7. kolejka IV ligi. Barycz Sułów rozbiła Iskrę Księginice 10:2 – to pierwsze dwucyfrowy w bieżącym sezonie. Emocje w Dzierżoniowie i przełamanie Prochowiczanki.

Kuriozalny gol i rollercoaster w meczu na szczycie IV ligi

Wydarzeniem kolejki był mecz w Woliborzu, w którym niepokonany lider podejmował rezerwy Miedz Legnica. Goście dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale ostatecznie komplet punktów zdobył Słowianin. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie w linku powyżej.

Dotychczasowy wicelider z Oławy zagra w niedzielę, co wykorzystała Barycz Sułów. Podopieczni Janusza Kudyby rozbili Iskrę Księginice aż 10:2 i wskoczyli na 2.miejsc w tabeli. Bramki strzelali: Damian Celuch – 3, Piotr Grzelczak – 2, Mateusz Stempin – 2, Maciej Bachta, Dawid Bąk, Jakub Gil oraz Szymon Trawka i Daniel Sygnatowicz. To pierwsze dwucyfrówka w IV lidze w tym sezonie. – Rekordową przegraną zakończyło się dzisiejsze spotkanie w Sułowie. Niestety, lecz w dniu dzisiejszym, po kumulacji spraw zawodowych naszych zawodników, byliśmy “cieniem” drużyny i nie byliśmy w 100% gotowi na to spotkanie – podsumował beniaminek na swoim profilu na Facebooku.

Jeśli oławianie wygrają w Złotoryi, to drużyny z podium odskoczą na kilka punktów grupie pościgowej, na której jest Piast Żmigród. Ekipa Marcina Foltyna zremisowała bezbramkowo z Zenitem Międzybórz.

Polonia Środa Śląska wygrała 4. mecz na wyjeździe. Tym razem pokonała Piasta Nowa Ruda 1:0 pod golu w 96. min. autorstwa Dawida Sinickiego.

Skromne, jednobramkowe zwycięstwo odniosły również Łużyce Lubań, które pokonały rezerwy Chrobrego Głogów. Gola na wagę kompletu punktów zdobył w I połowie Kamil Kurianowicz.

Więcej działo się w Dzierżoniowie, gdzie Lechia grała z Polonią-Stalą Świdnica. Gospodarze bez trzech kluczowych graczy, m.in. Marcina Orłowskiego, prowadzili do przerwy 2:0. Na listę strzelców wpisali się Dominik Watuszko i Michał Ciarkowski. Z czasem inicjatywę przejęli goście, a na początku II połowy kontaktowego gola zdobył Damian Chajewski. W 70. min. wyrównał Michał Orzechowski i choć obie drużyny miały jeszcze swoje sytuacje, to spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Po trzech porażkach z rzędu przełamała się Prochowiczanka, która wygrała – po dwóch trafieniach Kornela Ciupki – w Łomnicach z KS-em.

Bezbramkowym remisem zakończył się mecz beniaminków BKS Bolesławiec – Górnik Nowe Miasto Wałbrzych.

W jedynym niedzielnym meczu Moto-Jelcz Oława wygra w Złotoryi z Górnikiem 1:0. Zwycięskiego gola zdobył w 78. min. z rzutu karnego Łukasz Skolimowski.

Wyniki 7. kolejki IV ligi

• KS Łomnica – Prochowiczanka Prochowice 0:2
• Barycz Sułów – Iskra Księginice 10:2
• BKS Bolesławiec – Górnik Nowe Miasto Wałbrzych 0:0
• Piast Żmigród – Zenit Międzybórz 0:0
• Lechia Dzierżoniów – Polonia-Stal Świdnica 2:2
• Piast Nowa Ruda – Polonia Środa Śląska 0:1
• Łużyce Lubań – Chrobry II Głogów 1:0
• Słowianin Wolibórz – Miedź II Legnica 3:2
• Górnik Złotoryja – Moto-Jelcz Oława 0:1

Słowianin Wolibórz wygrał z rezerwami Miedzi Legnica 3:2, choć dwa razy przegrywał. Spotkanie rozpoczęło się jednak od sporej kontrowersji.

Nowy pomocnik w rezerwach Miedzi. Po siedmiu latach w Niemczech wrócił do Polski

Jednym z ciekawiej zapowiadających się meczów 7. kolejki IV ligi był mecz w Woliborzu, gdzie lider podejmował piąte w tabeli rezerwy Miedzi Legnica. I rzeczywiście spotkanie nie zawiodło, a emocje były od początku do końca spotkania.

