Śląsk
Przeciętny jak Śląsk. Czas na poszukiwania nowego Soboty
Pierwsza runda Lotto Ekstraklasy za nami. Śląsk zaprezentował się w tym czasie przeciętnie. Czyli tak, jak gra w ostatnich kilku latach. Według mnie jedną z przyczyn jest brak wizji budowania zespołu w oparciu graczy, którzy we Wrocławiu chcieliby budować swoje kariery, a nie tylko odbudować się lub przetrwać na rynku.
To najbardziej wyrównana grupa małych lig na Dolnym Śląsku
Śląsk Wrocław po 15. kolejkach jest na 9. miejscu z 20 punktami na koncie. Wrocławianie 5 meczów wygrali, 5 zremisowali i tyle samo przegrali. Strzelili 19 goli, a stracili 22. To słaby rezultat, zwłaszcza że rok temu Śląsk miał 1 punkt? więcej. Zdobył tyle samo goli, ale stracił aż o 6 bramek mniej. Tak, tak? w składzie z tak chętnie wyśmiewanym dziś Laszą Dvalim i ignorowanym przez trenera Augusto.
Inna sprawa, że w pozostałych do końca roku kolejkach wrocławianie raczej na pewno zdobędą więcej punktów niż w analogicznym czasie zeszłego roku, kiedy w 5 meczach zdobyli?. 1 punkt. Teraz zostało 6 meczów, w tym 4 u siebie. Gdyby utrzymali średnią zdobywanych punktów na własnym obiekcie, to powinni we Wrocławiu zdobyć nawet 9 oczek. Ten rok może się jeszcze nieźle dla Śląska skończyć, ale? no właśnie, na dziś nie ma ku temu zbyt wielu przesłanek.
Ale przyaktorzył? Co za symulka w Dzierżoniowie
Poprzednia przerwa na reprezentację okazała się dla WKS-u fatalna. Po wrześniu, w którym wrocławianie grali jedną z najlepszą piłek w kraju, wpadli w największy kryzys w sezonie. Trzy porażki i bilans bramek 1:9, których nawet wygrana 3:0 z Pogonią Szczecin nie może osłodzić. Bo w tym spotkaniu wrocławianie dużo lepiej od rywala się nie prezentowali.
Miejmy nadzieję, że po kolejnej przerwie na kadrę efekt będzie odwrotny, a forma graczy Śląska eksploduje. Albo przynajmniej będzie przyzwoita.
Oczywiście przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Choćby najbardziej prozaiczne ? plaga kontuzji, zwłaszcza w obronie, a także szczupła kadra, która powoduje, że bardzo trudno zastąpić podstawowego zawodnika wartościowym zmiennikiem.
Patrząc na obecny sezon, a także ostatnie lata, nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że ważną przyczyną bardzo chimerycznej postawy Śląska jest polityka kadrowa i sposób budowania drużyny. Polityka krótkowzroczna, polegająca głównie? na gaszeniu pożarów, byle tylko ? zazwyczaj na szybko ? uzupełnić przetrzebiony skład. Kończy się to zazwyczaj tak, że często kontraktuje się takich zawodników, którym skończył się kontrakt i nie załapali się do mocniejszych klubów, muszą (niekoniecznie z własnej woli) zmienić otoczenie, trafiają na listę do wypożyczenia albo mieli długi rozbrat z piłką i szukają miejsca, by wrócić z piłkarskiego niebytu. Tak wiem, nawet wtedy można trafić na taką perełkę jak Ryota Morioka (choć akurat WKS z jego umiejętności skorzystał tylko częsciwowo), ale w dłuższej perspektywie to nie jest droga, która zagwarantuje sukces.
