A klasa
Gra “na lewo? powodem do dumy? Absurdalne komentarze zawodnika [AKTUALIZACJA]

Przedziwna sytuacja w wałbrzyskiej A klasie. Zawodnik przyłapany na tym, że grał ?na lewo? jest z tego… dumny.
Po ośmiu latach ligowa piłka ma wrócić do Karpacza
Chodzi o mecz Zjednoczeni Ścinawka Średnia – Sudety Międzylesie, który odbył się w połowie listopada. Goście wygrali 2:1, jak się jednak później okazało, w ich barwach zagrał zawodnik nieuprawniony, który został wypożyczony do B-klasowej drużyny Zrzeszeni Niwa. Wydawać by się mogło, że sprawa jakich (niestety) wiele, choć ta się wyróżnia.
?Osoba zaznajomiona z naszym klubem oraz znająca zawodników Sudetów po obejrzeniu zdjęć ze spotkania poinformowała nas, że występujący w drużynie gości zawodnik z numerem 8 został przed sezonem wypożyczony do drużyny Zrzeszonych Niwa. Dokonaliśmy porównania zdjęć z Fan Page’u Zrzeszonych, co utwierdziło nas w przekonaniu o uczestnictwie w spotkaniu nieuprawnionego (w protokole meczowym 27 letniego (!)) zawodnika. Mamy świadomość, że każdy klub boryka się z problemami kadrowymi, w tym zarówno nasza drużyna (przed meczem musieliśmy osłabiać nasz zespół wysyłając podstawowego zawodnika do zespołu juniorów, aby mogli rozegrać swoje spotkanie w jedenastu) jak i drużyna Sudetów, jednakże przyjeżdżając 12-osobową kadrą, istniała możliwość rozegrania przez nich meczu pełnym, uprawnionym składem? – tak sytuację opisała fanpage Zjednoczonych.
Sprawą zajęła się Komisja Dyscyplinarna DolZPN Podokręgu Wałbrzych, która ukarała Sudety walkowerem i karą finansową, zaś kierownika zespołu naganą. Karę dostał również sam piłkarz – dyskwalifikacją czasową w wymiarze 2 miesięcy. Zawieszenie zaczęło swój bieg 16 listopada? Początkowo pisałem, że skończy się w połowie stycznia, ale jak się okazuje – kara zawieszenia do 6 miesięcy nie biegnie w czasie przerwy zimowej – więc zawodnik będzie musiał “odcierpieć” ją w rundzie wiosennej.
Do sprawy ? w komentarzach na facebooku – odniósł się również sam piłkarz. Spodziewaliście się skruchy, albo przeprosin? Nic z tych rzeczy?
?Odniosę się w skrócie do tego żenującego donosu, wysłanego przez klub piłkarski ze Ścinawki. Mam nadzieję, iż cały zespół Ścinawki, zastanowi się nad sytuacją swojego klubu, pochyli nad przegranymi meczami i wyciągnie wnioski, postara się poprawić grę swoich zawodników do tego stopnia, aby jeden 50-letni zawodnik nie miał tak decydującego wpływu na wynik spotkania i nie było potrzebne tak żenujące zdobywanie punktów poza murawą, co jest zapewne upokarzające, zarówno dla zawodników, jak i na pewno oglądających to kibiców! Ale jak w życiu, jedni mają talent do piłki, inni do pisania listów. Oczywiście gratuluje zdobycia 3 punktów, za przegrany mecz, w tak spektakularny sposób? – oto obszerny fragment jednego z komentarzy.
Na uwagę jednego z internautów, że takie zachowanie nie przystoi dojrzałemu, 50-letniemu mężczyźnie odpowiedział: ?Napiszę ostatni raz, bo wolę udowadniać rację na murawie? mnie nie jest wstyd, jestem z siebie wręcz dumny, że przegraliście ten mecz? wstyd powinno być wam!?
Cóż, panie Arkadiuszu, nie ma pan z czego być dumny. Piłka nożna to nie tylko umiejętności, to również fair play i im szybciej pan to zrozumie, tym lepiej? Bo udział w oszustwie i bycie z tego dumnym, ani z fair play, ani z piłką nożna, nie ma nic wspólnego.
fot. Zjednoczeni Ścinawka Średnia

