Śląsk
Dyrektorzy sportowi Śląska pod lupą. Kto robił topowe transfery, a kto zaliczał wtopy?
Wzięliśmy pod lupę transfery Śląska Wrocław w ostatnich kilkunastu latach. Kto sprowadzał najlepszych zawodników, a kto zaliczył największe wtopy? Oto zestawienie transferów WKS-u z podziałem na dyrektorów sportowych, a także trenerów i prezesów.
Szybko poszło. Kolejna zmiana trenera Górnika. Wraca były szkoleniowiec Widzewa
Za nami pierwsze okno transferowe w wykonaniu nowego dyrektora sportowego Śląska Wrocław Davida Baldy. Gdy Czech objął stanowisko, szybko udzielił kilku wywiadów, czym… wielu się naraził. Z czasem jednak kibice WKS-u zaczęli się przekonywać do nowego dyrektora sportowego, zwłaszcza że zaczęło się „coś” dziać na runku transferowym.
Wydaje się, że pierwsze okienko w wykonaniu Czecha było na plus. Ze sprowadzonych zawodników na dziś trzech gra regularnie, kolejny jest jednym z głównych wchodzących. Z kolei cieniem kładzie się – jak na razie – trzech zagranicznych graczy do odbudowy, która… nie wiadomo kiedy nastąpi. Trzeba pamiętać również, że Baldzie udało się pozbyć trzech zawodników z Półwyspu Iberyjskiego, którzy nie spełniali oczekiwań, a zarobki mieli odwrotnie proporcjonalnej do prezentowanych umiejętności.
Sam Czech uważa, że dyrektora sportowego należy oceniać po kilku okienkach transferowych. Dlatego na szczegółową analizę przyjdzie jeszcze czas. Tymczasem przyjrzeliśmy się dokonaniom wszystkich dotychczasowych dyrektorów sportowych Śląska lub osób, które pełniły taką rolę, choć formalnie stanowiska nie piastowały.
Biorąc pod uwagę fakt, że dyrektor sportowy rzadko sam decyduje o transferach, sprawdziliśmy również, kto w danym okienku transferowym był trenerem oraz prezesem klubu. Ponadto zaznaczyliśmy gotówkowe transfery wychodzące z klubu.
Efekty sprawdzicie poniżej. Kto waszym zdaniem robił najlepsze transfery, a kto zanotował najwięcej wtop? Komentujcie na stronie i na Facebooku. Zestawienie powstało na bazie portalu transfermarkt.pl
Dyrektorzy sportowi Śląska i ich okienka transferowe
Kliknij w dane nazwisko i sprawdź
Krzysztof Paluszek
Paweł Żelem
Wojciech Błoński
Adam Matysek
Dariusz Sztylka
David Balda
Fot. Krystyna Pączkowska, Marcin Folmer, Dawid Antecki/Śląsk Wrocław
Śląsk
Czarna rozpacz. Kompromitacja Śląska w Gdańsku. Dymkowski wiedział, co się święci?
– To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać – powiedział przed laty Stefan Kisielewski. Słowa te chyba najlepiej oddają to, co dzieje się ze Śląskiem Wrocław po kompromitującej porażce z Lechią Gdańsk.
Niczego nie pokazał nawet w rezerwach. Napastnik rozstał się ze Śląskiem
Śląsk Wrocław pod wodzą Jacka Magiery popadł w całkowity marazm i nie było wielkiej nadziei, że może nastąpić poprawa. Dlatego zwolnienie „Magica” nie wzbudziło we Wrocławiu wielkich kontrowersji. Oczywiście, nie brakowało głosów, że Magiera powinien wyprowadzić wrocławian z zapaści, ale dymisję przyjęto raczej ze zrozumieniem.
Do zmiany doszło w przerwie na reprezentację i teoretycznie było trochę czasu, by znaleźć nowego szkoleniowca, który miałby odrobinę czasu na wdrożenie się do drużyny. Ostatecznie zdecydowano się na dwójkę szkoleniowców doskonale znających wrocławskie realia, bowiem pracujących w klubie od lat.
