III liga
Najpierw Bystrzyca, teraz Orzeł. Oto losy klubów po upadku – jedne znikają, inne wracają
Orzeł Sadowice łączy się z Pumą Pietrzykowice i znika z piłkarskiej mapy Dolnego Śląska. Dołącza tym samym do grona wielu zasłużonych klubów w regionie. Przypominamy losy kilku z nich.
A klasa Wrocław. Aktualny podział na grupy w sezonie 2019/20 [MAPA]
Podobny tekst opublikowałem niespełna dwa lata temu. Gdy ważyła się przyszłość Bystrzycy Kąty Wrocławskie. Przeżywający wtedy poważne kłopoty klub ostatecznie upadł ? drużyna została wycofana z okręgówki z powodu walkowerów, a potem nie zgłosiła się już do rozgrywek. Nic nie wskazuje na to, żeby Bystrzyca miałaby się odrodzić, zwłaszcza że w tym roku do klasy B został zgłoszony inny klub z Kątów Wrocławskich ? GOKiS.
Teraz przestaje istnieć inny klub z gminy Kąty Wrocławskie. Jeszcze w sezonie 2016/17 Orzeł Sadowice grał w IV lidze, wcześniej przez kilkanaście lat występował w klasie okręgowej. Po spadku z IV ligi nastąpił kolejny, do klasy A. W minionym sezonie Orzeł zajął dobre, 6. miejsce w III grupie.
Kiedyś IV liga, dziś fuzja. Orzeł łączy się z Pumą i przestaje istnieć
Teraz trafił do grupy I wrocławskiej A klasy, ale już w niej nie zagra. Orzeł połączył się bowiem – a de facto został wchłoniety – z Pumą Pietrzykowice, która grała w B klasie. Przypomnijmy, że zespół z Pietrzykowic również ma za sobą grę w IV lidze w sezonach 2008/09 ? 2011/12. Później Puma zaliczyła trzy spadki z rzędu i od pięciu sezonów grała w B klasie.
Historie Bystrzycy i Orła to oczywiście nie jedyne takie przypadki w najnowszej historii piłki z okręgu wrocławskiego. Zresztą, były również upadki znacznie bardziej spektakularne. Nie brakowało klubów, które upadały, które wycofywały się z ligi, które kończyły działalność? Wiele się odradzało, albo grało w niższych ligach, adekwatnych do możliwości finansowo-organizacyjnych. Oto losy kilku z nich…
Bystrzyca Kąty Wrocławskie
Okres prosperity klubu rozpoczął się w 2004 roku. Wtedy Bystrzyca, świeżo upieczony beniaminek okręgówki, połączyła się z Inkopaksem Wrocław, który właśnie awansował do III ligi. Ligi, która była wtedy trzecim poziomem rozgrywkowym (obecnie jest czwartym), a za rywali Motobi Inkopax miały m.in. Śląsk Wrocław, Polar Wrocław, Polonię Bytom, Odrę Opole czy Miedź Legnica. Od 2005 roku, już po szyldem Motobi Bystrzyca, ekipa z Kątów Wrocławskich grała głównie w III lidze. Początek końca rozpoczął się w 2012 roku, gdy wycofał się sponsor Józef Białek i jego firma Motobi.
Jeszcze przez kilka lat był w miarę nieźle. Zespół grał w III lidze do sezonu 2015/16, następnie zaliczył dwa spadki, po czym ? jak wspominałem ? został wyrzucony z okręgówki w sezonie 2017/18.
Gawin Królewska Wola
To z pewnością najlepszy klub, który na początku XXI wieku zniknął z ligowej mapy Dolnego Śląska. Historia Gawina była krótka, ale burzliwa. Klub powstał jesienią 1999 roku, gdy właściciel fabryki mebli w Królewskiej Woli Andrzej Gawin przejął upadający Zenit Międzybórz, który sezon w okręgówce dokończył jako Gawin-Międzybórz. W 2002 roku zespół grał już na kameralnym stadionie w Królewskiej Woli. Po awansie do III ligi Gawin był czołową drużyną i przez kilka lat walczył o awans o II ligi. Udało się w w sezonie 2007/08, głównie w wyniku reformy rozgrywek. Okazało się jednak, że sezon 2008/09 był ostatnim w historii klubu. Po jesieni w II lidze zachodniej właściciel postanowił zlikwidować klub, ostatecznie dograł sezon jako Ślęza/Gawin Wrocław, choć de facto Ślęza wchłonęła Gawina.
