Connect with us

DolZPN

Taśmy prawdy z przerwanego meczu w Brzezinie

Published

on

mechanik brzezina lks ciechów

Nie chcę nikogo rozgrzeszać, a już na pewno kibiców rzucającymi butelkami na boisko. Bardziej chcę napisać o tym, że nie zawsze wszystko wygląda, tak jak się wydaje. Czyli jeszcze raz o przerwanym meczu Mechanik Brzezina – LKS Ciechów.

 

Bójki, latające butelki, przerwane mecze? Oto małe ligi

O faktach niby się nie dyskutuje, ale można różnie je przedstawiać. I interpretować. Sam nie miałem wątpliwości – na podstawie suchych faktów w internecie – że podczas meczu Mechanik Brzezina – LKS Ciechów doszło do rzeczy skandalicznych. I zdania nie zmieniłem, ale…

 

No właśnie. Niezawodny portal dolpilka.pl zamieścił filmy z meczu w Brzezinie. I szczerze mówiąc, rzucają one nieco nowe światło na boiskowe i pozaboiskowe wydarzenia. I żeby było jasne – fakt, że na murawę poleciały butelki był skandaliczny i nic go nie usprawiedliwia.  Ale – tu będę adwokatem diabła… – to co doprowadziło do tych haniebnych wydarzeń nie było tak jednoznaczne, jak to niektórzy przedstawiają.

 

Nazwy klubów na Dolnym Śląsku. Zobacz, których jest najwięcej

Ciechowianie mają pretensję o to, że drugi gol dla gospodarzy padł, gdy jeden z ich zawodników leżał na murawie. Sędzia nie musiał przerywać gry, jeśli uznał, że nie doszło do poważnej kontuzji gracza. Wszystko fajnie, ale… sędzia powinien zagwizdać faul na graczu z Ciechowa. Tak przynajmniej wynika z filmu (choć jakość nie jest najlepsza, więc nie jest to oczywiste).

 

Załóżmy jednak, że sędzia nie pomylił się w tej sytuacji (osobiście uważam inaczej). Wtedy dziwi jego zachowanie z 85 min. Ciekawe jest bowiem to, co spowodowało taką, a nie inną, reakcję Rafała Ponieważa, który kopnął piłkę w kierunku arbitra. Sędzia bowiem przerwał grę, gdy leżał piłkarz gospodarzy, a przy piłce był zawodnik z Ciechowa. SĘDZIA ZROBIŁ DOKŁADNIE TO,  CZEGO NIE ZROBIŁ 10 MIN. WCZEŚNIEJ, GDY MECHANIK STRZELIŁ GOLA. Szczerze mówiąc rozumiem gracza LKS-u, że się zdenerwował… Zresztą piłkę kopnął niezbyt mocno, być może nawet nie chciał trafić sędziego… Miał pecha.

 

Napiszę jeszcze raz – to w żaden sposób nie usprawiedliwia kibiców z Ciechowa. Ale trzeba też napisać wprost – iskrą, która podpaliła lont głupoty na trybunach była niekonsekwencja sędziego.

 

8 komentarzy

8 Comments

  1. ja

    4 maja, 2016 at 4:51 am

    i to jest główny powód zawsze w Brzezinie gdy gospodarze mieli
    zjawiał się dwunasty zawodnik.

  2. Sędzia

    4 maja, 2016 at 6:13 am

    Autor tekstu nie ma zielonego pojęcia o przepisach, bo sędzia, skoro nie widział faulu, to w obu sytuacjach postąpił prawidłowo: w pierwszej była sytuacja korzystna w ataku więc nie przerywał, w drugiej obrońcy opanowali sytuację NA WŁASNEJ POŁOWIE, więc żadnej korzyści być nie mogło, a zatem miał pełne prawo przerwać zawody. Wszystko było zgodne z przepisami i nie można mówić o braku konsekwencji, BO TO BYŁY 2 RÓŻNE SYTUACJE!!!