Pierwszym szkoleniowcem został dotychczasowy trener rezerw Michał Hetel, ale że nie ma jeszcze licencji UEFA Pro, to ogłoszono, że partnerował mu będzie Marcin Dymkowski, który był drugim trener w sztabie Jacka Magiery. Dziś już wiemy, że była to misja z góry skazana na porażkę. Patrząc na ostatnie tygodnie trudno oprzeć się wrażeniu, że nie było chemii między panami. Dość powiedzieć, że Dymkowski od początku twierdził, że nie są żadnym duetem z Hetelem, a każdy z nich ma własne zdanie i własne spojrzenie na zespół.
Gdyby Śląsk wygrywał, pewnie nie byłyby to kłopot. Niestety, remis po niezłym meczu w Białymstoku i porażka z Puszczą Niepołomnice u siebie, a także pucharowa przegrana po karnych z Piastem w Gliwice, sprawiły, że nie będzie dłużej „pudrowania trupa”.
Bo o tym, że coś jest nie tak, najlepiej świadczyły… konferencje Marcina Dymkowskiego. Raz stwierdził, że „tak naprawdę to nie jest tak, że Kurowski wygrał rywalizację z którymś z obrońców – przede wszystkim grał dlatego, że jest młodzieżowcem”. Innym razem przyznał, że według niego Burak Ince jest zawodnikiem, który mógłby grać w pierwszym składzie, ale „sztab” zdecydował inaczej. Na tej samej konferencji przyznał, że jeśli w dwóch ostatnich meczach nie zdobędzie choćby 4 punktów, to raczej spadnie z ligi. Po tych słowach Dymkowski nie pojechał już na sobotni mecz z Lechią. Oficjalnie jest chory, choć lokalni dziennikarze ustalili, że… rozstał się ze Śląskiem (być może będzie jeszcze na okresie wypowiedzenia).
Dymkowski wiedział, co się święci?
Oglądając mecz Lechia – Śląsk trudno oprzeć się wrażeniu, że Dymkowski wiedział co mówi, i wiedział… co się święci i nie chciał do tego przykładać ręki, zwłaszcza że – prawdopodobnie – zbyt wiele od niego nie zależało.
Do sytuacji Śląska coraz lepiej zaczynają bowiem pasować słowa Stefana Kisielewskiego wypowiedziane lata temu: „To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać”. Oczywiście, w oryginalne nie miały one sportowej konotacji, ale moim zdaniem świetnie oddają postawę graczy z Wrocławia.
Bo w Śląsku nie funkcjonuje nic. Od momentu przyjścia Michała Hetela może jest więcej strzałów, więcej sytuacji podbramkowych. Nie przekłada się to jednak na bramki. Co z tego, że i w meczu z Puszczą, i w Gdańsku, przy wyniku 0:0 wrocławianie mogli, a nawet powinni, wyjść na prowadzenie. Zawiodła skuteczność. Gdy Śląsk przegrywa, zaczyna grać koszmarnie… Składne akcje można policzyć na palcach jednej ręki, a tych naprawdę groźnych w ogóle nie można liczyć, bo nie ma czego. Dramat w ataku idzie, niestety, w parze z katastrofalnymi błędami w obronie. W Gdańsku to wystarczyło, żeby Lechia, równie słaba jak Śląsk, wygrała właściwie bez większego strachu o wynik.
Trzeba jakości, nie znajomości (klubu)
– By wyjść z kryzysu potrzeba nam ludzi związanych ze Śląskiem i Wrocławiem, znających ten klub od podszewki. W tymczasowym sztabie nie brak jakości i profesjonalizmu, a do tego są to postaci charakterne, zawzięte, doskonale znane kibicom, które kibicują WKS-owi i pracują dla niego od lat – mówił przy zmianie trenera Patryk Załęczny, prezes Śląska Wrocław.
