Connect with us

Sędziowie

Biją, plują, wyzywają… “Sędziowie często sami prowokują, a pozostają bezkarni” [CZĘŚĆ II]

Published

on

A klasa Wrocław sędziowie

Pod tekstem ?Biją, plują, wyzywają? Agresja i chamstwo w niższych ligach? ukazał się ciekawy komentarz. Publikuję go w całości, jak oddzielny tekst.

 

Biją, plują, wyzywają? Agresja i chamstwo w niższych ligach [STATYSTYKI, CZĘŚĆ I]

Żeby nie było żadnych wątpliwości. Nie publikuję tego komentarza po to, by usprawiedliwiać winę agresorów. Kimkolwiek by oni nie byli. Każdą patologię na boiskach ? czy to wymierzoną w sędziów, czy rywali trzeba tępić. Surowo i adekwatnie do winy.

 

Komentarz ten publikuje dlatego, że potwierdza to, co sam widziałem nie jeden raz na boiskach niższych lig. Że nie wszystko jest czarno-białe, a wiele groźnych sytuacji udałoby się uniknąć lub rozładować w zarodku…

 

Oto komentarz internauty, który podpisał się jako Marvis:

Wszystko ładnie, pięknie, tylko trzeba też wspomnieć, że część z tych incydentów prowokują sędziowie. A karani są zawodnicy, działacze czy kluby. Sędziom uchodzi to na sucho, bez żadnych konsekwencji.

Często jeżdżę po wrocławskiej strefie piłkarskiej i oglądam mecze niższych lig, i widziałem wiele sytuacji sprowokowanych przez sędziów. Jak np. ta, gdy zawodnik jednej drużyny fauluje w walce o piłkę piłkarza z drugiej drużyny, sędzia odgwizduje przewinienie i mówi do odchodzącego z miejsca zdarzenia winowajcy: ?Pan przeprosi kolegę, na co ten odpowiada – To nie jest mój kolega, kolegów dobieram sobie sam.

Wtedy sędzia wyciągnął czerwoną kartkę i pokazał ją faulującemu zawodnikowi, a gdy ten zapytał arbitra za co dostał czerwoną kartkę, sędzia odpowiedział, że za obrazę arbitra. To kto ma w tej sytuacji problemy z głową? Zawodnik czy sędzia? Kto w tej sytuacji prowokuje incydenty?Zawodnik?

Inna sytuacja. Zawodnik drużyny przyjezdnej w starciu o piłkę wpada na zawodnika gospodarzy i obaj upadają, piłka wychodzi na aut, ostatni dotyka jej zawodnik gości. Sędzia pokazuje, że gra będzie wznowiona wyrzutem z autu przez gospodarzy.

Zawodnik gospodarzy pierwszy podnosi się z murawy i kopie leżącego zawodnika gości mocno w nogę. Na to zawodnik gości wstając z murawy mówi do niego: ?Głupi jesteś??, co było dobrze słychać. Arbiter podbiegł do obu zawodników i pokazał zawodnikowi gości czerwony kartonik.

Widząc to stojący niedaleko linii kibic miejscowej drużyny, starszy mężczyzna nienagannie ubrany, żaden pijaczek czy zaprawiony piwem kibol, krzyknął do arbitra: ?Co ty robisz, przecież to jego kopnął nasz zawodnik?.

Sędzia decyzji nie zmienił, a miejscowy kibic zaczął krzyczeć, że jest nieuczciwy, że jest oszustem i krętaczem. Sędzia przerwał mecz i nakazał usunąć kibica (podkreślam, że był to kibic miejscowej drużyny) poza teren boiska.

Porządkowi zrobili to, ale starszy pan do końca meczu wykrzykiwał z ulicy do arbitra, a po meczu podszedł do drużyny przyjezdnej i powiedział, że jest mu wstyd, że jego drużyna przy pomocy sędziego wygrała to spotkanie (przyjezdni do momentu otrzymania niesłusznej czerwonej kartki prowadzili 1:0, ostatecznie przegrywając 1:4), i że on przeprasza za to zajście.

I kto był prowodyrem tej sytuacji? Kibic czy sędzia?