Choć zaczęło się od sporej kontrowersji. Już w 5. min. Szymon Stróżyński zagrał do wbiegającego w pole bramkowe Szymona Skrzypczaka, który wyprzedził rywala i posłał piłkę obok bezradnego Szymona Brandla. Problem w tym – co widać na nagraniu poniżej (klip pochodzi z transmisji na platformie PLAYERS4PLAYERS) – zawodnik z Legnicy był w momencie podania na pozycji spalonej. Tak przynajmniej można wywnioskować z nagrania.

W 10. min. wyrównał Łukasz Szczepaniak, który najprzytomniej odnalazł się w polu karnym gości. Siedem minut później legniczanie mieli rzut rożny, a po krótkim rozegraniu Jan Leończyk wrzucał piłkę w pole karne. Po drodze piłka odbiła się od Maksym Gendery i zmyliła Brandla.

Legniczanie znów prowadzili, ale gospodarze mieli Szczepaniaka, który w 39. min. przeprowadził indywidualną akcję i niezbyt mocnym, ale precyzyjnym strzałem po długim roku trafił po raz drugi do siatki gości.

Losy spotkania rozstrzygnęły się już w 54. min,, kiedy gola głową strzelił pozostawionym sam na piątym metrze Oskar Trzepacz. Legniczanie po przerwie nie byli już tak groźni i choć ambitnie próbowali doprowadzić do remisu, to brakowało jednak groźnych akcji pod bramką gospodarzy.

W niedzielnym meczu IV ligi Iskra Księginice pewnie pokonała KS Łomnica 3:0.

Lechia przełamała się w Środzie Śl. Zabójczy finisz Baryczy

W niedzielę, 10 września, na zakończenie 6. kolejki IV ligi dolnośląskiej odbył się mecz dwóch beniaminków – Iskra Księginice podejmowała KS Łomnica.

Gospodarze dość pewnie pokonali rywala, już do przerwy strzelając dwa gole. Na listę strzelców wpisali się Maciej Srebniak i Mateusz Łodej.

Po zmianie stron kibice oglądali jednego gola, kiedy w doliczonym czasie gry Daniel Sygnatowicz ustalił wynik spotkania na 3:0. Dzięki tej wygranej Iskra awansowała na 6. miejsce w tabeli. KS zajmuje 16. lokatę.

6. kolejka IV ligi. Słowianin samodzielnym liderem, mecz na szczycie dla Piasta. Przełamanie Lechii w Środzie Śląskiej.

Losowanie par okręgowych Pucharów Polski

Słowianin Wolibórz został samodzielnym liderem IV ligi. Podopieczni Piotra Pietrewicza po dramatycznym meczu pokonali Łużyce Lubań 5:3, choć to goście długo prowadzili dwiema bramkami.

Lider ma komplet punktów na koncie, a pierwsze straty zanotował Moto-Jelcz Oława, który uległ Piastowi Żmigród 1:2.

Punktami z oławianami zrównała się Barycz Sułów, choć wygrana w Wałbrzychu nie przyszła łatwo. Goście wyszli na prowadzenie za sprawą Dawida Bąka, ale w 86. min. wyrównał Olivier Łabiak. Górnik Nowe Miasto jednak punktu nie obronił, bowiem goście w końcówce strzelili dwa gole. Na listę strzelców wpisali się Piotr Grzelczak i Damian Celuch.

Tuż za podium znajdują się wspomniany Piast oraz rezerwy Miedzi. Legniczanie wygrali w Prochowicach 2:0 po golach Michała Kaczmara i Piotra Stępnia. Warto dodać, świetnie między słupkami bramki gości spisywał się Vitalii Diachenko, bez niego ciężko byłoby o zerowe konto.

Emocji nie brakowało w Środzie Śląskiej, gdzie Polonia podejmowała Lechię Dzierżoniów. Gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą niezawodnego Łukasza Dragona. Po przerwie trafiali tylko przyjezdni (Michał Ciarkowski i Marcin Orłowski) i mimo że, goście kończyli mecz w dziewięcioosobowym składzie, dowieźli wygraną do końca. Była to pierwsza wygrana gości po czterech przegranych z rzędu.

Komplet punktów na wyjeździe zdobył również Piast Nowa Ruda, który wygrał z rezerwami Chrobrego Głogów 2:0. Bramki zdobyli Oskar Giziński oraz Karol Garwol.

Po trzech porażkach z rzędu (choć jedna to był walkower po wygranej) na zwycięską ścieżkę wrócił Zenit Międzybórz. Podopieczni Mariusza Bełkowskiego wygrali z BKS-em Bolesławiec 3:0. Jeden z goli był samobójczy, a ponadto do siatki rywali trafili Maciej Iwaszko i Piotr Kotwa.

