Connect with us

Śląsk

Śląsk Wrocław: Stracony rok

Published

on

Śląsk wrocław stracony rok

W grudniu 2015 roku Śląsk spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Minął rok, Śląsk ma kilka punktów więcej, ale gra równie kiepsko. Prawda jest brutalna – to był stracony rok, a na wiosnę znów trzeba będzie budować zespół niemal na nowo.

 

7 najgorszych transferów na Dolnym Śląsku w 2016 roku

Śląsk Wrocław przegrał w piątek z Lechią Gdańsk 0:3 w 19. kolejce Lotto Ekstraklasy. W ostatnich czterech meczach wrocławianie zdobyli 1 pkt., a ich bilans bramkowy w tych spotkaniach to 1:11. Niewielkim usprawiedliwieniem jest fakt, że w tych meczach podopieczni Mariusza Rumaka mierzyli się z czołowymi drużynami ligi.

 

Kiepskie wyniki to jedno, jeszcze bardziej martwi postawa piłkarzy na murawie. Śląsk dziś wygląda jak zbieranina zawodników, którzy nie mają pomysłu na grę. Dodatkowo wielu z nich jest bez formy. To z jednej strony prowadzi do szkolnych błędów, a z drugiej powoduje, że WKS jest dramatycznie mało kreatywny w ofensywie. Przemyślane, wytrenowane akcje można policzyć na palcach jednej ręki. Królują chaos i przypadek. Czasem jednak nawet z tego chaosu uda się stworzyć dogodną sytuację strzelecką, wtedy najczęściej zawodzi skuteczność.

 

Śląsk Wrocław jak Leicester City. Zobacz, co łączy WKS z mistrzem Anglii

Sytuacja Śląska jest dziś podobna do tej sprzed roku. Po 19. kolejkach jest co prawda 6 punktów więcej, ale teraz drużyna jest znacznie mocniejsza personalnie (przynajmniej w teorii). Jeden przykład. W zeszłym roku w 19. kolejce Śląsk również grał z Lechią w Gdańsku. Przegrał 0:1 (i spadł na ostatnie miejsce w tabeli). W tamtym meczu na skrzydłach grali  Kamil Dankowski i Piotr Zieliński a na pozycji nr 10 Marcel Gecov. Jak widać, teraz trener ma znacznie większe pole manewru, zwłaszcza w ofensywie.

 

Niestety, efektów nie widać… Spójrzmy na stosunek bramek. Wtedy było to 18:28, a teraz jest 20:27… Poprawa więc niewielka, a trzeba pamiętać, że aż 5 goli wrocławianie zdobyli w meczu z Wisłą, w którym to do siatki wpadało wszystko co mogło wpaść. A nawet to, co nie powinno.

 

To był niestety stracony rok we Wrocławiu. Wydawało się, że po kiepskiej jesieni ubiegłego roku i udanej wiośnie będzie coraz lepiej. Dziś widać jak na dłoni, że przerwa między sezonami była tragiczna. Zdecydowana większość nowych zawodników okazała się jedynie uzupełnieniem, a dodatkowo wielu z nich nie nadawało się do gry (mieli wcześniej po kilka miesięcy przerwy). Niektórzy do końca roku nie osiągnęli choćby przyzwoitej formy. Trudno ponadto oprzeć się wrażeniu, że kilka kontraktów podpisano tylko po to, żeby zwiększyć kadrę ilościowo. Na jakość nikt nie patrzył.

 

Do tego trener Mariusz Rumak podejmował decyzje personalne, które czasem trudno było zrozumieć. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że często pole manewry miał niewielkie, to robił wiele, żeby jeszcze bardziej skomplikować sobie życie.

 

Przed nami mecz z Arką Gdynia, a potem przerwa zimowa. Znów zacznie się poszukiwanie nowych zawodników, zwłaszcza że trener Rumak otwarcie mówi, że bez wzmocnień w ofensywie, zespół czeka walka o utrzymanie się w lidze.  Czy tym razem będą one realne, a nie na papierze? Jest na to szansa, pamiętając że rok temu zimą pozyskano m.in. Ryotę Moriokę i Laszę Dvalego. Przede wszystkim jednak, niech nowi gracz dołączą do zespołu odpowiednio wcześniej, żeby byli gotowi do gry w połowie lutego, a nie w połowie maja.

 

[socialpoll id=”2406222″ path=”/polls/2406222″ width=”300″]

 

 

Śląsk

Tego nikt się nie spodziewał. Trener przedłużył kontrakt i zdradził cel na sezon

Published

on

Jacek Magiera przedłużył kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Nowa umowa będzie obowiązywała do czerwca 2026 roku. Szkoleniowiec zdradził też cel na bieżący sezon.

 

Beniaminek IV ligi z nowym pomocnikiem. “Zenit był najkonkretniejszym klubem”

Chyba mało kto się spodziewał, że umowa z Jakiem Magierą, która obowiązywała do końca czerwca 2025 roku zostanie przedłużona już teraz. Tak się właśnie stało, o czym klub poinformował w piątek, 1 marca.