Przez tych kilka lat przez Królewską Wolę przewinęło się wielu uznanych graczy, którzy przez lata stanowili o sile wielu dolnośląskich klubów. Niektórzy zrobili również kariery przez duże K, jak choćby Patryk Tuszyński, Mateusz Piątkowski, Arkadiusz Piech, janusz Gol czy Krzysztof Janus.
Gawin został zapamiętany również z powodu dwóch meczów towarzyskich z jednymi z najbardziej utytułowanymi klubami w Polsce ? Górnikiem Zabrze i Legią Warszawa, na których było po kilka tysięcy kibiców.
Inkopax Wrocław
Podobnie jak Gawin, 10 lat na dolnośląskiej mapie wytrwał Inkopax Wrocław, który funkcjonował również jako Polonia/Inkopax oraz Siechnice/Inkopax. Największym sukcesem klubu z Niskich Łąk było 7. miejsce w III lidze w sezonie 2000/01. Ostania rundą w wykonaniu piłkarzy Inkopaksu była jesień 2004. Od wiosny 2005 roku klub grał w Kątach Wrocławskich i zakończył sezon jako Motobi Bystrzyca.
Wulkan Wrocławia
Historia klubu z ul. Brucknera była jeszcze krótsza. Powstał w 2003 roku i przez cztery lata zrobił? cztery awanse. W sezonie 2007/08 zajął 3. miejsce w IV lidze dolnośląskiej, co oznaczało awans do zreformowanej III ligi. Po jesieni sezonu 2008/09 Wulkan był wiceliderem, nawet z wielkimi szansa na awans. Nie było już jednak funduszy ? nie tylko na walkę o awans, ale nawet na dalsze funkcjonowanie klubu. Warto pamiętać, że trenerem Wulkanu w tym czasie był Ireneusz Mamrot, który obecnie jest szkoleniowcem Jagiellonii Białystok, a przez lata był związany najpierw z Polonią Trzebnica, a później z Chrobrym Głogów.
Zimą doszło do kuriozalnej sytuacji ? licencję Wulkanu przejął MKS Oława, który grał w tej samej lidze, ale po rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek. Ostatecznie sezon dokończył Wulkan/MKS Oława na 4. miejscu.
MKS Oława
Jak już jesteśmy przy klubie z Oławy, to jest on jednym z najlepszych przykładów, jak można się odrodzić po upadku.
W sezonie 2014/15 MKS zdołał utrzymać się w III lidze, ale został wycofany z rozgrywek z powodu kłopotów finansowych, a klub zlikwidowany ? na jego miejsce powstał MGKS Oława 1945. Przez rok w Oławie nie było drużyny seniorów, poza drużyną, którą założyli i zgłosili do C klasy kibice (KS Moto-Jelcz Oława).
W sezonie 2016/17 oławianie wrócili do rozgrywek ? od razu do klasy A. Grają w niej jako KS Oława (lub MGKS Moto-Jelcz Oława). W pierwszym sezonie po powrocie zajęli 2. miejsce, aktualnie są liderem III grupy klasy A, w kolejnym awansowali do okręgówki.
W minionym sezonie ? już po powrocie do historycznej nazwy Moto-Jelcz Oława ? wywalczyli awans do IV ligi dolnośląskiej.
Pogoń Oleśnica
Swoje kłopoty miała również Pogoń Oleśnica. W sezonie 2010/11 wycofała się z III ligi po siedmiu kolejkach. W nowym sezonie od razu wygrała klasę okręgową i awansowała do IV ligi. Od tego czasu balansuje właśnie między tymi dwiema klasami rozgrywkowymi. Obecnie gra w okręgówce.
W Oleśnicy jednak nie liga jest najważniejsze. Klub od kilku lat stopniowo buduje swoje struktury, kładąc duży nacisk na grupy młodzieżowe.
LZS Stary Śleszów
LZS też jest przykładem, że spadek z wyższej ligi nie musi oznaczać końca klubu. Niewielka miejscowość z podwrocławskiej gminy Żórawina w nowym stuleciu grała zazwyczaj w klasie A. W sezonie 2009/10 nastąpił pierwszy awans do okręgówki, a później spadek. Drugie podejście w kolejnym sezonie było już bardziej udane. A po roku nastąpił sensacyjny awans do IV ligi. A w niej śleszowianie całkiem nieźle sobie radzili, zajmując 4. i 6. miejsce. Przed sezonem 2015/16 klub jednak nie przystąpił do rozgrywek. Obecnie gra w klasie B.