    • ForStoper

      4 maja, 2016 at 8:03 am

      Dla mnie obie sytuacje są niemal identyczne. Stracie zawodników, sędzia blisko gry, w obu sytuacjach nie gwiżdże faulu – gdy zawodnik gospodarzy się nie podnosi, przerywa grę w sytuacji, gdy piłkę ma Ciechów. Gdy nie podnosił się zawodnik gości, puścił grę… A co do korzyści. Piłkarze Ciechowa mieli piłkę i chcieli atakować. Co z tego, że na własnej połowie? Przerwanie ich akcji z pewnością było korzyścią, ale dla gospodarzy. Albo pan pisze głupoty, albo przepisy są identyczne – bo według pana gdy sędzia uznał, że nie było faulu, a zawodnik leży – to jak drużyna atakuje na połowie rywala, to się puszcza grę, a jak zaczyna atak na własnej połowie – to się przerywa grę. Jak to się ma do przepisu, że gry się nie przerywa, jeśli sędzia uznał, że zawodnik leżący nie odniósł poważnej kontuzji, to nie przerywa gry?

    • radek

      4 maja, 2016 at 11:37 am

      Jedyny słuszny komentarz. Zgadzam się z Tobą w 100%, dla mnie też to były dwie różne sytuacje i w przypadku braku faulu decyzje PRAWIDŁOWE, co więcej – korzystna sytuacja zamieniła się na bramkę – dla mnie to tą decyzją podwyższył sobie końcową ocenę. Ale taki poziom rozgrywek, niedouczeni piłkarze, a tym bardziej kibice i robi się dym. Oni uważają, że jak jest coś w jedną to musi być w drugą stroną. Nie zwracając na inne ważne czynniki, które musi wziąć pod uwagę arbiter. Było tak, jest i będzie – no tym razem kibice przekroczyli wszystkie normy. Pozdrawiam

      • ForStoper

        4 maja, 2016 at 12:25 pm

        Kibice przekroczyli wszelkie normy – chyba wszyscy się zgadzają. A co do oceny decyzji arbitra – te sytuacje były bliźniaczo podobne, poza tym, że działy się w innych miejscach.

  3. radek

    4 maja, 2016 at 11:55 am

    Jedno proste pytanko do autora tekstu BYŁEŚ NA TYM MECZU ?

    • ForStoper

      4 maja, 2016 at 12:21 pm

      Nie byłem i od początku to pisałem, a swoją ocenę opieram na zapisie video

  4. ysh

    4 maja, 2016 at 12:55 pm

    Bramkarz brzeziny wybił piłkę na aut bo leżał zawodnik z Ciechowa w polu karnym. Zawodnicy z Ciechowa zamiast oddać piłkę bramkarzowi to wybijają na aut tuż przy narożniku pola karnego i od razu podchodzą do wysokiego pressingu – Później się dziwią że nikt nie wybija piłki gdy leży zawodnik z Ciechowa. Cwaniactwo nie po płaca, tyle
    A co do sędziego, owszem – wydaje mi się że nie wytrzymał presji i popełnił błąd, tzn. nie powinien przerywać spotkania, bo teraz będzie “gadanie” że spokojnie by strzelili na 2-2 🙂 mimo że przez 85 minut udało się drużynie z Ciechowa strzelić jedną bramkę i to jeszcze po ewidentnym błędzie obrońcy brzeziny 🙂

    Więcej pokory Panowie! trzeba było strzelić 3 bramki w pierwszej połowie i nie trzeba by się sędzią zasłaniać 🙂

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

DolZPN

Finał dolnośląskiego Pucharu Polski odbędzie się w Dzierżoniowie

Published

on

Karkonosze Jelenia Góra i Barycz Sułów zagrają w finale Dolnośląskiego Pucharu Polski. Spotkanie odbędzie się na stadionie w Dzierżoniowie.

 

Przełamanie fatalnej passy przez KS i Zenit. Czołówka zgodnie wygrała

W tegorocznym finale dolnośląskiego Pucharu Polski zmierzą się III-ligowe Karkonosze Jelenia Góra i czołowy czwartoligowiec Barycz Sułów. Jak poinformował we wtorek, 30 kwietnia, Dolnośląski Związek Piłki Nożnej, spotkanie finałowe odbędzie się w Dzierżoniowie, na niedawno gruntownie przebudowanym stadionie miejscowej Lechii.

 

Mecz finałowy odbędzie się w środę, 22 maja. Początek o godz. 19.

Stawką będą nie tylko puchar i spora nagroda finansowa, ale również awans na szczebel centralny Fortuna Pucharu Polski.