Bardzo się cieszę, że doszliśmy do porozumienia i przedłużyliśmy umowę. Cieszę się z szansy, aby w kolejnych latach pracować w Śląsku Wrocław. Z prezesem Patrykiem Załęcznym, dyrektorem Davidem Baldą i resztą pracowników klubu chcemy kontynuować to, co robiliśmy do tej pory. Cele stawiamy sobie bardzo wysokie i chcemy, aby na koniec sezonu drużyna zdobyła miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach. Nic nowego nie będziemy robić, a kontynuować to, co zaczęliśmy. Chcemy robić wszystko, żeby Śląsk rósł w siłę – powiedział Jacek Magiera klubowej stronie Śląska.

 

Władze klubu podkreślają, że zarówno wcześniejsze przedłużenie kontraktów z czołowymi zawodnikami, jak i obecne ze szkoleniowcem, jest element długofalowego budowania zespołu. – Całe miasto i kibice zasługują na to, żeby to był klub topowy. Piłkarze w rozmowach też wielokrotnie podkreślają, że lepszego trenera niż Jacek Magiera nie ma – puentuje Patryk Załęczny, prezes Śląska Wrocław.

 

Fot. Śląsk Wrocław

 

Continue Reading

Śląsk

Kibol rzucił butelką, „małpka” przeleciała obok głowy. „Dobra, wiem… wyrzuć, zapiszemy to”

Published

on

Dwie bliźniaczo podobne, skandaliczne sytuacje na meczach ligowych. Dwie skrajnie różne reakcje części środowiska i mediów.

 

Transferowy hit beniaminka IV ligi. Augustyn w Zenicie

Gdy w meczu Śląsk – Pogoń jakiś bandyta (konkretnie dwóch) rzucił z trybun butelką po coca-coli w Valentina Cojocaru, temat skandalu nie schodził z czołówek portali przez co najmniej dwa dni. Media grzmiały o incydencie (i słusznie), a niedługo po spotkaniu pojawiły się zapowiedzi członków Komisji Ligi, że surowa kara nie ominie wrocławian.

Minęło kilkanaście dni i doszło do podobnego skandalu w Poznaniu. A właściwie gorszego, bo rzucona przez poznańskiego bandytę szklana butelką naprawdę mogłaby spowodować tragedię. I co? No właśnie, niewiele… Nie chciałbym, żeby to zabrzmiało jak, jakieś użalanie się upatrywanie spisku. Trudno jednak zrozumieć podwójne standardy, jakie stosowane są w podobnych sytuacjach.

 

Sędzia Lasyk

Przypomnijmy, w 80. min. meczu przy Bułgarskiej Igor Matsenko zgłosił uraz i usiadł w polu bramkowym Śląska. Sędzia Piotr Lasyk wezwał pomoc, a kibice gospodarzy zaczęli lżyć wrocławskiego obrońcę. W pewnym momencie któryś z poznańskich debili, rzucił w kierunku defensora plastikową butelką z niewielką ilością coli. Po chwili poleciała szklana butelka po wódce, tzw. małpka! Ta z kolei przeleciała w niewielkiej odległości od głowy Mateusza Bystryka (widać ten moment doskonale na screenie powyżej), fizjoterapeuty Śląska, który przybył wraz z Radosławem Żabskim udzielić pomocy Matsence. Na szczęście nie doszło do najgorszego, choć niewiele brakowało!

Skandal jak cholera! Przerwanie meczu? Zejście z boiska zarządzone przez sędziego? Nic z tych rzeczy.

Piłkarze Śląska protestowali, pokazując arbitrowi rzucone butelki, ale Piotr Lasyk wydawał się totalnie pogubiony, powtarzał w kółko, „dobra, dobra, wiem, wyrzuć to, zapiszemy to”. Na uwagę Łukasza Bejgera, że w podobnej sytuacji we Wrocławiu sędzia przerwał mecz i kazał zejść zespołom do szatni, stwierdził tylko, że… tak, zgadliście – „zapiszemy to”. Ostatecznie butelkę po coli wyrzucił sam Lasyk, a flaszkę po wódce odrzucił za linię końcową Bejger, a Lasyk dyskusję z zawodnikami WKS-u zakończył „Przecież to nie ja rzuciłem”.

Widać (i słuchać) było, że arbitrowi chodziło tylko o to, żeby nie „prowokować” kiboli Lecha, którzy lżyli zawodników Śląska.

Przerwanie meczu dla uspokojenia emocji? Nic z tych rzeczy, to Matsenko miał powoli schodzić, żeby nie prowokować agresji trybun.

Media

W ogóle można było odnieść wrażenie, że zajście specjalnie nikogo nie poruszyło. Nawet para komentatorów Bartosz Gleń i Michał Żewłakow jakoś specjalnie nie była przejęta. Pojechali klasycznym, że „nie chcielibyśmy oglądać takich obrazków”, ale dłużej deliberowali nad tym, czy Matsenko miał prawo leżeć w polu karnym i czy czasem nie symulował.