Nie, panie prezesie, żeby wyjść z kryzysu potrzeba jakościowych piłkarzy. Potrzeba z głową zbudowanej kadry, w której są liderzy, którzy w słabszym momencie ogarną zespół. Niestety, jedynych dwóch graczy, których można było uznać za liderów przez duże L – Erika Exposito i Patricka Olsena – we Wrocławiu już nie ma. Hiszpana nie można było zatrzymać, ale Duńczyka wręcz wypchnęliśmy z klubu.
Lider to jednak tylko dodatek. Przede wszystkim trzeba zawodników, dla których dokładne podanie, dośrodkowanie, a w końcu strzał na bramkę rywala to nie będą wyjątki, a właśnie reguła.
Śląsk
Niczego nie pokazał nawet w rezerwach. Napastnik rozstał się ze Śląskiem
Szwajcarki napastnik Junior Eyamba rozwiązał kontrakt ze Śląskiem Wrocław. 23-latek trafił do WKS-u w czerwcu, ale okazał się transferowym niewypałem. Nie przebił się w ekstraklasie podobnie, jak wcześniej w lidze szwajcarskiej.
Miał wiele ofert, wybrał jednak Śląsk. Rejczyk we Wrocławiu
Junior Eyamba przed przyjściem do Śląska Wrocław długo grał w juniorskich drużynach FC Zurich, a następnie próbował swoich sił w II drużynie niemieckiego SC Freiburg. Potem trafił do SC YF Juventus Zurich, a ostatnie dwa lata spędził w młodzieżowej drużynie BSC Young Boys. W Promotion League, czyli III lidze szwajcarskiej, w ostatnich dwóch sezonach rozegrał 46 meczów, w których strzelił 20 goli, z czego 14 w minionych rozgrywkach. Do pierwszej drużyny mistrza Szwajcarii nie zdołał się jednak przebić.
Gdy trafił do Wrocławia zastanawialiśmy się, czy zdoła zastąpić Erika Exposito. Rzeczywistość okazała się brutalna. 23-latek nie tylko nie zastąpił Hiszpana, ale w ogóle nie zdołał przebić się do podstawowego składu WKS-u. W ekstraklasie zagrał 77 minut, niewiele wniósł nawet do III-ligowych rezerw.
Jego kontrakt ze Śląskiem został rozwiązany za porozumieniem stron.
Śląsk
To najlepsze jedenastki Śląska Wrocław w ostatnich latach. Która najmocniejsza?
W najnowszej historii Śląska Wrocław można wyróżnić cztery okresy, w których wrocławianie liczyli się w ligowej stawce. Oto najlepsze jedenastki z każdego z nich. Która jest najmocniejsza?
Hetel i Dymkowski. Duet tymczasowych trenerów poprowadzi Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław znalazł się na zakręcie, zresztą nie pierwszym od pojawienia się w ekstraklasie w 2008 roku. Ostatnie miejsce w ligowej tabeli, zmiana trenera i wielka niewiadoma, jak dalej potoczą się losy drużyny.
Zanim drużyna wróci na właściwie tory, proponujemy kibicom Śląska powrót do czasów, kiedy wrocławianie rządzili w lidze albo przynajmniej walczyli o czołowe lokaty. Można w najnowszej historii klubu wyróżnić cztery takie okresy. Lata 2010 – 2013 okraszone mistrzostwem oraz srebrnym i brązowym medalem; czwarte miejsce w sezonie 2014/15; piąte i czwarte miejsce w latach 2019 – 2021 oraz wicemistrzostwo w sezonie 2023/24 (choć drużyna świetnie spisywała się głównie w 2023 roku, również na wiosnę, gdy cudem uratowała się przed spadkiem).
Z każdego z tych okresów przygotowaliśmy „jedenastkę” najlepszych, albo najwartościowszych dla drużyny zawodników. Niektóre pozycje są umowne, by zmieścić wszystkich tych, których zasłużyli na uwzględnienie w drużynie.
Warto zaznaczyć, że dwukrotnie w jedenastce znaleźli się Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Sebastian Mila, Robert Puch i Erik Exposito.