 

Fot. Dolnośląski Związek Piłki Nożnej

 

 

Continue Reading

DolZPN

Bez niespodzianki w Bielawie. Karkonosze – Barycz w finale Dolnośląskiego Pucharu Polski

Published

on

Karkonosze Jelenia Góra pokonały Bielawiankę i zagrają w finale Dolnośląskiego Pucharu Polski. Zmierzą się w nim z Baryczą Sułów.

 

Barycz w finale Dolnośląskiego Pucharu Polski. Hat-trick Wojciechowskiego

W drugim półfinale Dolnośląskiego Pucharu Polski w środę, 24 kwietnia, występująca w okręgówce Bielawianka  podejmowała III-ligowe Karkonosze Jelenia Góra. Niespodzianki w Bielawie nie było, bowiem goście szybko, bo już w 8. min., po golu Filipa Firbachera objęli prowadzenie. Podopieczni Zbigniewa Smółki kontrolowali wydarzenia na boisku i na niewiele pozwalali gospodarzom. Najgroźniej strzelał głową Paweł Słonecki, ale piłka minęła słupek bramki jeleniogórzan. Ci z kolei jeszcze przed przerwą dołożyli dwie bramki – autorstwa Macieja Pałaszewskiego i ponownie Firbachera.

 

W przerwie w ekipie Karkonoszy doszło do czterech zmian i mecz się wyrównał. Gospodarze dążyli do strzelenia gola i sztuka ta udała się w 58. min. Mateuszowi Perońskiemu. Gracze Bielawianki próbowali jeszcze powalczyć o korzystny rezultat, ale ich starania zgasił w zarodku Kacper Dudek, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Ostatecznie Karkonosze wygrały 5:1 i awansowały do finału Dolnośląskiego Pucharu Polski, który odbędzie się 22 maja. Zmierzą się w nim z Baryczą Sułów.

 

Fot. Dolnośląski Związek Piłki Nożnej

 

 

Continue Reading

DolZPN

Barycz w finale Dolnośląskiego Pucharu Polski. Hat-trick Wojciechowskiego

Published

on

Barycz Sułów w finale Dolnośląskiego Pucharu Polski. Podopieczni Tomasza Horwata nie dali szans Górnikowi Polkowice zwyciężając w półfinale 3:1.

 

Zmiana trenera w czołowej drużynie z wałbrzyskiej okręgówki

Pierwszy półfinał Dolnośląskiego Pucharu Polski odbył się we wtorek, 23 kwietnia, w Sułowie, gdzie IV-ligowa Barycz podejmowała III-ligowego Górnika Polkowice. Początek spotkania był wyrównany. Pierwsi sygnał do ataku dali gospodarze, a dokładnie Grzegorz Kotowicz, który w 9. min. posłał w kierunku bramki gości potężną bombę, po której piłka trafiła w poprzeczkę.

Odpowiedź polkowiczan była zabójcza. W 16. min. Mariusz Szuszkiewicz obsłużył idealnym podaniem Michała Litwę, który w sytuacji sam na sam nie dał szans Dominikowi Budzyńskiemu.

 

Gracze Baryczy rzucili się do dorabiania strat i w ciągu następnych kilkunastu minut Piotr Grzelczak miał 3 (!) dobre okazje do wyrównania, ale żadnej nie zdołał wykorzystać. W 38. min. doświadczony napastnik popisał się jednak dobrym podaniem do równie doświadczonego Pawła Wojciechowskiego, który wyrównał stan meczu.

Minutę później Wojciechowski wykorzystał gapiostwo defensorów Górnika i strzałem z bliskiej odległości dał gospodarzom prowadzenie. Na tym jednak nie koniec, bo w drugiej doliczonej minucie I połowy, 34-letni napastnik skompletował hat-tricka strzałem z rzutu karnego.

 

Druga połowa była bardziej wyrównana, ale goście nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce Budzyńskiego. Gospodarze mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia rezultatu, ale ostatecznie wygrali 3:1.

Barycz w pełni zasłużenie awansowała do finału Dolnośląskiego Pucharu Polski, który odbędzie się 22 maja. Jej rywalem będzie zwycięzca drugiego półfinału, w którym Bielawianka Bielawa podejmie Karkonosze Jelenia Góra. Spotkanie odbędzie się w środę, 24 kwietnia. Początek o godz. 17.