A klasa
Szalony mecz w A klasie. Rollercoaster w doliczonym czasie gry

Gdyby wybrać najbardziej emocjonujący mecz minionego weekendu na Dolnym Śląsku, spotkanie Energetyka Siechnice z LKS-em Brożec byłby w ścisłej czołówce. Może nawet na jej szczycie. Działo się w nim naprawdę dużo.
Pucharowa środa. Ćwierćfinały i 1/16 finału Okręgowego Pucharu Polski
Energetyk Siechnice przystępował do meczu z LKS-em Brożec jako lider IV grupy wrocławskiej A klasy. Sekundy dzieliły podopiecznych Marcina Józefowicza, by prowadzenie w tabeli utrzymać, ale właśnie wtedy stracili gola wyrównującego. Ale od początku…
W pierwszej fazie meczu nic nie zwiastowało aż takich emocji, bowiem gospodarze dość szybko objęli dwubramkowe prowadzenie po golach Kacpra Stańki i Łukasza Matysiaka. – Mamy 2:0, mecz toczy się pod nasze dyktando i tylko swojej nieskuteczności „zawdzięczamy” brak kolejnych goli – podsumował ten fragment meczu Energetyk na swoim klubowym profilu. Zaszwankowała nie tylko skuteczność, ale i koncentracja w obronie, bowiem w 41. min. gola kontaktowego zdobył Paweł Chrobak wykorzystując błąd w defensywie Energetyka.
Po przerwie mecz się wyrównał, ale to wciąż gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce. Bramek jednak długo nie było, aż do 70. min., kiedy wyrównujące trafienie z rzutu karnego zanotował Łukasz Chałubek. Kibice gospodarzy spodziewali się ataków siechniczan, tymczasem w 80. min. ponownie Chałubek trafił do siatki i to goście wyszli na prowadzenie.
– Ruszyliśmy do odrabiania strat i w 88. min. Józefowicz, po dośrodkowaniu “Stania”, doprowadził do remisu 3:3. Sędzia doliczył 5 minut, a Energetyk nieustannie chciał zdobyć zwycięskiego gola. W 93. min. Krzanowski odebrał piłkę napastnikowi i zapoczątkował akcję bramkową, którą Stańko perfekcyjnie wykorzystał i w naszych szeregach zapanowała euforia! – relacjonują gospodarze.
Nie trwała ona jednak długo, bowiem – mimo że – były to już końcowe sekundy meczu, goście przeprowadzili ostatnią akcję. Łukasz Kendzierski zagrał w pole karne wprost na nogę Jakuba Karonia, a ten z zimną krwią pokonał bramkarza Energetyka strzałem z pierwszej piłki.
Fot. LKS Brożec Facebook
A klasa
Drużyna z wrocławskiej A klasy szuka trenera

KS Długołęka 2000 szuka trenera zespołu seniorów występującego w grupie III wrocławskiej A klasy.
Wandale i śmieciarze na boisku A-klasowego klubu. Widziałeś ich?
– W związku z rezygnacją z pełnionej funkcji przez Bartosza Mazura, zarząd klubu Długołęka 2000 poszukuje trenera zespołu seniorów. Dodatkowo istnieje możliwość pracy przy zespołach młodzieżowych – informuje klub z wrocławskiej A klasy.
Zgłoszenia i więcej informacji pod numerem tel. 513552969 lub mailowo ksdlugoleka2000@gmail.com
fot. KS Długołęka 2000
A klasa
Wandale i śmieciarze na boisku A-klasowego klubu. Widziałeś ich?

Zieloni Mokrzeszów grają w wałbrzyskiej A klasie. W ostatnich dniach boisko zespołu zostało „zaatakowane” przez wandali i śmieciarzy.
Remontada w Zabrzu. Rezerwy Śląska rzutem na taśmę wyrwały trzy punkty
Większość klubów w niższych ligach stara się, żeby lokalnej boiskach wyglądały jak najlepiej. Nie inaczej jest w Mokrzeszowie, gdzie – w A klasie – grają Zieloni. Niestety, nie wszyscy doceniają trud społeczników, którzy starają się dbać o wspólne dobro.
– Przykro nam pisać o takich sprawach, ale temat musi zostać nagłośniony. Od pewnego czasu nasz obiekt sportowy, który powinien służyć do celów sportowo-rekreacyjnych, jest oblegany przez młodzież w innych celach. Bliskość sklepu sprawia, że porozrzucane butelki i śmieci stały się normalnością. Jednak skrajnym przykładem chamstwa jest zdewastowanie ławek rezerwowych w dniu 23 lub 24 września. Osłona ławek została skopana i wyważona, a teren wokół zaśmiecony – poinformował klub na swoim profilu na Facebooku.
Sprawa jest tym bardziej przykra, że zarząd klubu i zawodnicy poświęcają swój prywatny czas, aby utrzymać obiekt, który powinien być wizytówką wsi. – Jeśli ktoś posiada informacje o zdarzeniu to prosimy o kontakt z zarządem lub zawodnikami. Sprawa została zgłoszona na policję oraz do urzędu gminy – dodaje klub w social mediach.
Fot. Zieloni Mokrzeszów
A klasa
Były bramkarz Śląska trenerem beniaminka A klasy