Więc nie wszystkie sytuacje opisane przez sędziów w raportach z meczów są wynikiem tylko i wyłącznie z winy zawodników, kibiców czy działaczy. A karani są tylko oni, nie arbitrzy.

 

 

5 komentarzy

5 Comments

  1. Marek

    17 października, 2019 at 2:17 pm

    Sytuacje opisane tutaj wystepują dośc powszechnie i uwazam że sa opisane w punkt.W jednej z wrocławskich grup klasy B sędziuje często pani Aneta która swoimi głupimi decyzjami juz nie raz zaogniała sytuacje w czasie meczów.Dlaczego to sędziowie nie ponoszą odpowiedzialności za swoje błędne decyzje?Może w końcu czas cos z tym zrobić?We wrocławskiej klasie okregowej którą mam przyjemnośc oglądac prawie co tydzień poziom sędziowania jest tak skandalicznie słaby ze to jest nie do pomyślenia.Praktycznie co mecz to sędziuje nam bardzo kiepsko wyszkolona trójka sędziowska która swoim zachowaniem tylko prowokuje piłkarzy i kibiców.

  2. DarioG

    18 października, 2019 at 7:34 am

    Sędziowie są bardzo słabi , ostatni przykład meczu czwartej ligi Unia Bardo – Piast Nowa Ruda tylko to potwierdza. W tym przypadku wynik spotkania został wypaczony przez arbitra głównego czego dowodzą materiały przesłane przez Piasta do DZPN. Niestety praca arbitrów odbiera chęć do działania w klubach a przede wszystkim odstrasza potencjalnych sponsorów. W przypadku meczu w Bardo tylko zachowanie zimnej krwi przez zawodników z Nowej Rudy spowodowało, że nie doszło do rękoczynów.

    • Kopacz

      22 października, 2019 at 7:30 pm

      Może warto zastanowić się nad tym dlaczego Ci zawodnicy grają w 7. czy 8. klasie rozgrywkowej. Ano dlatego, że nie mają na tyle umiejętności. Podobnie jest z sędziami. Nie można oczekiwać poziomu Ekstraklasy od sędziów, podczas gdy piłkarze nie potrafią prosto kopać piłki. Rozgrywki na najniższych szczeblach są AMATORSKIE i powinny służyć jako czas spotkań i zabawy. Niestety, wielu piłkarzy, działaczy czy kibiców przychodzi na mecze tylko po to, aby dać upust swoim frustracjom. Skoro komentujący tutaj uważają, że poziom sędziowania jest niski, nic nie stoi na przeszkodzie aby zapisać się na kurs i pokazać w końcu swoje umiejętności 🙂

      • kos

        6 maja, 2021 at 6:15 am

        brawo.w punkt

  3. Rafał

    19 października, 2019 at 7:33 pm

    Dzisiaj w Nowej Rudzie bramka na 2-1 nie uznana bo zawodnik Piasta był na minimalnym spalonym . Tylko że akurat on niebrał udziału w akcji . Zresztą pan Nawracaj nie podyktował ewidentnego karnego po faulu na Mateuszu Poświtajło .

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sędziowie

Podwyżki dla sędziów. Oto stawki ryczałtów od nowego roku

Published

on

Od rundy wiosennej sezonu 2024/25 wzrosną stawki ryczałtów sędziowskich w niższych ligach na Dolnym Śląsku.

Doświadczony napastnik dołączył do beniaminka IV ligi

Jak zapowiedział w mediach społecznościowych Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, od 1 stycznia 2025 wzrosną stawki sędziowskie w regionie. Średnio podwyżki wyniosą ok. 10 proc.

Przypomnijmy, że obecne stawki obowiązują od stycznia 2023 roku.

 

Oto stawki ekwiwalentów sędziowskich od stycznia 2025 r.

 

 

 

 

 

 

 

Continue Reading

Sędziowie

Zaiskrzyło po meczu w Księginicach. Trener wydał mocne oświadczenie!

Published

on

Wielkie emocje w trakcie i po meczu Iskra Księginice – Łużyce Lubań. Trener gospodarzy został ukarany czerwoną kartką, a jego zachowanie opisane w protokole. Sam szkoleniowiec wydał oświadczenie, w którym częściowo odpiera zarzuty.