KP Brzeg Dolny
Mniej spektakularny awans zaliczył KP Brzeg Dolny, który przez lata grał w klasie okręgowej, kilka razy wchodząc szczebel wyższy. Przełom nastąpił w sezonie 2013/14, gdy pod wodzą Piotra Bolkowskiego brzeżanie awansowali do III ligi. Wytrwali 1,5 sezonu, bowiem klub wycofał się zimą 2016 roku.
To nie był koniec kłopotów, bowiem o ile w pierwszym sezonie udało się utrzymać, to w kolejnym dolnobrzeżanie zdobyli tylko jeden punkt. Trzeba jednak docenić fakt, że nie wycofali się z rozgrywek. Mimo seryjnych, wysokich porażek wytrwali, a teraz są solidną drużyną w klasie A.
Anatomia upadku
Przypadek każdego klubu był inny. Ale często mechanizm jest podobny. Pojawiał się możny sponsor/właściciel, a drużyna sezon po sezonie robi kilka awansów, oczywiście przy pomocy nieźle opłacanej ? jak na warunki w niższych ligach – ?armii zaciężnej?. Niestety, często było to początek końca. Koszty bowiem z każdym awansem rosną. Gdy klub popada w kłopoty, zazwyczaj też traci zawodników. Problem w tym, że często nie ma ich kto zastąpić, bo miejscowi ? nie mając wcześniej szans na grę ? odeszli już do innych klubów.
III liga
Od 0:2 do 2:2 w doliczonym czasie gry. Gorzko-słodki remis Ślęzy
Remisu Ślęzy Wrocław z beniaminkiem z Bytomia Odrzańskiego przed mecze nikt za sukces by mnie uznał. Gdy jednak przegrywa się 0:2 do 91. minuty, nie można grymasić.
To najlepsze jedenastki Śląska w ostatnich latach. Która najmocniejsza?
Na zakończenie rundy jesiennej (za tydzień odbędzie się jeszcze jedna kolejka z „wiosny”) w III lidze Ślęza Wrocław już w piątek podejmowała Odrę Bytom Odrzański. Żółto-czerwoni przystąpili do spotkania po pięciu wygranych z rzędu i byli zdecydowanym faworytem starcia z beniaminkiem. Wydarzenia na boisku zdawały się potwierdzać te przedmeczowe założenia, problem w tym, że mimo przewagi wrocławianie nie potrafili przełożyć jej na gole.
Przyjezdni pierwszy celny strzał oddali w 76. min. i… zdobyli gola, którego autorem był Kacper Koppenhagen. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i po siedmiu minutach przegrywali 0:2 po trafieniu Mykyta Łoboda.
Wydawało się, że będzie już bardzo ciężko wrocławianom uniknąć porażki. Gracze Ślęzy zagrali jednak do końca. W 91. min. kontaktowego gola zdobył Sebastian Jezierski. Arbiter doliczył co najmniej 4 minuty, ale ze względu na fakt, że w doliczonym czasie gry doszło m.in. do zderzenia głowami dwóch zawodników, spotkanie się jeszcze przedłużyło. W 98. min. Afonso strzałem głową przelogował golkipera gości i wyrównał stan meczu na 2:2.
To był z pewnością gorzko-słodki mecz wrocławian. Przed spotkaniem remis zapewne uznaliby za „porażkę”, gdy jednak przegrywali do 91. minut 0:2, to jeden punkt smakuje inaczej.
III liga
Mecz Śląsk II – Lechia opóźniony. Na stadion nie dojechała… karetka
Niecodzienna sytuacja na stadionie przy ul. Oporowskiej we Wrocławiu. Mecz III ligi Śląsk II – Lechia Zielona mocno się opóźnił, bowiem na czas nie dojechała… karetka pogotowia.
Bez niespodzianki w derbach. Przełamanie Łużyc, Błyskawica zgasiła Iskrę
O godz. 13 na murawie stadionu przy ul. Oporowskiej miał rozpocząć się mecz III ligi pomiędzy rezerwami Śląska Wrocław i Lechią Zielona Góra. Piłkarze obydwu drużyn, podobnie jak sędziowie, byli gotowi do rozpoczęcia starcia, ale ostatecznie… to nie nastąpiło. Zawodnicy wrócili się rozgrzewki, bowiem okazało się, że nie ma… karetki.