 

Fot. Dolnośląski Związek Piłki Nożnej

 

 

Continue Reading

Sędziowie

Remontada w cieniu skandalu? „Walczymy o sprawiedliwość”

Published

on

Wielkie emocje w meczu wałbrzyskiej okręgówki. Zdrój Jedlina-Zdrój wygrał ze Skałkami Stolec 4:3, choć przegrywał 0:3. Goście czują się jednak oszukani przez sędziego.

 

IV liga. Lider zatrzymany, ale niepokonany. Kanonada Baryczy, opóźnienie w Węglińcu

W meczu Zdroju ze Skałkami było wszystko – gole, akcja, emocje i walka, ale i sporo kontrowersji. Już w 40 sekundzie meczu zespół ze Stolca objął prowadzenie po trafieniu z połowy boiska autorstwa Damiana Szydziaka. Ledwo minęło pół godziny spotkania i zrobiło się 0:3, kiedy na listę strzelców wpisali się Kamil Dawiec i Łukasz Gargała.

Wydawało się, że gospodarzom będzie trudno odwrócić losy spotkania, ale tuż przed przerwą z rzutu karnego trafił Bartosz Chabrowski. Ten sam zawodnik po zmianie stron doprowadził do wyrównania – najpierw trafił w 57. min., a w 70. wyrównał ponownie z rzutu karnego. Według gości obie jedenastki były mocno naciągane.

 

W 83. min. gospodarze dobili przyjezdnych golem Edwarda Chałupki, a w 90. min. arbiter wyrzucił z boiska dwóch zawodników Skałek, karząc ich czerwonymi kartkami.

W związku ze skandalicznymi decyzjami sędziego we wczorajszym meczu podjęliśmy decyzję, że będziemy uczestniczyć w posiedzeniu komisji dyscypliny, ponieważ nie można tej sprawy tak zostawić. Wczoraj Skałki, a w przyszłości może to spotkać inne kluby – walczymy o sprawiedliwość – poinformował w poniedziałek, 22 kwietnia, klub ze Stolca na swoim profilu na Facebooku.

Jak było w rzeczywistości? Tego, niestety, nie rozstrzygniemy, bo nie ma, przynajmniej nie widzieliśmy, żadnego nagrania ze spornymi sytuacjami.

 

Tymczasem po porażce Skałki, które zajmują 3. miejsce w tabeli, tracą do lidera z Ząbkowic Śląskich 8 punktów, a do wicelidera z Bielawy – 5 punktów. Zdrój zajmuje 6. miejsce w tabeli.

 

fot. Skałki Stolec Facebook

 

Continue Reading

DolZPN

Sen o Victorii spełniony na śląskiej ziemi. Piorunująca końcówka Dolnoślązaków!

Published

on

Reprezentacja Dolnego Śląska pokonała w Rudzie Śląskiej drużynę Śląskiego ZPN-u 2:1 i awansowała do finału makroregionalnego, w którym zmierzy się z reprezentacją Opolszczyzny.

 

Karkonosze mają nowego trenera. Mocne nazwisko z IV ligi

Półfinał makroregionu między Śląskim ZPN-em i reprezentacją Dolnego Śląska odbył się na stadionie Grunwaldu Ruda Śląska. Mimo że gospodarze objęli prowadzenie, to w samej końcówce szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili Dolnoślązacy. Spełnił się tym samym na śląskiej ziemi “Sen o Victorii” dolnośląskiej drużyny, jak śpiewał przed laty pochodzący z sąsiedzkiego Chorzowa Ryszard Riedel z zespołu Dżem.

 

Gospodarze objęli prowadzenie w 70 min. spotkania. Po stracie gola Dolnoślązacy próbowali szybko odpowiedzieć, ale długo nie mogli stworzyć dogodnej sytuacji. Końcówka w wykonaniu gości okazała się jednak piorunująca. Głównie za sprawą Mikołaja Wawrzyniaka ze Ślęzy Wrocław, który w 80. min. obsłużył idealnym podaniem Kamila Kurianowicza. Napastnik Łużyc Lubań w swoim stylu uprzedził obrońcę w polu karnym i wyrównał stan meczu.