Krzysztof Pyskaty został nowym trenerem Płomienia Wisznia Mała. 49-letni golkiper zastąpił Jacka Wojciechowskiego.
Sypnęło niespodziankami. Porażka lidera, pierwsze zwycięstwo Wiwy. Hit na remis
Jak poinformował klub na swoim profilu na Facebooku, do rozstania z trenerem Jackiem Wojciechowskim doszło w niedzielę, 17 września, po porażce 0:4 z Parasolem Wrocław. – Trenerowi życzymy samych sukcesów w dalszej karierze, do zobaczenia na piłkarskim szlaku – czytamy.
W poniedziałek funkcję pierwszego trenera przejął Krzysztof Pyskaty. – Krzysztof jest związany już z Płomień Wisznia Mała od ponad 4 lat jako bramkarz. Teraz przejmuje stery nad drużyną, którą doskonale zna i z racji swojego ogromnego doświadczenia wie, gdzie są jej bolączki – poinformował Płomień.
W ostatnich latach Krzysztof Pyskaty był związany nie tylko z Płomieniem, ale także Wiwą Goszcz, a wiosną ubiegłego sezonu współpracował z IV-ligowym wówczas Galakticos Solna.
49-latek znany jest jednak głównie z gry w Śląsku Wrocław. Ostatni raz w barwach WKS-u zagrał w maju 2002 roku. Był to też jego ostatni występ w najwyższej klasie rozgrywkowej. W sumie zagrał w niej 42 razy, w tym 41 razy w drużynie z Wrocławia i raz – gdy debiutował w I lidze (ówczesna najwyższa liga) – jako zawodnik Iglopolu Dębica. Zawodową karierę piłkarską zakończył w 2014 roku… ale cały czas grał amatorsko, najpierw podczas pobytu w Anglii, a potem również po powrocie do kraju. Obecnie zajmuje się głównie szkoleniem bramkarzy, ale gdy potrzeba, staje również między słupkami.
Objęcie Płomienia jest jego pierwszą posadą jako pierwszego trenera.
fot. facebook Krzysztof Pyskaty – Goalkeeper training
A klasa
Doświadczony trener nowym szkoleniowcem beniaminka A klasy

Galakticos II Solna, beniaminek wrocławski A klasy, ma nowego trenera, którym został doświadczony Wojciech Kukuś.
Pucharowa środa. Wyniki okręgowego Pucharu Polski
Rezerwy Galakticos Solna to beniaminek wrocławskiej A klasy. Po trzech kolejkach w grupie I zespół ma zerowy dorobek punktowy. W środku tygodnia klub z Solnej poinformował, że nowym szkoleniowcem drużyny został Wojciech Kukuś, trener z długoletnim stażem.
– W ostatnim czasie trenował zespoły młodzieżowe na terenie gminy Kobierzyce oraz seniorski zespół KP Kobierzyce – informuje klub z Solnej.
Fot. Galakticos Solna
A klasa
Emocje, gole i… koszmarna kontuzja. Karetka na meczu A klasy