Sędzia główny Adam Sekuterski z Łodzi nie mógł rozpocząć spotkania bez obecności ratowników na stadionie. Okazało się, że zamówiony – tak jak zwykle – zespół ratownictwa medycznego nie pojawił się na meczu. Na dobrą sprawę nikt nie znał przyczyny, a jak można było usłyszeć na tzw. offie podczas transmisji na klubowym kanale, członkowie załogi karetki nie odbierali telefonów. Później mieli poinformować, że “już jadą”.
Po 20 minutach sędziowie, wraz ze sztabami, zdecydowali, że zawodnicy zejdą do szatni ze względu na niską temperaturę. Ostatecznie mecz rozpoczął się około godz. 13.35.
III liga
Hit III ligi rozczarował. Wicelider z Legnicy lepszy od lidera z Wrocławia
W meczu na szczycie III ligi w Legnicy spotkali się wicelider z liderem z Wrocławia. Sam mecz rozczarował, ale to gospodarze cieszyli się na końcu z kompletu punktów. O zwycięstwie zdecydował gol Michała Kaczmara.
Siedem minut szczęścia. Miedź prowadziła, ale ostatecznie przegrała z Legią
Obie drużyny rozpoczęły spotkanie z dużym respektem wobec siebie, co sprawiło, że wielkich emocji na murawie nie było. Aż do 21. minuty, kiedy zakotłowało się w polu karnym rezerw Śląska. Po strzale Michała Kaczmara piłka odbiła się jeszcze od Oleksandra Havrylenki i wpadł do siatki myląc całkowicie bramkarza wrocławian.
Najlepszą sytuację na wyrównanie pod koniec I połowy miał Jakub Jezierski, ale jego uderzenie poszybowało wysoko nad bramką gospodarzy. Po zmianie stron gra toczyła się głównie w środku pola. Legniczanie umiejętnie nie dopuszczali rywali do dogodnych sytuacji, a wrocławianie próbowali, ale wyjątkowo nie szła im gra w ofensywie.
Ostatecznie, po meczu bardzo przeciętnym, Miedź II zasłużenie wygrała 1:0. Beniaminek, który jest rewelacją ligi, zbliżył się do rezerw Śląska tylko na 1 punkt. Wrocławianie, którzy przegrali drugi mecz z ostatnich trzech spotkań ligowych, zmarnowali sporo z przewagi nad resztą stawki, którą jeszcze niedawno posiadali. Szczęście w nieszczęściu, żadna z drużyn ze ścisłej czołówki nie punktowała idealnie, więc pozycja Śląska II – przynajmniej na razie – jest dość bezpieczna.
III liga
Pniówek rozbity, czas na wicelidera. Rezerwy Śląska odrobiły zaległości
Śląsk II Wrocław wygrał z Pniówkiem Pawłowice Śląskie 4:0 w zaległym meczu III ligi. Wrocławianie umocnili się na prowadzeniu w ligowej tabeli, a już w sobotę zagrają z wiceliderem z Legnicy.
Paluszek i główka to już nie wymówka. To przepis na awans
W miniony weekend rezerwy Śląska niespodziewanie przegrały z LKS-em Goczałkowice Zdrój 2:4. Okazja do rehabilitacji przyszła już w środę, 30 października, kiedy wrocławianie gościli w zaległym meczu Pniówek Pawłowice Śl. Choć podopieczni Michała Hetela szczególnie gościnni nie byli. Gracze WKS-u dominowali od początku do końca, choć trzeba przyznać, że goście kilka razy potrafili się odgryźć, zwłaszcza przy wyniku 1:0. Dopiero druga bramka dla wrocławian sprawiła, że z przyjezdnych uszło powietrze. Ostatecznie Śląsk II pewnie wygrał 4:0.
Dwie bramki dla lidera strzelił Yehor Sharabura, najlepszy zawodnik na murawie, który ponownie udowodnił, że zasługuje na kolejne minuty w ekstraklasie. Po jednej bramce dołożyli Michał Milewski oraz Yehor Matsenko.
Po rozegraniu zaległego spotkania, rezerwy Śląska umocniły się na fotelu lidera III ligi. Po 14 kolejkach mają 4 punkty przewagi nad drugimi rezerwami Miedzi Legnica. Tymczasem w najbliższą sobotę wrocławianie udadzą się do… Legnicy. Zapowiada się ciekawe starcie dwóch czołowych drużyn w tabeli. Co ciekawe, Miedź II na własnym obiekcie wygrała wszystkie mecze w bieżącym sezonie.
