Miedź
Cudu na Wisłą nie było. Miedź żegna się z ekstraklasą
Miedź Legnica wygrała w ostatnim meczu sezonu z Wisłą w Krakowie 5:4, ale nie utrzymała się w Lotto Ekstraklasie, bowiem Wisła Płock bezbramkowo zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec.
Śląsk II Wrocław wygrywa wschodnią grupę IV ligi
Chyba tylko niepoprawni optymiści liczyli na to, że Miedzi uda się zachować ekstraklasowy byt. Legniczanie, po dramatycznym meczu, wykonali swoją część zadania. Niestety, Wisła Płock ? zgodnie z przewidywaniami – wykonała swoją i nie przegrała z Zagłębiem Sosnowiec.
Miedziance ostatecznie zabrakło jednego punktu do utrzymania się. Punktu, którego zdobycie było możliwe w naprawdę wielu meczach. Zarówno tych, gdy legniczanie tracili frajerskie bramki po błędach w defensywie rodem z boisk niższych lig, a także tych, gdy mimo dobrej gry i przewagi nie potrafili strzelić gola.
OZPN Legnica pójdzie na wojnę z DolZPN
Pewnie na głębokie analizy przyjdzie jeszcze czas. Jednak dwie pierwsze, i najważniejsze przyczyny spadku, można wskazać patrząc tylko na tabelę. Miedź strzeliła najmniej goli w całej lidze oraz była druga od końca jeśli chodzi o liczbę straconych bramek.
Gdyby jeszcze podopieczni Dominika Nowaka dużo tracili, ale też dużo strzelali, albo mało strzelali ale i mało tracili? wtedy byłaby szansa na happy end. Niestety, ciężko zwojować ekstraklasę z takimi liczbami.
Co zaważyło bardziej? Moim zdaniem największym grzechem Miedzi był brak napastnika, a właściwie skutecznego napastnika. Miarą bezsilności szkoleniowca beniaminka był fakt, że w pewnym momencie porzucił grę z napastnikiem, a rolę najbardziej wysuniętego gracza powierzył Petteriemu Forsellowi. Dopóki Fin strzelał, nie było problemu. Gdy się zaciął, zacięła się cała drużyna.
Były co prawda przebłyski innych graczy, ale zdecydowanie za rzadko. Niestety, przebłysku któregoś z napastników nie doczekaliśmy się do końca…
Miedź
Nie dowieźli wygranej. Stracili gola na wagę fotela lidera po doliczonym czasie gry
Mecz na szczycie I ligi na remis. Miedź Legnica była kilka sekund od wygranej, ale ostatecznie musi zadowolić się jednym punktem zdobytym w Niecieczy.
Prezes-sponsor klubu do kibiców: zapłaćcie karę, albo się wycofam
W sobotni wieczór zmierzyły się dwie najlepsze drużyny w I lidze: Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Miedź Legnica. Legniczanie wyszli na prowadzenie w 54. min. kiedy Michał Kostka posłał długą piłkę do Kamila Antonika, a ten po rykoszecie trafił do siatki gospodarzy.
10 minut później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartkę otrzymał asystent przy golu dla Miedzianki. Wydawało się, że gościom może być trudno utrzymać prowadzenie. Ostatecznie zabrakło… kilku sekund. W 94 minucie i 23 sekundzie (sędzia doliczył 4 minuty) gospodarze wyrównali po rzucie rożnym i Miedź wyjechała z terenu lidera z jednym, zamiast trzech, punktem.
– Mimo że zremisowaliśmy na boisku lidera, wyjeżdżamy z wielkim niedosytem. Nie chce na gorąco za dużo mówić. Praktycznie 2 minuty przed końcem mamy sytuacje na zamknięcie meczu, nie wykorzystujemy tego i chwilę później ta sytuacja się na nas zemściła – podsumował Ireneusz Mamrot, trener legniczan.
Śląsk
Barycz lepsza, ale nieskuteczna. Rezerwy Lecha wygrały w rzutach karnych
Barycz Sułów przegrała z rezerwami Lecha Poznań i odpadła z rozgrywek o Puchar Polski. O losach meczu 1/32 finału zdecydowały rzuty karne.