 

Poprowadził KS z A klasy do IV ligi. Rezygnacja na finiszu sezonu

Iskra Księginice walczy o uniknięcie baraży o utrzymanie w IV lidze. W miniony weekend straciła bardzo ważne dwa punktu w meczu z Łużycami Lubań po golu z rzutu karnego, który padł w 92. min. spotkania. Jedenastka wywołała sporo kontrowersji, które – jak się okazuje – będą miały ciąg dalszy.

W poniedziałek przed południem Iskra zamieściła na swoim profilu na Facebooku oświadczenie trenera Piotra Stańki, który został ukarany czerwoną kartką (podobnie jak jeden z zawodników gospodarzy), a późniejsze jego zachowanie zostało opisane w protokole sędziowskim. – Jako Klub chcemy wyjaśnić całą sytuację i podkreślić, że potępiamy niesportowe zachowania oraz pragniemy przeprosić Wszystkich za zaistniałą sytuację – poinformowała Iskra.

 

Z kolei trener Stańko oświadczył (całość znajdziecie poniżej), że jego słowa opisane w protokole zostały “przekręcone i wyrwane z kontekstu”. Chodzi m.in. o to, że miał “załatwić” coś z jednym z obserwatorów, a także straszyć, że sędziowie zostaną „opisani na Facebooku”.

Szkoleniowiec Iskry przeprosił natomiast za część swojego zachowania, dodając, że ono było spowodowane tym, że jego drużyna nie po raz pierwszy “została skrzywdzona”. Czy tak było tym razem? Sporna sytuacja, po której arbiter wskazał na wapno z pewnością nie była zerojedynkowa, a arbiter miał prawo ją tak zinterpretować i podyktować rzut karny. Trudno więc mówić o błędzie.

Teraz sprawą zajmie się komisja dyscypliny.

 

Continue Reading

Sędziowie

Remontada w cieniu skandalu? „Walczymy o sprawiedliwość”

Published

on

Wielkie emocje w meczu wałbrzyskiej okręgówki. Zdrój Jedlina-Zdrój wygrał ze Skałkami Stolec 4:3, choć przegrywał 0:3. Goście czują się jednak oszukani przez sędziego.

 

IV liga. Lider zatrzymany, ale niepokonany. Kanonada Baryczy, opóźnienie w Węglińcu

W meczu Zdroju ze Skałkami było wszystko – gole, akcja, emocje i walka, ale i sporo kontrowersji. Już w 40 sekundzie meczu zespół ze Stolca objął prowadzenie po trafieniu z połowy boiska autorstwa Damiana Szydziaka. Ledwo minęło pół godziny spotkania i zrobiło się 0:3, kiedy na listę strzelców wpisali się Kamil Dawiec i Łukasz Gargała.

Wydawało się, że gospodarzom będzie trudno odwrócić losy spotkania, ale tuż przed przerwą z rzutu karnego trafił Bartosz Chabrowski. Ten sam zawodnik po zmianie stron doprowadził do wyrównania – najpierw trafił w 57. min., a w 70. wyrównał ponownie z rzutu karnego. Według gości obie jedenastki były mocno naciągane.

 

W 83. min. gospodarze dobili przyjezdnych golem Edwarda Chałupki, a w 90. min. arbiter wyrzucił z boiska dwóch zawodników Skałek, karząc ich czerwonymi kartkami.

W związku ze skandalicznymi decyzjami sędziego we wczorajszym meczu podjęliśmy decyzję, że będziemy uczestniczyć w posiedzeniu komisji dyscypliny, ponieważ nie można tej sprawy tak zostawić. Wczoraj Skałki, a w przyszłości może to spotkać inne kluby – walczymy o sprawiedliwość – poinformował w poniedziałek, 22 kwietnia, klub ze Stolca na swoim profilu na Facebooku.

Jak było w rzeczywistości? Tego, niestety, nie rozstrzygniemy, bo nie ma, przynajmniej nie widzieliśmy, żadnego nagrania ze spornymi sytuacjami.

 

Tymczasem po porażce Skałki, które zajmują 3. miejsce w tabeli, tracą do lidera z Ząbkowic Śląskich 8 punktów, a do wicelidera z Bielawy – 5 punktów. Zdrój zajmuje 6. miejsce w tabeli.