Teoretycznie ostatnie okno transferowe było pod tym względem inne, lepsze. Gdy jednak weźmiemy pod lupę dokonania boiskowe nowych graczy, okaże się, że właściwie tylko Marcin Robak nie zawodzi pokładanych w nim nadziei. Nieźle prezentuje się również Djordje Cotra, ale już Michał Chrapek czy Jakub Kosecki, mecze dobre przeplatają bardzo słabymi. Więcej tych drugich niż pierwszych ma na koncie również Arkadiusz Piech. Dragoljub Srnić nie przekonuje, choć akurat ostatnio zaprezentował się przyzwoicie na tle kolegów. Igors Tarasovs, a zwłaszcza Kamil Vacek, zawodzą na całej linii. Podobnie jak Michał Mak, który przed poważną kontuzją zagrał jeden dobry mecz.
Niestety, Śląsk Wrocław w dużej mierze stał się jakiś czas temu głównie mekką zawodników po przejściach, który znaleźli się na zakrętach swoich karier. We Wrocławiu chcą stanąć na nogi, ale odnoszę wrażenie, że nie chcą wiązać z WKS-em przyszłości na kilka sezonów. Raczej traktują Wrocław jako krótki przystanek w karierze, ewentualnie miejsce ?zsyłki?, z której będą chcieli się wyrwać, jak będzie to tylko możliwe.
Oczywiście piszę tutaj o swoich subiektywnych odczuciach? może się mylę, nawet chciałbym, aby tak było. Niestety, takie odnoszę wrażenie oglądając niejeden mecz Śląska jesienią.
Według mnie niewiele się zmieni, jeśli zmianie nie ulegnie filozofia budowania zespołu i polityka transferowa. Jeśli obok tzw. zawodników z nazwiskami (nawet i wyblakłymi), nie będą trafiać do Wrocławia zawodnicy na dorobku, ale z potencjałem. Którzy w Śląsku będą chcieli się wybić, ale będą chcieli również budować ten klub. We Wrocławiu są potrzebni gracze jak Robak czy Kosecki, ale również tacy jak Jakub Świerczok, Bartosz Kopacz czy Alan Czerwińki (wszyscy trafili do Zagłębia Lubin odpowiednio z GKS-u Tychy, Górnika Zabrze czy GKS Katowice), albo Damian Kądzior, który z Wigier Suwałki przeszedł do Górnika Zabrze.
Niestety, zarządzający Śląskiem mają wręcz patologiczną nieumiejętność kreowania zawodników z niższych lig. Już nie mówię o wychowankach, czy też piłkarzach z regionu ? a jakichkolwiek graczach, którzy zostaliby wypatrzeni przez scoutów z Wrocławia, sprowadzeni do klubu i w barwach Śląska stali się gwiazdami ligi. Okazuje się, że ostatnim takim graczem był? Waldemar Sobota, który w 2010 roku trafił do Śląska z MKS-u Kluczbork.
Śląsk
To najlepsze jedenastki Śląska Wrocław w ostatnich latach. Która najmocniejsza?
W najnowszej historii Śląska Wrocław można wyróżnić cztery okresy, w których wrocławianie liczyli się w ligowej stawce. Oto najlepsze jedenastki z każdego z nich. Która jest najmocniejsza?
Hetel i Dymkowski. Duet tymczasowych trenerów poprowadzi Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław znalazł się na zakręcie, zresztą nie pierwszym od pojawienia się w ekstraklasie w 2008 roku. Ostatnie miejsce w ligowej tabeli, zmiana trenera i wielka niewiadoma, jak dalej potoczą się losy drużyny.
Zanim drużyna wróci na właściwie tory, proponujemy kibicom Śląska powrót do czasów, kiedy wrocławianie rządzili w lidze albo przynajmniej walczyli o czołowe lokaty. Można w najnowszej historii klubu wyróżnić cztery takie okresy. Lata 2010 – 2013 okraszone mistrzostwem oraz srebrnym i brązowym medalem; czwarte miejsce w sezonie 2014/15; piąte i czwarte miejsce w latach 2019 – 2021 oraz wicemistrzostwo w sezonie 2023/24 (choć drużyna świetnie spisywała się głównie w 2023 roku, również na wiosnę, gdy cudem uratowała się przed spadkiem).
