W zaległym meczu III Ślęza Wrocław pokonała Unię Turza Śląska 3:1. Tym samym wrocławianie przełamali fatalną passę czterech porażek z rzędu.

Pary półfinałowe okręgowego Pucharu Polski w strefie wrocławskiej

Mecz Ślęzy z Unią pierwotnie miał odbyć się 20 września, ale ze względu na zagrożenie powodzią we Wrocławiu spotkanie zostało przełożone. W nowym terminie żółto-czerwoni przystąpili do spotkania po fatalnej serii czterech porażek z rzędu.

Od początku było widać, że wrocławianie chcą za wszelką cenę zapunktować. Na bramkę gości sunęły kolejne ataki, z których dwa udało się zamienić na gole. W roli głównej wystąpił Paweł Wojciechowski, który dwukrotnie popisał się celnymi trafieniami. Warto dodać, że gospodarze mogli, a nawet powinni prowadzić wyżej.

To mogło się zemścić w II połowie, bowiem gracze Unii po przerwie prezentowali się lepiej, co potwierdzili golem Jakuba Kuczery. Z czasem gospodarze opanowali sytuację na boisku, a od 68. min. grało im się łatwiej, bowiem odzyskali dwubramkowe prowadzenie. Właśnie wtedy do siatki trafił Mateusz Kluzek.

Ostatecznie Ślęza, całkowicie zasłużenie, wygrała 3:1 i awansowała na 9. miejsce w tabeli.

W zaległym meczu III Karkonosze Jelenia Góra przegrały w Kluczborku z MKS-em 0:6. To druga dotkliwa, wyjazdowa porażka jeleniogórzan w ciągu kliku dni.

Kapitalny tydzień Karkonoszy – 9 punktów w siedem dni

Niedawno pisaliśmy o świetnej passie Karkonoszy Jelenia Góra (link powyżej), które w ciągu tygodnia wygrały trzy mecze ligowe i awansowały na 3. miejsc w ligowej tabeli. Kibice jeleniogórzan muszą chyba przyzwyczaić się do gry w kratkę swoich ulubieńców, bowiem – podobnie jak na początku sezonu – po świetnej serii, przyszło załamanie formy.

W minioną sobotę podopieczni Jacka Kołodziejczyka przegrali w Pawłowicach Śląskich z Pniówkiem 0:4. Tymczasem w środę w Kluczborku, odbył się zaległy mecz, przełożony z 24 sierpnia. Niestety, tym razem znów górą byli gospodarze, którzy rozbili Karkonosze aż 6:0.

– Ciężko powiedzieć coś mądrego po takim występie. Byliśmy dzisiaj słabsi od zespołu z Kluczborka w każdym aspekcie. Założeniem na ten mecz miała być niska obrona i próba szybkiego ataku. Zdawaliśmy sobie sprawę, że MKS jest zespołem, który dużo czerpie z faz przejściowych. Niestety, ten plan szybko został zniweczony z powodu utraty dwóch bramek i nie potrafiliśmy się z tego podnieść. Nikt z nas nie chowa głowy po tym co się wydarzyło, zdajemy sobie sprawę, że zawiedliśmy wszystkie osoby związane z klubem. Za wynik końcowy finalne odpowiadam ja i obiecuję, że ten zespół już w niedzielę wstanie z kolan – podsumował na klubowym profilu na Facebooku trener Jacek Kołodziejczyk.

W niedzielę Karkonosze podejmą Carinę Gubin. Obecnie jeleniogórzanie zajmują 6. miejsce w tabeli.

III-ligowe derby Zagłębia Miedziowego dla rezerw Miedzi Legnica, które rozbiły Górnika Polkowice 6:2.

50. derby Wrocławia dla rezerw Śląska. Sharabura zapewnił zwycięstwo liderowi

Rezerwy Miedzi podtrzymały dobrą formę z ostatnich kolejek III ligi i dopisały sobie kolejne 3 punkty. Już w 15. min. legniczanie wyszli na prowadzenie po golu Huberta Krawczuna, a po niespełna pół godzinie gry było 2:0 po golu głową Szymona Skrzypczaka. W 40. minucie goście zdobyli gola kontaktowego autorstwa Kacpra Strzeleckiego, ale jeszcze przed przerwą prowadzenie gospodarzy podwyższył Mateusz Ciapa.