 

fot. Skałki Stolec Facebook

 

Continue Reading

Sędziowie

„Marzycielka pełna pasji”. Dolnośląska sędzia potrzebuje wsparcia

Published

on

Maja Matusiak

Maja Matusiak to młoda, kochająca życie kobieta, studentka i sędzia piłkarska. Niestety, kilka miesięcy temu doznała ciężkiego urazu głowy. Teraz toczy kosztowną walkę o powrót do zdrowia. Warto ją wspomóc w tej walce.

 

Warto wspomóc Maję – TUTAJ LINK DO ZBIÓRKI

Maja to młoda 22-letnia wspaniała, skromna, silna, zawsze uśmiechnięta dziewczyna, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Kochająca córka, wnuczka, siostra i przyjaciółka. Osoba, która nigdy nie przestaje marzyć, zawsze „chwyta dzień” i cieszy się małymi rzeczami. Wdzięczna za to, gdzie się znajduje i jacy ludzie ją otaczają. Osoba, która zaraża uśmiechem. Studentka czwartego roku fizjoterapii, sędzia piłkarski – wkłada w to całe serducho, miłośniczka gór – kocha góry. Na szlakach czuje się jak ryba w wodzie, bo jak mówi tam „ładuje baterie”. Największym skarbem jest dla niej siostra Miśka, a najwierniejszym przyjacielem jej kot Śniegus – czytamy na portalu mammoc.pl

 

Tam właśnie zorganizowano zbiórkę, która ma wesprzeć Maję. – W jednej chwili wszystko posypało się jak domek z kart – plany, marzenia, przerodziły się w walkę o życie i powrót do normalności. Do nieszczęśliwego wypadku doszło 21 sierpnia 2023 r. Maja doznała ciężkiego urazu głowy, trafiła w stanie krytycznym do szpitala, przeszła operację ratującą życie. Przez kilka tygodni leżała na OIOM-ie. Od września przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie jest w trakcie długiego i kosztownego procesu rehabilitacyjnego. Codziennie walczy o powrót do pełni zdrowia. Nie poddaje się jest Naszą Wielką Wojowniczką – piszą jej bliscy.

Warto wspomóc Maję – TUTAJ LINK DO ZBIÓRKI

Continue Reading

Sędziowie

Kuriozalny gol w meczu Śląsk II – Gwarek. Wtopa Trelowskiego czy sędziego?

Published

on

Śląsk II tylko zremisował z Gwarkiem Tarnowskie Góry w meczu III ligi. Po meczu we Wrocławiu najwięcej mówiło się o sytuacji, kiedy bramkarz gospodarzy Kacper Trelowski rzekomo wpadł z piłką za linię bramkową.

 

Okręgowy Puchar Polski. Trzy półfinały i 1/8 finału [LOSOWANIE]

W minioną niedzielę we Wrocławiu, w meczu III ligi, Śląska II grał z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Spotkały się więc zespoły, które przystępowały do tego meczu w zupełnie różnych nastrojach – gospodarze mieli na koncie 6 zwycięstw z rzędu, a goście – 4 porażki. Dodatkowo w wyjściowej jedenastce rezerw WKS-u znalazło się wielu zawodników z bezpośredniego zaplecza I drużyny. Wydawało się, że dla gospodarzy może to być mecz z cyklu „łatwych i przyjemnych”, ale boiska rzeczywistość była zgoła odmienna.

 

Wrocławianie niby mieli przewagę, niby dłużej utrzymywali się przy piłce, ale brakowało „kropki nad i”. Gwarek nastawił się na kontrataki, a śmielej zaatakował w końcówce I połowy. Po jednym ze strzałów z dystansu piłkę ręką w polu karnym zagrał Kuba Lizakowski i arbiter podyktował jedenastkę. Kacper Trelowski był bliski obrony strzału Kacpra Będzieszka, ale ostatecznie goście objęli prowadzenie. Świetną interwencją golkiper Śląską popisał się natomiast w 88. min. kiedy obronił jedenastkę wykonywaną przez Michała Rakowieckiego.