Która drużyna według Was była najmocniejsza i pokonałaby inne w bezpośredniej konfrontacji? Sprawdźcie grafiki i zagłosujcie w sondzie.
Śląsk
Hetel i Dymkowski. Duet tymczasowych trenerów poprowadzi Śląsk Wrocław
Michał Hetel i Marcin Dymkowski to trenerski duet, który poprowadzi Śląsk Wrocław. Przynajmniej do czasu, aż wybrany zostanie docelowy szkoleniowiec. A może zostaną na dłużej?
Jednak zwolnienia! Jacek Magiera i David Balda odchodzą ze Śląska Wrocław
– Zarząd Śląska Wrocław do czasu wyboru nowego szkoleniowca powierzył prowadzenie ekstraklasowej drużyny WKS-u dwóm wieloletnim trenerom Śląska Wrocław – Michałowi Hetelowi i Marcinowi Dymkowskiemu – czytamy w komunikacie klubu.
Michał Hetel związany jest ze Śląskiem Wrocław od 2016 roku, a od początku sezonu 2023/24 prowadzi rezerwy klubu, obecnego lidera 3. grupy III ligi. Marcin Dymkowski dotychczas był drugim trener w sztabie Jacka Magiery.
– By wyjść z kryzysu potrzeba nam ludzi związanych ze Śląskiem i Wrocławiem, znających ten klub od podszewki. W tymczasowym sztabie nie brak jakości i profesjonalizmu, a do tego są to postaci charakterne, zawzięte, doskonale znane kibicom, które kibicują WKS-owi i pracują dla niego od lat. Nasza drużyna musi notować lepsze wyniki, piąć się w tabeli oraz dawać radość naszym kibicom. Zapewniam, że pracujemy również nad docelowym rozwiązaniem i nowym pierwszym trenerem Śląska Wrocław – przekazał na klubowej stronie Patryk Załęczny, prezes Śląska Wrocław.
Wraz z trenerem Hetelem do sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny dołączają jego współpracownicy z drugiego zespołu – Dawid Gomola oraz Mariusz Pawelec i Piotr Celeban.
– To wielkie wyróżnienie i wielkie zobowiązanie dla mnie i wszystkich współpracowników. Dziękuję za zaufanie. Śląsk to dla nas więcej niż klub i zrobimy wszystko, by podnieść drużynę. Zakasujemy rękawy i od dziś ruszamy do mocnej pracy – mówi Michał Hetel.
Śląsk
Jednak zwolnienia! Jacek Magiera i David Balda odchodzą ze Śląska Wrocław
Trener Jacek Magiera i dyrektor sportowy David Balda odchodzą ze Śląska Wrocław. Kto ich zastąpi?
Mecz Śląsk II – Lechia opóźniony. Na stadion nie dojechała… karetka
Porażka z Górnikiem Zabrze, a co za tym idzie coraz gorsza pozycja w ligowej tabeli, okazała się gwoździem do trumny dla posad Jacka Magiery i Davida Baldy. We wtorek od rana pojawiały się w mediach informacje o tym, że trener i dyrektor sportowy Śląska Wrocław pożegnają się z posadami. Niedługo po południu klub potwierdził te doniesienia.
– Jestem ogromnie wdzięczny trenerowi Jackowi Magierze oraz dyrektorowi Davidowi Baldzie za to, ile dali Śląskowi Wrocław i jak pracowali na jego rzecz. Wiem, że podniesienie drużyny z miejsca, w której była wiosną 2023 roku, wymagało ogromnego wysiłku i zaangażowania, za co we Wrocławiu zawsze będziemy wdzięczni. Jako klub zapewniliśmy pionowi sportowemu jak najlepsze warunki pracy, czego dowodem chociażby inwestycje w zaplecze treningowe, duży wpływ na podejmowanie decyzji personalnych i utworzenie szerokiego, specjalistycznego sztabu szkoleniowego. Niestety postawa drużyny w tym sezonie jest dalece niezadowalająca i wymaga radykalnych decyzji – powiedział klubowej stronie Patryk Załęczny, prezes WKS-u.