Z każdego z tych okresów przygotowaliśmy „jedenastkę” najlepszych, albo najwartościowszych dla drużyny zawodników. Niektóre pozycje są umowne, by zmieścić wszystkich tych, których zasłużyli na uwzględnienie w drużynie.
Warto zaznaczyć, że dwukrotnie w jedenastce znaleźli się Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Sebastian Mila, Robert Puch i Erik Exposito.
Która drużyna według Was była najmocniejsza i pokonałaby inne w bezpośredniej konfrontacji? Sprawdźcie grafiki i zagłosujcie w sondzie.
Śląsk
Hetel i Dymkowski. Duet tymczasowych trenerów poprowadzi Śląsk Wrocław
Michał Hetel i Marcin Dymkowski to trenerski duet, który poprowadzi Śląsk Wrocław. Przynajmniej do czasu, aż wybrany zostanie docelowy szkoleniowiec. A może zostaną na dłużej?
Jednak zwolnienia! Jacek Magiera i David Balda odchodzą ze Śląska Wrocław
– Zarząd Śląska Wrocław do czasu wyboru nowego szkoleniowca powierzył prowadzenie ekstraklasowej drużyny WKS-u dwóm wieloletnim trenerom Śląska Wrocław – Michałowi Hetelowi i Marcinowi Dymkowskiemu – czytamy w komunikacie klubu.
Michał Hetel związany jest ze Śląskiem Wrocław od 2016 roku, a od początku sezonu 2023/24 prowadzi rezerwy klubu, obecnego lidera 3. grupy III ligi. Marcin Dymkowski dotychczas był drugim trener w sztabie Jacka Magiery.
– By wyjść z kryzysu potrzeba nam ludzi związanych ze Śląskiem i Wrocławiem, znających ten klub od podszewki. W tymczasowym sztabie nie brak jakości i profesjonalizmu, a do tego są to postaci charakterne, zawzięte, doskonale znane kibicom, które kibicują WKS-owi i pracują dla niego od lat. Nasza drużyna musi notować lepsze wyniki, piąć się w tabeli oraz dawać radość naszym kibicom. Zapewniam, że pracujemy również nad docelowym rozwiązaniem i nowym pierwszym trenerem Śląska Wrocław – przekazał na klubowej stronie Patryk Załęczny, prezes Śląska Wrocław.
Wraz z trenerem Hetelem do sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny dołączają jego współpracownicy z drugiego zespołu – Dawid Gomola oraz Mariusz Pawelec i Piotr Celeban.
– To wielkie wyróżnienie i wielkie zobowiązanie dla mnie i wszystkich współpracowników. Dziękuję za zaufanie. Śląsk to dla nas więcej niż klub i zrobimy wszystko, by podnieść drużynę. Zakasujemy rękawy i od dziś ruszamy do mocnej pracy – mówi Michał Hetel.
Śląsk
Jednak zwolnienia! Jacek Magiera i David Balda odchodzą ze Śląska Wrocław
Trener Jacek Magiera i dyrektor sportowy David Balda odchodzą ze Śląska Wrocław. Kto ich zastąpi?
Mecz Śląsk II – Lechia opóźniony. Na stadion nie dojechała… karetka
Porażka z Górnikiem Zabrze, a co za tym idzie coraz gorsza pozycja w ligowej tabeli, okazała się gwoździem do trumny dla posad Jacka Magiery i Davida Baldy. We wtorek od rana pojawiały się w mediach informacje o tym, że trener i dyrektor sportowy Śląska Wrocław pożegnają się z posadami. Niedługo po południu klub potwierdził te doniesienia.
– Jestem ogromnie wdzięczny trenerowi Jackowi Magierze oraz dyrektorowi Davidowi Baldzie za to, ile dali Śląskowi Wrocław i jak pracowali na jego rzecz. Wiem, że podniesienie drużyny z miejsca, w której była wiosną 2023 roku, wymagało ogromnego wysiłku i zaangażowania, za co we Wrocławiu zawsze będziemy wdzięczni. Jako klub zapewniliśmy pionowi sportowemu jak najlepsze warunki pracy, czego dowodem chociażby inwestycje w zaplecze treningowe, duży wpływ na podejmowanie decyzji personalnych i utworzenie szerokiego, specjalistycznego sztabu szkoleniowego. Niestety postawa drużyny w tym sezonie jest dalece niezadowalająca i wymaga radykalnych decyzji – powiedział klubowej stronie Patryk Załęczny, prezes WKS-u.