III liga
Najpierw nowy trener, teraz asystent. Zmiany w sztabie trzecioligowca
Były reprezentant Polski Sławomir Majak został nowym trenerem Karkonoszy Jelenia Góra. Zastąpił na tym stanowisku Jacka Kołodziejczyka.
Choć Europy nie podbili, to przygodę życia przeżyli
Jarosław Wichowski ma spore doświadczenie w piłce seniorskiej, był szkoleniowcem m.in. w IV lidze Włókniarza Mirsk i Łużyce Lubań, a ostatnio z powodzeniem prowadził Lotnika Jeżów Sudecki.
Teraz został asystentem nowego trenera Karkonoszy jelenia Góra Sławomira Majaka. – Propozycja zarządu i możliwość współpracy z trenerem Sławomirem Majakiem, sztabem oraz zawodnikami pierwszego zespołu, to dla mnie na pewno awans sportowy i kolejne doświadczenie zawodowe, a ja lubię wyzwania. Od lat zbierałem doświadczenie zarówno przy piłce seniorskiej, jak i młodzieżowej, więc mam nadzieję, iż moja praca przyniesie korzyści, nie zaburzając przy tym pracy z drużyną juniorów młodszych. Nigdy wcześniej nie byłem asystentem, więc potrzebuję chwili na przystosowanie się do nowej roli, ale wierzę, że wszystkie nasze działania przyniosą wymierny efekt w postaci punktów i dobrej gry pierwszej drużyny, która jest wizytówką naszego całego regionu – powiedział Wichowski klubowej stronie trzecioligowca.
Przypomnijmy, że w debiucie Sławomira Majaka w miniony weekend Karkonosze bezbramkowo zremisowały z rezerwami Miedzi Legnica.
III liga
Był reprezentant Polski nowym trenerem Karkonoszy Jelenia Góra
Były reprezentant Polski Sławomir Majak został nowym trenerem Karkonoszy Jelenia Góra. Zastąpił na tym stanowisku Jacka Kołodziejczyka.
Choć Europy nie podbili, to przygodę życia przeżyli
Sławomira Majaka nie trzeba szerzej przedstawiać kibicom. Były reprezentant Polski ma na koncie 22 występy w reprezentacji Polski. To również mistrz Polski i uczestnik Ligi Mistrzów z Widzewem Łódź, a także wieloletni zawodnik Zagłębia Lubin. W Bundeslidze występował w barwach Hannover 96 i Hansy Rostock.
Karierę szkoleniową Majak zaczynał w rodzimym RKS Radomsko, a później prowadził wiele drużyn, w tym na szczeblu centralnym Concordię Piotrków Trybunalski, Drwęcę Nowe Miasto Lubawskie oraz Siarkę Tarnobrzeg. Ostatnim klubem Majaka była Pilica Przedbórz.
Nowy szkoleniowiec rozpoczął pracę w Karkonoszach w piątek, 25 października, kiedy poprowadził pierwszy trening. W sobotę zadebiutuje na ławce jeleniogórzan w meczu z rezerwami Miedzi Legnica.
– Umowa ze Sławomirem Majakiem została zawarta do końca obecnego sezonu z opcją przedłużenia na następny. Trenerze, serdecznie witamy w Jeleniej Górze i życzymy powodzenia – poinformował klub.
-
Wrocław2 dni ago
Flaga Foto-Higiena jednak nie zniknęła. Okazało się, że budzi… kontrowersje
-
DolZPN1 dzień ago
Znamy wszystkich finalistów UEFA Region’s Cup 2025. Z kim zagra Dolny Śląski?
-
IV liga5 dni ago
Bezbramkowy hit w Księginicach, wymiana ciosów w Lubaniu
-
Okręgówka4 dni ago
Rozpędzona Polonia zatrzymana przez wicelidera. Mini-kryzys WKS-u i Piasta zażegnany
-
Śląsk1 tydzień ago
Jednak zwolnienia! Jacek Magiera i David Balda odchodzą ze Śląska Wrocław
-
Śląsk1 tydzień ago
To najlepsze jedenastki Śląska Wrocław w ostatnich latach. Która najmocniejsza?
-
Okręgówka1 tydzień ago
Starcie dwóch niepokonanych drużyn na szczycie okręgówki
-
Wrocław3 dni ago
Trener z licencją UEFA B szuka klubu
-
Śląsk1 tydzień ago
Hetel i Dymkowski. Duet tymczasowych trenerów poprowadzi Śląsk Wrocław