 

To jednak nie były jedyne sytuacje z bramkarzem gospodarzy w roli głównej. Do wielkiej kontrowersji doszło bowiem w 59. min., choć pierwsze skrzypce grał w niej arbiter i jeden z jego asystentów. Po wrzutce w pole karne i dużym zamieszaniu Trelowski złapał piłkę w powietrzu, spadł na ziemię, a… asystent podniósł chorągiewkę sygnalizując, że piłka przekroczyła linię bramkową.

Oczywiście nie można z całą pewnością stwierdzić, że piłka przekroczyła linię, ale patrząc na nagranie poniżej jest to mało prawdopodobne. A nawet jeśli – to Trelowski został „wepchnięty” za linię przez rywala, który podszedł pod niego, gdy bramkarz był w górze. Dlaczego sędzia główny nie odgwizdał faulu? Pozostanie już jego słodką tajemnica. Zresztą sami oceńcie na nagraniu poniżej (klipy pochodzą z transmisji meczu na kanale YouTube Śląska Wrocław) .

 

Podobnie, jak niezrozumiała decyzja z 80. min., kiedy bramkarz Gwarka staranował Patryka Szwedzika. Arbiter uznał, że faulu nie było, choć zapewne, gdyby podobnie interweniował zawodnik z pola, to skończyłby się i na karnym, a może i na wykluczeniu. Choć czerwona kartka została w tej sytuacji pokazana… dla zawodnika Śląska. Jakub Lutostański powiedział coś do sędziego, a ten po sekundzie pokazał mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartkę.

 

Wtedy Śląsk przegrywał 1:2, bo kontaktowego gola w międzyczasie zdobył Jakub Jezierski. Mimo gry w osłabieniu gospodarze zdołali za sprawą Szymona Lewkota i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Przed meczem 1 punkt byłby traktowany jak porażka, po meczu trzeba go szanować. Trzeba dodać, że kilku doświadczonych graczy zawiodło, dość powiedzieć, że bramki dla WKS-u padły dopiero, gdy na murawie pojawiło się kilku młodszych zawodników. Nie można jednak zapominać o kuriozalnych decyzjach arbitra/arbitrów, które miałby bezpośredni wpływ na wynik spotkania.

 

Fot. screen YouTube Śląsk Wrocław

 

Continue Reading

Sędziowie

Wielka kontrowersja w Trzebnicy. Należał się karny czy nie?

Published

on

W meczu Polonii Trzebnica ze Słowianinem Wolibórz nie brakowało niczego. Była walka, emocje, gole w samej końcówce i… nie zabrakło również wielkiej kontrowersji.

 

4LigaWschód. Kolejka z derbowymi emocjami. Zwycięstwo w ostatnich sekundach lidera

Słowianin Wolibórz jest liderem wschodniej grupy IV ligi. Po 23 kolejkach ma 4 punkty przewagi nad Lechią Dzierżoniów i Piastem Żmigród. Co ciekawe, w ostatnich meczach nie wygrywa wysoko, ale zawsze gra do końca, co już nie raz pozwoliło odwrócić losy spotkania i zgarnąć komplet punktów.

Tak też było w minioną sobotę w Trzebnicy. W meczu z Polonią lider prowadził po godzinie gry, kiedy do siatki gospodarzy trafił Oleksii Fatianov. W 70. min. pięknym strzałem wyrównał Łukasz Krawiec. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem goście zadali dwa zabójcze ciosy. W 94. min. trafił Łukasz Kamiński, a dwie minuty później wynik spotkania ustalił Łukasz Szczepaniak.

 

Punkty pojechały więc do Woliborza, a sytuacja Polonii w ligowej tabeli stała się dramatyczna. Kto wie jednak, jak zakończyłyby się mecz, gdyby nie kontrowersja z 91. minuty (przy stanie 1:1). Wtedy właśnie szarżującego w polu karnym gości Łukasza Krawca powalił defensor Słowianina. Wydaje się, że “powalił” to najlepsze słowo, bowiem gracz gości ręką sprowadził rywala do parteru, który wygrał już pozycję. Czy przy okazji wybił piłkę? To też sprawa mocno dyskusyjna. A Wy jak uważacie – Polonii należał się rzut karny?

 

Klip dzięki uprzejmości Telewizji Wzgórz Trzebnickich 

Continue Reading

To się czyta