Strzelanie po zmianie stron rozpoczęło się w 61. min., kiedy do siatki gości trafił Jan Leończyk. Dziesięć minut później bezpośrednio z rzutu wolnego bramkarza Miedzi pokonał Filip Baranowski, ale końcówka znów należała do legniczan. W 77. min. z rzutu karnego ponownie trafił Skrzypczak, a wynik na 6:2 ustalił Marcin Garuch.

Po piątkowych meczach liderem jest Śląsk II Wrocław, który ma 26 pkt na koncie,  drugie rezerwy Miedzi mają 3 punkty mniej. Na 3. miejscu są obecnie Karkonosze Jelenia Góra, ale jeleniogórzanie mają przed sobotnim meczem 2 spotkania mniej rozegrane niż prowadząca dwójka (i 4 oczka straty do legniczan).

W trzecioligowych derbach Wrocławia rezerwy Śląska wygrały ze Ślęzą 2:0. Obie bramki dla lidera zdobył Yegor Sharabura.

Jaspar na ratunek. Nowy skrzydłowy w Śląsku Wrocław

Jak wyliczyła oficjalna strona żółto-czerwonych, piątkowe derby Ślęzy Wrocław ze Śląskim II Wrocław, były 50. meczem obu drużyn. Gospodarze z Kłokoczyc przystąpili do meczu po dwóch ligowych porażkach i chcieli przełamać się na lokalnym, wyżej notowanym rywalu. Mecz jednak świetnie rozpoczął się dla podopiecznych Michała Hetela. Już w 5. min. Yehor Shaabura wykorzystał świetne zagranie w pole karne i dał prowadzenie Śląskowi.

Gospodarze nie potrafili groźnie odpowiedzieć, a w 31. min. stracili drugiego gola. Po zagraniu Juniora Eyambu ponownie Sharabura popisał się precyzyjnym uderzeniem.

Dopiero wtedy gracze Ślęzy groźniej zaatakowali, a najlepszą sytuację stworzyli sobie w 44. min., ale piłka po strzale Ihora Vandy trafiła w słupek. Z kolei w 58. min. świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się jeden z graczy gospodarzy, ale piłka wylądowała na poprzeczce bramki Śląska.

W II połowie niby Ślęza miała przewagę, ale niewiele z niej wynikało i ostatecznie gospodarze nie zdołali zdobyć choćby honorowego gola. Rezerwy Śląska wygrały 2:0 i utrzymały się w fotelu lidera III ligi.

Podczas derbowego spotkania sprzedawane były tzw. bilety cegiełki, a otrzymała je każda osoba, która wrzuciła jakąkolwiek kwotę do puszki. Liczyła się każda złotówka, bowiem zbiórka była prowadzona na rzecz juniorki Ślęzy Julii Brzezińskiej, która podczas ostatniej powodzi straciła dom. TUTAJ LINK DO ZBIÓRKI

Karkonosze Jelenia Góra wygrały ze Ślęzą Wrocław 1:0, czym zwieńczyły kapitalny tydzień w III lidze, w którym – w trzech spotkaniach – zdobyły komplet punktów.

Spędził 20 lat w jednym klubie. To był jego ostatni mecz

W 10. kolejce III ligi Karkonosze Jelenia Góra podejmowały Ślęzę Wrocław. Po wyrównanym meczu, w którym oba zespoły miały swoje szanse na strzelenie goli (goście nawet więcej), gospodarze wygrali 1:0 po bramce niezawodnego Marcina Przybylskiego, który popisał się świetnym strzałem w długi róg bramki wrocławian.

Tym samym gospodarze wygrali trzeci mecz z rzędu w ciągu tygodnia. W minioną niedzielę jeleniogórzanie pokonali w Brzegu Stal, którą prowadzi były trener Karkonoszy Zbigniew Smółka. Jedynego gola tamtego meczu zdobył również Przybylski.