Z klubem żegnają się również członkowie sztabu szkoleniowego: Tomasz Łuczywek, Paweł Kozub, Mateusz Oszust, Rafał Mazur, Maciej Suszczyński i Daniel Łukasik.
Kto zostanie następcą Magiery i Baldy? W mediach ruszyła karuzela nazwisk. Według serwisu slasknet.com, tymczasowym szkoleniowcem Śląska ma być Marcin Dymkowski, dotychczasowy asystent Magiery. Inne doniesienia wskazują na Michała Hetela, trenera III-ligowych rezerw Śląska, który jednak nie ma stosownej licencji, więc musiałby prowadzić zespół razem z Dymkowskim (jest na kursie UEFA Pro, więc mógłby dostać pozwolenie na zostanie pierwszym trenerem).
W kontekście stanowiska dyrektora sportowego mówi się najwięcej o Rafale Grodzickim.
Śląsk
Absurdalna godzina pucharowego meczu Śląsk – Piast
Znamy dokładne daty meczów 1/8 finału Pucharu Polski. Śląsk Wrocław zagra z Piastem Gliwice 3 grudnia o godzinie… 15.
Czołówka pokazała moc. Efektowna wygrana Polonii z Górnikiem
Po kilku sezonach, w których udział Śląska w Pucharze Polski wiązał się głównie z wstydliwymi kompromitacjami, kibice we Wrocławiu w końcu wierzą, że ich drużyna powalczy o coś więcej. Co prawda wrocławianie zawodzą w lidze na całej linii, to w pucharze świetnie spisali się w Radomiu. Zresztą w klubie nikt nie ukrywa, że mimo wielkich kłopotów, rywalizacja pucharowa traktowana jest nader poważnie.
O ćwierćfinał WKS powalczy z Piastem Gliwice, a więc inną drużyną z ekstraklasy. W czwartek poznaliśmy dokładną datę rozegrania meczu i wprowadziła ona – zwłaszcza godzina – kibiców z Wrocławia w sporą konsternację. Spotkanie odbędzie się bowiem we wtorek, 3 grudnia, o godz. 15.
Taka pora rozegrania spotkania spowoduje, że na stadionie będzie znacznie niższa frekwencja, niż mogłaby być, gdyby mecz o rozpoczął się później. O godz. 15 wielu kibiców będzie jeszcze bowiem w szkole lub pracy.
Taka godzina meczu dziwi tym bardziej, że tego dnia zmagania pucharowe będą rozpoczynały się o godz. 12, 15 i 21. W harmonogramie nie ma meczu o godz. 18, tak jak w środę i czwartek.
Powodem jest fakt, że 3 grudnia, najprawdopodobniej o godz. 18, reprezentacja Polski kobiet zagra z Austrią rewanżowy mecz barażowy o Euro 2025.
Śląsk
Puchar Polski. Śląsk i Zagłębie poznali rywali w 1/8 finału
W poniedziałek, 4 listopada, odbyło się losowanie par 1/8 finału Pucharu Polski 2024/25. Swoich rywali poznały dwie drużyny z Dolnego Śląska, które pozostały w stawce, czyli Śląsk Wrocław i Zagłębie Lubin.
Czołówka pokazała moc. Efektowna wygrana Polonii z Górnikiem
W 1/8 finału Pucharu Polski zagrają dwie drużyny z Dolnego Śląska, które awansowały do tego etapu rywalizacji – Śląsk Wrocław i Zagłębie Lubin. Obie trafiły na rywali z ekstraklasy, tyle że WKS zagra u siebie, a Miedziowi na wyjeździe.