To było świetne i emocjonujące widowisko. Niestety, zakończone bez happy endu, bowiem ciężką kontuzją jednego z graczy i przerwanym meczem. Do tego czasu Piast Lutynia prowadził z Piastem Żerniki 5:4.
Okręgowy Puchar Polski. Pary II rundy w strefie wrocławskiej rozlosowane
W środę, 23 sierpnia, w Lutyni odbył się zaległy mecz I grupy wrocławskiej A klasy pomiędzy miejscowym Piastem i Piastem Żerniki Wrocław. Do 78. minuty kibice oglądali bardzo emocjonujący meczu i aż 9 goli! Gospodarze prowadzili do przerwy 2:0, a już w 49. min. była 2:2, a w 62. min. goście objęli prowadzenie 3:2.
Kolejne minuty to dalsza wymiana ciosów. W 72. min. gospodarze doprowadzili do remisu 4:4, a już trzy minuty później objęli prowadzenie 5:4.
Kto wie, jakimi wynikiem zakończyłoby się to spotkanie, gdyby nie wydarzenie z 78. min. minuty. Wtedy zawodnik gości, doświadczony Bogdan Gul, doznał fatalnej kontuzji kostki. Uraz był tak poważny, że na miejsce konieczne było wezwanie karetki pogotowia, która zabrała zawodnika do szpitala.
Spotkanie zostało przerwane w 78. min. przy stanie 5:4 dla gospodarzy. O dalszych losach meczu zdecyduje Dolnośląski Związek Piłki Nożnej.
-
Wrocław2 dni ago
Okręgowy Puchar Polski. Trzy półfinały i 1/8 finału [LOSOWANIE]
-
Wrocław1 tydzień ago
Pucharowa środa. Ćwierćfinały i 1/16 finału Okręgowego Pucharu Polski [WYNIKI]
-
IV liga3 dni ago
Moto-Jelcz i Barycz bliżej lidera. Pierwsza wygrana Górnika i beniaminka… na boisku
-
IV liga1 tydzień ago
Trener lidera IV ligi zrezygnował. Sensacyjne wieści z Woliborza
-
Okręgówka3 dni ago
Podwójne derby na remis, mecz beniaminków dla Wiwy
-
Okręgówka1 tydzień ago
“Na zawsze w naszych sercach i pamięci”. Granit pamiętał o tragicznej rocznicy
-
Wrocław6 dni ago
Uścisk Kloppa, piątka z van Dijkiem i “sto lat”. Gwiazdy pamiętały o Mrozku
-
Transmisje2 dni ago
Napoli – Real transmisja. Gdzie oglądać na żywo?
-
A klasa1 tydzień ago
Drużyna z wrocławskiej A klasy szuka trenera
Dariusz Stachurski
10 grudnia, 2020 at 12:16 pm
warto wcześniej dopytać
Art 19
§5. W przypadku orzeczenia czasowej kary dyskwalifikacji, wymierza się
ją w tygodniach, miesiącach lub latach, przy czym jeżeli orzeczono ją
wobec zawodnika w wymiarze nie wyższym niż 6 miesięcy, do okresu jej
wykonywania nie wlicza się okresu przerwy pomiędzy rundami sezonu
rozgrywkowego, w którym rozpoczęto jej wykonywanie.
ForStoper
10 grudnia, 2020 at 12:42 pm
Na szczęście po kwadransie zostało poprawione 😉
Artur Tucholski
13 grudnia, 2020 at 8:00 am
Dzień dobry
Dlaczego kolega piłkarz nie dostał 6 miesięcy kary? Od 16 listopada byłoby do 16 maja. Tak mus pauzować do czerwca zakładając że sezon zacznie się w kwietniu. Totalnie bzdurny przepis. Ale znając realia komisji orzekających wcale mnie to nie dziwi.
ForStoper
13 grudnia, 2020 at 9:59 am
Myślę, że sezon zacznie się w marcu, i kara skończy się w maju właśnie
Arkadiusz Lorenz
10 grudnia, 2020 at 10:13 pm
Jest to reportaż o mojej osobie, więc wymagam przed publikacją zweryfikowania informacji i nie upublicznianiu wiadomości wyrwanych z kontekstu dialogu, jaki ma miejsce na stronie klubu ze Ścinawki .. bardzo proszę o przesłanie adresu emailowego na który będę mógł przesłać kopie pełnej dyskusji, umieszczenie postu nie jest niczym złym jak odpowiedzi ja zadawane dalej pytania .. z wyrazami szacunku Arkadiusz Lorenz
ForStoper
11 grudnia, 2020 at 12:01 am
Witam, to raczej nie reportaż… A cytaty nie są wyrwane z kontekstu, gdyż niemal dosłownie je przytoczyłem (poza nic nie wnoszącymi, niewielikmi fragmentami). Oczywiście, jak pan chce, proszę dosłać dodatkowe info na adres redakcja@dolftubol.pl
Grzegorz Juka
14 grudnia, 2020 at 10:31 pm
tez bylbym dumny gdybym mial 50 lat i mial swoj udzial w wygranym meczu z bardzo mlodymi zawodnikami druzyny przeciwnej…. Brawo dla 50cio latka!!!!!
Oby tak dalej!