Aż dwa gole 28-letni napastnik zdobył w wygranym w środę spotkaniu z Polonią Słubice. Karkonosze zwyciężyły 4:0, a na listę strzelców wpisali się również Piotr Stępień i Dominik Radziemski. Warto dodać, że Przybylski jest obecnie zdecydowanym liderem kwalifikacji strzelców III ligi z 12 golami na koncie.

Po wygranej ze Ślęzą, Karkonosze awansowały na 3. miejsce w tabeli. Całe podium zajmują zresztą zespoły z Dolnego Śląska. Liderem są rezerwy Śląska, które tym razem tylko zremisowały ze Stalą Brzeg. Wrocławianie objęli prowadzenie po samobójczym trafieniu Oliwiera Maciochy, ale tuż przed przerwą wyrównał Damian Vu Thanh.

Wiceliderem obecnie są rezerwy Miedzi, które wygrały na ciężkim terenie w Gorzowie Wielkopolskim z Wartą 2:1. Legniczanie prowadzili już 2:0 po golach Huberta Krawczuna i Szymona Skrzypczaka, i choć gospodarze zdobyli kontaktowego gola, to nie zdołali już doprowadzić do remisu.

Tymczasem Górnik Polkowice bezbramkowo zremisował z LKS-em Goczałkowice Zdrój.

Wyniki 10. kolejki III ligi

• Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław 1:0
• Warta Gorzów Wielkopolski – Miedź II Legnica 1:2
• Górnik Polkowice – LKS Goczałkowice Zdrój 0:0
• Śląsk II Wrocław – Stal Brzeg 1:1
• Odra Bytom Odrzański – Lechia Zielona Góra 0:1
• Unia Turza Śląska – Pniówek Pawłowice 0:1
• MKS Kluczbork – Polonia Słubice 1:0
• Podlesianka Katowice – Stilon Gorzów Wielkopolski 1:2
• Górnik II Zabrze – Carina Gubin – niedziela

Zalane stadiony i boiska, zniszczona infrastruktura – wiele klubów na Dolnym Śląsku ucierpiało w wyniku powodzi, która nawiedziła nasz region. Ten widok mówi więcej niż tysiąc słów.

Nie zdołali pojechać na mecz. „Powodzenia w walce o to, co najważniejsze”

2024 rok z pewnością zapadnie wielu mieszkańcom Dolnego Śląska w pamięci jak rok 2010, a zawłaszcza 1997. Wtedy również znaczne części regionu znalazły się pod wodą. Niestety, kataklizm nie omija również obiektów sportowych i boisk dolnośląskich zespołów. Już wiadomo, choć jeszcze do końca katastrofy daleko, że znaczna część infrastruktury sportowej znalazła się pod wodą. Straty będą ogromne!

Tymczasem zarząd Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej podjął decyzję o zabezpieczeniu środków z rezerwy budżetowej w wysokości 200 tys. zł na wsparcie klubów poszkodowanych w powodzi na Dolnym Śląsku. – W związku z tym, zwracamy się z apelem o informowanie o szkodach wyrządzonych przez żywioł. W tej sprawie do dyspozycji klubów pozostaje Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej – czytamy na profilu związku na Facebooku.

Można kontaktować się w tej sprawie również z dyrektorami poszczególnych Podokręgów.

Warto przy okazji dodać, że wiele klubów, a także kibiców, włączyło się w pomoc dla powodzian lub przy wzmacnianiu wałów oraz innych pracach zabezpieczających.

Oto jak wygląda sytuacja niektórych klubów na Dolnym Śląsku. Oczywiście, to tylko część, i to zapewne niewielka, klubów, które ucierpiały podczas powodzi.

Zamek Kamieniec Ząbkowicki 

Chrobry Nowogrodziec 

Strzelinianka Strzelin

Nysa Kłodzko

Granica Tłumaczów

Jaworzanka Jawor 

Moto-Jelcz Oława