 

W 85. min. Wawrzyniak wziął już sprawy w swoje ręce, a właściwie nogi, i mocnym strzałem z ostrego kąta (po podaniu Tomasza Wojciechowskiego) wpakował piłkę w okienko bramki gospodarzy.

Sam mecz, do czasu pierwszego gola, rozczarował. Dłużej przy piłce utrzymywali się gracze ze śląskiego ZPN-u, Dolnoślązacy raczej kontrowali, ale sytuacji było jak na lekarstwo.

 

W finale makroregionu reprezentacja Dolnego Śląska zmierzy się 8 maja z Opolskim ZPN-em. Mistrz makroregionu powalczy później o mistrzostw Polski, a najlepszy region w naszym kraju Polski wystartuje w europejskich eliminacjach UEFA Region’s Cup.

 

Fot. Dolnośląski Związek Piłki Nożnej 

 

 

 

Continue Reading

DolZPN

Zmiany w kadrze Dolnego Śląska na mecz ze śląskim ZPN-em

Published

on

Cztery zmiany zaszły w kadrze Dolnego Śląska UEFA Regions’s Cup na mecz ze śląskim ZPN-em, który odbędzie się w środę w Rudzie Śląskiej.

 

Bohater bez strzelonego gola. Rekordowa liczba asyst pomocnika Unii

Na dwa dni przed meczem z reprezentacją Śląskiego Związkiem Piłki Nożnej w kadrze Dolnośląskiego ZPN-u doszło do czterech zmian, które były pokłosiem ostatniej kolejki ligowej. Okazało się bowiem, że kilku zawodników po meczach w swoich rodzimych zespołach nie jest w pełni sił.

Z kadry wypadło dwóch graczy Karkonoszy Jelenia Góra Kamil Maciejewski i Kacper Tokarz oraz dwóch zawodników Słowianina Wolibórz Piotr Gembara i Kamil Sadowski. W ich miejsca powołani zostali: bramkarz Michał Piotrowski (Górnik Złotoryja), Mikołaj Łazarowicz (Słowianin Wolibórz), Piotr Kotyla (Piast Żmigród) oraz Przemysław Marcjan (Ślęza Wrocław).

 

W środę (17 kwietnia) reprezentacja Dolnego Śląska zmierzą się w półfinale makroregionu ze śląskim ZPN-em. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17 na stadionie Grunwaldu Ruda Śląska. Transmisja z meczu na żywo na kanale YouTube Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

Zwycięzca tego meczu zagra 8 maja w finale makroregionu z Opolskim ZPN-em. Mistrz makroregionu powalczy później o mistrzostwo Polski, a najlepszy region w naszym kraju Polski wystartuje w europejskich eliminacjach UEFA Region’s Cup.

 

Kadra Dolnego Śląska

Bramkarze

  • Michał Piotrowski (Górnik Złotoryja)
  • Bartłomiej Kot (Polonia-Stal Świdnica)

Obrońcy

  • Marcin Franczak (Górnik Złotoryja)
  • Mikołaj Łazarowicz (Słowianin Wolibórz)
  • Paweł Niemienionek (Karkonosze Jelenia Góra)
  • Adrian Repski (Piast Żmigród)
  •  Piotr Kotyla (Piast Żmigród)
  • Łukasz Szukiełowicz (Piast Nowa Ruda)
  • Krzysztof Waliś (Moto-Jelcz Oława)

Pomocnicy

  • Dawid Bąk (Barycz Sułów)
  • Jakub Bohdanowicz (Barycz Sułów)
  • Przemysław Marcjan (Ślęza Wrocław)
  • Adrian Niewiadomski (Słowianin Wolibórz)
  • Adrian Puchała (Barycz Sułów)
  • Kacper Tokarz (Karkonosze Jelenia Góra)
  • Dawid Wasilewski (Lechia Dzierżoniów)
  • Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza Wrocław)

Napastnicy

  • Kamil Kurianowicz (Łużyce Lubań)
  • Mateusz Poświstajło (Piast Nowa Ruda)
  • Tomasz Wojciechowski (Chrobry Głogów)

 

Fot. Górnik Złotoryja

Na zdjęciu bramkarz Górnika Złotoryja Michał Piotrowski.

 

 

 

 

Continue Reading

To się czyta