Okręgowy Puchar Polski. Tylko Zenit sprawił niespodziankę w 1/8 finału
Czwartoligowa Barycz Sułów, zdobywca dolnośląskiego Pucharu Polski, rozpoczęła swoją pucharową przygodę na szczeblu centralnym od spotkania z rezerwami Lecha Poznań, które występują w II grupie III ligi. O losach awansu do II rundy (1/16 finału) zdecydowały w Sułowie rzuty karne.
Niestety, jedenastki lepiej egzekwowali poznaniacy i wygrali 5:3. Dominik Budzyński dwukrotnie był bardzo bliski obrony strzałów lechitów, ale piłka za każdym razem przetoczyła się po ręce doświadczonego golkipera. W ekipie gospodarzy pomylił się Wiktor Kacprzak, po strzale którego piłka trafiła w słupek.
Przegranej szkoda tym bardziej, że z przebiegu spotkania to gospodarze byli lepszym zespołem. Częściej atakowali, stworzyli więcej sytuacji podbramkowych, ale zawsze czegoś brakowało – albo nieco szczęścia, albo precyzji. Świetny mecz między słupkami zagrał również golkiper z Poznania. W dogrywce sułowianie grali nawet z przewadze liczebnej, ale nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Wyniki dolnośląskich zespołów:
- Barycz Sułów – Lech II Poznań 0:0, karne 3:5
- Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Lubin – czwartek
- Chrobry Głogów – Polonia Warszawa 1:2
- Miedź Legnica – Raków Częstochowa 0:0, karne 4:3
Śląsk Wrocław przystąpi do rywalizacji od II rundy, czyli od 1/16 finału.
Rezerwy Zagłębia Lubin odpadły natomiast w rundzie wstępnej z Hutnikiem Kraków.
Śląsk
Puchar Polski. Barycz Sułów zagra w I rundzie z rezerwami Lecha Poznań [LOSOWANIE]
We wtorek, 20 sierpnia, odbyło się losowanie par I rundy Pucharu Polski w sezonie 2024/25. Z kim zagrają dolnośląskie drużyny? Sprawdźcie.
Iskra zapłonęła po przerwie, 20-latek z Nowej Rudy nie zwalnia tempa
Oto rywale dolnośląskich drużyn w I rundzie Pucharu Polski w sezonie 2024/25. Zapowiada się wiele ciekawych meczów. Czwartoligowa Barycz Sułów, zdobywca dolnośląskiego Pucharu Polski, zagra z rezerwami Lecha Poznań, które występują w II grupie III ligi.
Oto rywale dolnośląskich zespołów:
- Barycz Sułów – Lech II Poznań
- Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Lubin
- Chrobry Głogów – Polonia Warszawa
- Miedź Legnica – Raków Częstochowa
Mecze tej fazy rozgrywek zostaną rozegrane w dniach 24 – 26 września 2024 roku.
Śląsk Wrocław przystąpi do rywalizacji od II rundy, czyli od 1/16 finału.
Rezerwy Zagłębia Lubin odpadły natomiast w rundzie wstępnej z Hutnikiem Kraków.
Miedź
Wychowanek Miedzi trafił do klubu z włoskiej Serie A
Borys Skraburski, wychowanek Akademii Piłkarskiej Miedzi Legnica, na zasadzie transferu definitywnego trafił do włoskiego klubu Genoa CFC.
Demolka w hicie IV ligi. Słowianin rozbił Barycz
16-letni Borys Skraburski od początku przygody z piłką reprezentował barwy Akademii Miedzi Legnica. W minionym sezonie był jednym z wyróżniających się graczy legnickiego klubu, co spowodowało, że zainteresowali się nim skauci klubu Genoa CFC.
Włosi najpierw sprawdzili zawodnika podczas testów, po których zdecydowali się transfer. – Wyjazd na testy do jednego z klubów włoskiej Serie A to na pewno duże wyróżnienie dla naszego wychowanka. Parametry fizyczne i szybkościowe Borysa oraz technika z piłką były na dobrym poziomie i bardzo zbliżonym do rówieśników z Genoi. Podczas trzech treningów, w których było przede wszystkim dużo gry, pokazał się też z dobrej strony pod kątem skuteczności, zaliczając 7 bramek. Na końcu, zarówno sztab, jak i skauci, którzy obserwowali Borysa podczas tego pobytu wyrazili zadowolenie, co ostatecznie kończy się transferem do jednej z wiodących akademii we Włoszech – mówi Maciej Szeliga, główny trener Akademii Miedzi.