Pary 1/8 finału Pucharu Polski:
- Śląsk Wrocław – Piast Gliwice
- Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin
- Korona Kielce – Widzew Łódź
- Olimpia Grudziądz – Jagiellonia Białystok
- ŁKS Łódź – Legia Warszawa
- Sandecja Nowy Sącz – Puszcza Niepołomice
- Polonia Warszawa – Wisła Kraków
- Unia Skierniewice – Ruch Chorzów
Mecze tej fazy rozgrywek zostaną rozegrane 4 grudnia 2024 roku.
Śląsk
Paluszek i główka to już nie wymówka. To przepis na awans
Śląsk Wrocław pokonał na wyjeździe Radomiaka 3:0 i awansował do 1/8 finału Pucharu Polski. Bohaterem meczu był Aleksander Paluszek, który strzelił oba gole. Oba po strzałach głową.
Najpierw demolka, potem pościg. Osiem goli w derbach Doliny Baryczy
Śląsk Wrocław walkę o Puchar Polski, który ma być jednym z celów w tym sezonie, rozpoczął od wyjazdowego meczu w 1/16 finału z Radomiakiem Radom. Pierwsza połowa, w miarę wyrównana, upłynęła pod dyktando kartek rozdawanych na lewo i prawo przez Daniela Stefańskiego. Część było oczywistych, cześć mocno naciąganych, ale jednej zabrakło – czerwonej dla Donisa za bandyckie wejście w Jakuba Świerczoka. Chyba tylko cud sprawił, że napastnik Śląska nie doznał poważnej kontuzji.
Z rzeczy czysto piłkarskich warto odnotować cztery świetne wrzutki, i cztery doskonałe sytuacje do strzelenia gola przez wrocławian. Udało się tylko raz, gdy trafił Aleksander Paluszek.
Druga połowa to już totalna dominacja Śląska i festiwal zmarnowanych sytuacji, zwłaszcza przez Świerczoka, który łatwo dochodził do sytuacji, ale ciągle trafiał w… dobrze spisującego się golkipera gospodarzy.
W końcu udało się podwyższyć na 2:0 i znów w roli głównej wystąpił Paluszek, który ponownie trafił strzałem głową. Trzeba przyznać, że defensor WKS-u był najlepszym graczem na boisku, nie tylko dzięki golom, ale również świetnej dyspozycji w defensywie. Na 3:0 podwyższył Sebastian Musiolik, który zastąpił Jakuba Świerczoka.
Warto zaznaczyć, że bardzo dobry mecz rozegrał również Piotr Samiec-Talar, który – miejmy nadzieję – wraca powoli do formy, którą czarował w zeszłym sezonie. Mogły się podobać zwłaszcza idealne wrzutki, którymi czarował skrzydłowy Śląska.
-
Wrocław2 dni ago
Flaga Foto-Higiena jednak nie zniknęła. Okazało się, że budzi… kontrowersje
-
DolZPN2 dni ago
Znamy wszystkich finalistów UEFA Region’s Cup 2025. Z kim zagra Dolny Śląski?
-
IV liga5 dni ago
Bezbramkowy hit w Księginicach, wymiana ciosów w Lubaniu
-
Okręgówka4 dni ago
Rozpędzona Polonia zatrzymana przez wicelidera. Mini-kryzys WKS-u i Piasta zażegnany
-
Śląsk1 tydzień ago
Jednak zwolnienia! Jacek Magiera i David Balda odchodzą ze Śląska Wrocław
-
Śląsk1 tydzień ago
To najlepsze jedenastki Śląska Wrocław w ostatnich latach. Która najmocniejsza?
-
Wrocław4 dni ago
Trener z licencją UEFA B szuka klubu
-
Śląsk1 tydzień ago
Hetel i Dymkowski. Duet tymczasowych trenerów poprowadzi Śląsk Wrocław
-
IV liga5 dni ago
Sensacja w Oławie. Moto-Jelcz uległ zespołowi ze strefy spadkowej