Z klubem żegnają się również członkowie sztabu szkoleniowego: Tomasz Łuczywek, Paweł Kozub, Mateusz Oszust, Rafał Mazur, Maciej Suszczyński i Daniel Łukasik.
Kto zostanie następcą Magiery i Baldy? W mediach ruszyła karuzela nazwisk. Według serwisu slasknet.com, tymczasowym szkoleniowcem Śląska ma być Marcin Dymkowski, dotychczasowy asystent Magiery. Inne doniesienia wskazują na Michała Hetela, trenera III-ligowych rezerw Śląska, który jednak nie ma stosownej licencji, więc musiałby prowadzić zespół razem z Dymkowskim (jest na kursie UEFA Pro, więc mógłby dostać pozwolenie na zostanie pierwszym trenerem).
W kontekście stanowiska dyrektora sportowego mówi się najwięcej o Rafale Grodzickim.
Śląsk
Absurdalna godzina pucharowego meczu Śląsk – Piast
Znamy dokładne daty meczów 1/8 finału Pucharu Polski. Śląsk Wrocław zagra z Piastem Gliwice 3 grudnia o godzinie… 15.
Czołówka pokazała moc. Efektowna wygrana Polonii z Górnikiem
Po kilku sezonach, w których udział Śląska w Pucharze Polski wiązał się głównie z wstydliwymi kompromitacjami, kibice we Wrocławiu w końcu wierzą, że ich drużyna powalczy o coś więcej. Co prawda wrocławianie zawodzą w lidze na całej linii, to w pucharze świetnie spisali się w Radomiu. Zresztą w klubie nikt nie ukrywa, że mimo wielkich kłopotów, rywalizacja pucharowa traktowana jest nader poważnie.
O ćwierćfinał WKS powalczy z Piastem Gliwice, a więc inną drużyną z ekstraklasy. W czwartek poznaliśmy dokładną datę rozegrania meczu i wprowadziła ona – zwłaszcza godzina – kibiców z Wrocławia w sporą konsternację. Spotkanie odbędzie się bowiem we wtorek, 3 grudnia, o godz. 15.
Taka pora rozegrania spotkania spowoduje, że na stadionie będzie znacznie niższa frekwencja, niż mogłaby być, gdyby mecz o rozpoczął się później. O godz. 15 wielu kibiców będzie jeszcze bowiem w szkole lub pracy.
Taka godzina meczu dziwi tym bardziej, że tego dnia zmagania pucharowe będą rozpoczynały się o godz. 12, 15 i 21. W harmonogramie nie ma meczu o godz. 18, tak jak w środę i czwartek.
Powodem jest fakt, że 3 grudnia, najprawdopodobniej o godz. 18, reprezentacja Polski kobiet zagra z Austrią rewanżowy mecz barażowy o Euro 2025.
-
II liga3 dni ago
TOP 100. Najlepsze drużyny na Dolnym Śląsku w 2024 roku
-
Transmisje19 godzin ago
Borussia – Barcelona gdzie oglądać? Transmisja online TV
-
Transmisje4 dni ago
Zagłębie – Legia gdzie oglądać? Transmisja online TV na żywo
-
Transmisje2 dni ago
Atalanta – Real gdzie oglądać? Transmisja TV online na żywo
-
Transmisje5 dni ago
Betis – Barcelona gdzie oglądać? Transmisja TV online na żywo
-
Wrocław1 tydzień ago
Lider VI grupy wrocławskiej B klasy szuka sparingpartnera
-
Transmisje6 dni ago
Górnik – Lech gdzie oglądać? Transmisja online TV na żywo
-
IV liga8 godzin ago
Siedem sparingów czwartoligowego Piasta w przerwie zimowej
-
IV liga1 dzień ago
Sześć sparingów czołowej drużyny IV ligi w przerwie zimowej