

on

Kurs sędziowski 2023 startuje już 26 stycznia. Zapisy zostały przedłużone do 22 stycznia. To ostatni moment, żeby zrobić „papiery sędziowskie” i rozpocząć swoją przygodę z gwizdkiem.

 

Tegoroczny kurs odbędzie się w formie szkoleń online oraz w ramach zajęć praktycznych na boisku. Kurs poprowadzą sędziowie Dolnośląskiego Kolegium Sędziów, którzy na co dzień prowadzą mecze PKO Ekstraklasy, I, II i III ligi. – Maksimum praktyczności nauczania – korzystamy z klipów z rozgrywek UEFA oraz z Polski. Niezbędna dawka wiedzy, najważniejsze rady oraz sympatyczna atmosfera i dużo dobrej zabawy gwarantowane! – zachęca Kolegium Sędziów Wrocław.

 

Wymagania od kandydata kursu sędziowskiego:

  • ukończone 16 lat (zgoda rodziców osób niepełnoletnich);
  • niekaralność;
  • brak przeciwwskazań zdrowotnych (m.in. sportowa sylwetka);
  • koszt kursu – 100 zł.

Plan kursu:

  • Start – 26 stycznia 2023 r.;
  • Koniec – 4 marca 2023 r.;
  • Termin zapisów – do 15 stycznia 2023 r.;

 

Jak się zapisać?

Wypełnij ankietę online LINK DO ANKIETY;

Dokonaj płatności na konto Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej

Tytuł: Imię i nazwisko – KURS SĘDZIOWSKI 2023 (np. Jan Kowalski – KURS SĘDZIOWSKI 2023)

Numer konta: 61 1090 2503 0000 0006 3000 0960

Adresat: Dolnośląski Związek Piłki Nożnej

ul. Oporowska 62, 53-434 Wrocław

 

Po dokonaniu opłaty prześlij na adres mailowy (kurs.sedziowski.wroclaw@gmail.com) skan (lub zdjęcie dobrej jakości) oświadczenia o niekaralności (tu znajdziesz WZÓR OŚWIADCZENIA), a w przypadku kandydatów niepełnoletnich – zgody rodzica (tu znajdziesz WZÓR ZGODY).

W przypadku jakichkolwiek pytań można się kontaktować pod adresem mailowym: kurs.sedziowski.wroclaw@gmail.com.

Continue Reading

Sędziowie

Dwa razy uderzył sędziego. Jest decyzja w sprawie agresora ze Strzyżowca

Published

on

Lechia Piechowice - Czarni Strzyżowiec

Podczas meczu jeleniogórskiej A klasy pomiędzy Lechią Piechowice i Czarnymi Strzyżowiec zawodnik gości zaatakował sędziego. Komisja Dyscyplinarna podjęła decyzję w sprawie agresora.  

 

Sędzia otrzymał dwa ciosy. Skandal na meczu A klasy

Przypomnijmy, że do skandalu doszło pod koniec spotkania między Lechią Piechowice i Czarnymi Strzyżowiec (I grupa jeleniogórskiej A klasy) w miniony weekend. Gospodarze prowadzili wtedy 2:0. – Sędzia prowadzący zawody został uderzony dwukrotnie w okolice twarzy przez jednego z zawodników Czarnych Strzyżowiec. W 86 minucie zawody zostały przerwane w związku z zaistniałą sytuacją – poinformowało w mediach społecznościowych Kolegium Sędziów Jelenia Góra.

 

Arbiter poddał się obdukcji oraz zgłosił sprawę na policję. Zanim jednak organy ścigania zajmą się agresorem, stanął on przed Komisją Dyscyplinarną Podokręgu Jelenia Góra.

 

Zawodnik przyznał się do winy i wyraził skruchę. Ponadto złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze dyscyplinarnej, który – ze względu na postawę zawodnika przed komisją – został uwzględniony. Oskarżonemu została wymierzona kara 3 lat dyskwalifikacji oraz kara pieniężna.

 

Przypomnijmy, że to nie jedyna bulwersująca sprawa, którą musi się zająć „dyscyplina” w okręgu jeleniogórskim. 1 listopada do gorszących scen doszło na cmentarzu w Janowicach Wielkich, gdzie zawodnik Rudawego zaatakował arbitra. Ty przypadkiem KD zajmie się w przyszłym tygodniu.

  

fot. pixabay.com

 

Continue Reading

To się czyta