Miedź
22-letni Bośniak wzmacnia defensywę Miedzi
Bośniak Amar Drina wzmacnia obronę Miedzi Legnica. 22-letni zawodnik podpisał z legnickim I-ligowcem trzyletnią umowę.
To będzie najmocniejszy atak w A klasie? Transferowy hit beniaminka
Amar Drina do tej pory był związany tylko z jednym klubem – Željezničar Sarajewo. W jego barwach wystąpił w 52 meczach w najwyższej lidze w Bośni i Hercegowinie, w których strzelił gola i zanotował asystę. Ponadto zagrał w 6 meczach krajowego pucharu oraz 3 spotkaniach eliminacji Ligi Konferencji Europy. 22-latek to również wielokrotny reprezentant Bośni i Hercegowiny w kategoriach młodzieżowych.
– Jestem bardzo szczęśliwy z przejścia do tak dużego klubu. Znałem Miedź już wcześniej. Nemanja i Benedik mówili mi same pozytywne rzeczy o klubie i jego historii. Będę chciał pokazać się tu z jak najlepszej strony i dawać drużynie to, czego potrzebuje – powiedział Amar Drina klubowej stronie Miedzi.
Miedź
Dał mu szansę w Jagiellonii, teraz ściągnął do Miedzi
Bartosz Bida został nowym napastnikiem Miedzi Legnica. 23-latek podpisał dwuletni kontrakt, a w Legnicy trafił pod skrzydła Ireneusza Mamrota, który dał mu szansę gry w Jagiellonii przed laty.
Najlepszy strzelec opuszcza beniaminka IV ligi
23-letni Bartosz Bida jest wychowankiem Stali Rzeszów, z której – jeszcze jako junior – przeniósł się do Jagiellonii Białystok. W ekstraklasie wystąpił dotąd 74 razy strzelając 10 bramek i notując 6 asyst. W minionym sezonie związany był z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała, w barwach którego zagrał w 31 meczach i zdobył 7 goli. Ponadto grał jeszcze na wypożyczeniu w II- ligowych Wigrach Suwałki.
Co ciekawe, Bida zadebiutował w ekstraklasie gdy miał 18 lat, a szansę gry w najwyższej klasie rozgrywkowej dostał od Ireneusza Mamrota, obecnego szkoleniowca Miedzi. Co więcej, debiutancki sezon napastnika był jego najlepszym jak dotąd w ekstraklasie – w 25 spotkaniach (często jako zmiennik) strzelił 5 goli.
Teraz w Legnicy liczą na jego formę na I-ligowych boiskach. – Cieszę się z podpisania umowy z Miedzią Legnica. Wizja rozwoju drużyny przekonała mnie, że jest to dobre miejsce do kontynuowania kariery. Swoją grą chciałbym pomóc drużynie w osiągnięciu założonego na ten sezon celu – powiedział Bartosz Bida klubowej stronie Miedzi.
-
Wrocław2 dni ago
Flaga Foto-Higiena jednak nie zniknęła. Okazało się, że budzi… kontrowersje
-
DolZPN2 dni ago
Znamy wszystkich finalistów UEFA Region’s Cup 2025. Z kim zagra Dolny Śląski?
-
IV liga5 dni ago
Bezbramkowy hit w Księginicach, wymiana ciosów w Lubaniu
-
Okręgówka4 dni ago
Rozpędzona Polonia zatrzymana przez wicelidera. Mini-kryzys WKS-u i Piasta zażegnany
-
Śląsk1 tydzień ago
Jednak zwolnienia! Jacek Magiera i David Balda odchodzą ze Śląska Wrocław
-
Śląsk1 tydzień ago
To najlepsze jedenastki Śląska Wrocław w ostatnich latach. Która najmocniejsza?
-
Wrocław4 dni ago
Trener z licencją UEFA B szuka klubu
-
IV liga5 dni ago
Sensacja w Oławie. Moto-Jelcz uległ zespołowi ze strefy spadkowej
-
Śląsk1 tydzień ago
Hetel i Dymkowski. Duet tymczasowych trenerów poprowadzi Śląsk Wrocław