Miedź Legnica przegrała z Wigrami Suwałki 0:1 i stacza się w ligowej tabeli. Legniczanie w trzecim kolejnym meczu nie strzelili bramki. Czy wracają demony z przeszłości?
1/32 finału Pucharu Polski: 22 gole rezerw Śląska (WYNIKI)
To miał być ten sezon. Miedź, która dokonała w przerwie letniej rozsądnych transferów, miała w końcu skutecznie włączyć się do walki o awans do Lotto Ekstraklasy. Pierwszy mecz, ze spadkowiczem Górnikiem Zabrze (1:0) pokazał, że w drużynie drzemią spore możliwości. Później przeszedł remis 2:2 w Kluczborku. Gdy wydawało się, że później będzie już tylko lepiej, coś się zacięło.
Następny był bezbramkowy remis z Olimpią Grudziądz, a potem dwie porażki 0:1 – w Bytowie oraz dzisiejsza z Wigrami. Nie mniej jak tylko jeden punkt w 3 meczach, martwi indolencja strzelecka podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza. Czy wracają demony przeszłości z poprzedniego sezonu, gdy brak skuteczności Miedzi był główną przyczyną nieudanego w gruncie rzeczy sezonu.
I LIGA – WIĘCEJ INFORMACJI
Czy to już moment by bić na alarm? Oczywiście jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o kryzysie i wyrokować, że przed legniczanami kolejny nieudany sezon. Problem jednak jest… A teraz trzeba zrobić wszystko, by ten niekorzystny trend odwrócić.
Może czas na artykuł odmienny od tego poprzedniego, czyli 5 powód, dlaczego Miedź nie awansuje. Mam pierwszy. Skrzydła. Dużo wiatru i ambicji (głównie młody Bartkowiak), ale brak w zasadzie liczb. Zespoły, które awansowały, zawsze cechowały dobre skrzydła (bramki i asysty).
Może jeszcze trochę za wcześnie, ale… jeszcze parę takich kolejek i trzeba będzie napisać