Pewną wygraną zanotowała także Polonia-Stal Świdnica, która 4:0 pokonała Górnika Złotoryja. Dwie bramki zdobył Dominik Jagielski, po jednym dołożyli Sławomir Orzech oraz Artur Wojciechowski.

Wyniki 6. kolejki IV ligi

• Słowianin Wolibórz – Łużyce Lubań 5:3
• Chrobry II Głogów – Piast Nowa Ruda 0:2
• Polonia Środa Śląska – Lechia Dzierżoniów 1:2
• Polonia-Stal Świdnica – Górnik Złotoryja 4:0
• Moto Jelcz Oława – Piast Żmigród 1:2
• Zenit Międzybórz – BKS Bolesławiec 3:0
• Górnik Nowe Miasto Wałbrzych – Barycz Sułów 1:3
• Iskra Księginice – KS Łomnica – niedziela

Wydarzeniem 6. kolejki IV ligi był mecz w Oławie, gdzie Moto-Jelcz podejmował Piasta Żmigród.

Łużyce zaskoczyły lidera. Gol w samo okienko odwrócił losy meczu

Moto-Jelcz przystępował do meczu z Piastem z kompletem punktów na koncie, goście wcześniej stracili już pięć oczek. To jednak żmigrodzianie lepiej weszli w mecz i już w 2. min. objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Szymon Sołtyński.

Oławianie doprowadzili do wyrównania w 20. min. za sprawą Waldemara Gancarczyka, który popisał się pięknym strzałem z dystansu.

Długo w meczu w Oławie, który prowadził jeden z czołowych polskich arbitrów Damian Sylwestrzak, utrzymywał się remis. W końcówce goście zadali decydujący cios. W 82. min. do siatki trafił Wasyl Pasichnyk.

Gospodarze mogli szybko odpowiedzieć, ale piłka po strzale z rzutu wolnego Tamaza  Babunadze wylądowała na słupku.

Ostatecznie punkty powędrowały do Żmigrodu, z czego – oprócz fanów Piasta – ucieszyli się z pewnością w Woliborzu, bowiem Słowianin został samodzielnym lideremWoliborzu, bowiem Słowianin został samodzielnym liderem.

Fantastyczny mecz oglądali kibice w Woliborzu, gdzie lider podejmował Łużyce Lubań. Goście prowadzili nawet dwiema bramkami, ale końcówka należała do Słowianina.

Okręgowy Puchar Polski. Poznaliśmy pary kolejnych rund [LOSOWANIE]

W tym meczu było wszystko. Piękne gole, dramaturgia i zwroty akcji, a na końcu radość jednych i rozpacz drugich. Nie zabrakło również kontrowersji.

Łużyce Lubań nieźle rozpoczęły sezon, ale chyba nikt się nie spodziewał takiego przebiegu meczu na stadionie lidera z Woliborza. W 13. min. z rzutu karnego trafił Kamil Kurianowicz, a w 26. min. podwyższył Bartosz Przybylski i goście sensacyjnie prowadzili. Co prawda w 30. min. trafił Łukasz Szczepaniak, ale tuż przed przerwą Kurianowicz ograł kilku rywali i trafił na 3:1 dla przyjezdnych.

Zapachniało sensacją, zwłaszcza że gospodarze dwiema bramkami przegrywali aż do 68. min. Wtedy kontaktową bramkę zdobył Adrian Niewiadomski. 10 minut później gospodarze mieli rzut karny, ale Wojciech Szuba trafił w słupek. Ostatecznie gospodarze dopięli swego w 82. min., kiedy wyrównał Bartłomiej Cegiełka.

Później gracze lidera parli do strzelenia czwartej bramki, goście mądrze się bronili upatrując swoich szans w kontratakach. Kluczowa okazała 91. minuta, kiedy Łukasz Szczepaniak popisał się pięknym strzałem z grubo ponad 20 metrów w samo okienko bramki strzeżonej przez Marcina Gąsiorowskiego.

Po golu to goście rzucili się do odrabiania strat. W 97. min. reklamowali rzut karny, ale gwizdek arbitra milczał, z kolei gospodarze wyprowadzili kontrę, którą na gola do pustej bramki zamienił Cegiełka.

Lider wygrał po raz szósty, po raz kolejny udowadniając, że gra do końca popłaca. Goście jednak nie mają się czego wstydzić, s przy odrobinie szczęścia mogli się pokusić o sprawienie sporej niespodzianki.