To był dopiero początek medialnej szopki. W dwóch flagowych magazynach telewizyjnych Liga + czy Liga + Extra, choć mówiono o meczu Lech – Śląsk bardzo dużo, nie wspomniano o skandalu ANI SŁOWEM! W tym drugim programie pokazano jednak podsumowanie meczu, na którym było widać zajście oraz to, co mówili jego uczestnicy.

 

To chociaż może portale? Przecież kochają sensację! Choć zabrzmi to absurdalnie, to po meczu było tylko gorzej. Media, które kilkanaście dni wcześniej rozpisywały się o skandalu we Wrocławiu podczas meczu Śląska z Pogonią, teraz milczały. Weszlo.com, które słynie z kręcenia gównoburzy wszędzie gdzie się da, teraz… nie wspomniało o skandalu ani słowem! Takich portali było znacznie więcej. Gdy wpiszemy w wyszukiwarkę google frazę „skandal Lech Śląsk”, to znajdziemy pod nią więcej informacji o zajściu na meczu… Śląsk – Pogoń. Po prostu mało kto uznał wrzucenie szklanej butelki na murawę za istotne…

 

Komisja Ligi

Członkowie Komisji Ligi, którzy z ramienia Ekstraklasy zajmują się sprawami dyscyplinarnymi, po meczu we Wrocławiu od razu nie kryli oburzenia. Po meczu w Poznaniu zapadła… cisza. Oczywiście posiedzenie komisji dopiero przed nami, ale nie mam złudzeń, że Lech zostanie potraktowany surowiej od Śląska, albo chociaż podobnie. Nie ma w końcu w polskiej piłce wielu bardziej ośmieszonych swoimi decyzjami instytucji, jak Komisja Ligi.

 

Fot. Screen Canal +

Continue Reading

Śląsk

Kluczowy zawodnik Śląska przedłużył kontrakt. „Piszemy naprawdę fajną historię”

Published

on

Piotr Samiec-Talar

Piotr Samiec-Talar podpisał nowy kontrakt ze Śląskiem Wrocław. 22-letni pomocnik związał się z WKS-em do 30 czerwca 2027 roku.

 

Był Werder i Bayern, ostatnio Lechia. Teraz czas na rezerwy Miedzi

Piotr Samiec-Talar jest wychowankiem Polonii Środa Śląska, ale już jako 16-latek trafił do Śląska. Od 2018 roku był członkiem szerokiej kadry pierwszej drużyny. Zadebiutował dość szybko, ale długo nie przekonywał poszczególnych trenerów na tyle, żeby na dłużej w pierwszej drużynie zagościć. Dlatego był wypożyczany do Widzewa Łódź i GKS-u Katowice w sezonach 2020/2021 oraz 2021/2022.

Po powrocie do Śląska wielu kibiców wątpiło, że Samiec-Talar zdoła wywalczyć miejsce w pierwszej drużynie. Mocno się zdziwili w bieżącym sezonie, kiedy forma skrzydłowego mocno wystrzeliła. Do tej pory strzelił cztery gole i zaliczył cztery asysty (w sumie zagrał dotąd 57 meczów w ekstraklasie, w których zdobył 5 goli i zaliczył 6 asyst). Stał się jednym z kluczowych zawodników zespołu Jacka Magiery, który mocno zaufał 22-latkowi.

 

Piotr to bardzo cenny piłkarz w naszej drużynie. Wspólna ciężka praca i zaufanie sprawiły, że możemy cieszyć się jego świetnymi występami. Jego postawa w tym sezonie pokazuje, że jest w nim ogromny potencjał, który coraz częściej widać na boisku. Wraz z trenerem Jackiem Magierą jesteśmy pełni podziwu dla jego rozwoju. Chcemy razem sięgać jeszcze wyżej – powiedział klubowej stronie David Balda, dyrektor sportowy Śląska.

 

Widać, że zawodnik zyskał dużą pewność siebie, co przekłada się na jego poczynania – często spektakularne – na boisku.

Bardzo się cieszę z tego, że zostaję w Śląsku na dłużej. Spędziłem tu już wiele lat i związałem się z tym klubem. Jestem szczególnie zadowolony z tego sezonu, w którym wraz z klubem piszemy naprawdę fajną historię. Za zaufanie chcę się odwdzięczać na boisku – skomentował Piotr Samiec-Talar.

 

Fot. Adriana Ficek

 

Continue Reading

Śląsk

Zawodnik Śląska w Głogowie. Chrobry wypożyczył Szymona Lewkota

Published

on

Szymon Lewkot

Szymon Lewkot został wypożyczony ze Śląsk Wrocław do Chrobrego Głogów. 24-latek będzie grał w barwach I-ligowca do końca sezonu.

 

IV-ligowy Piast znów zmienił trenera. To już trzeci szkoleniowiec w sezonie

Szymon Lewkot, który może grać zarówno w pomocy jak i na obronie, rozegrał do tej pory 29 meczów w ekstraklasie. Nie miał jednak większych szans na granie w I drużynie Śląska w rundzie wiosennej, więc Śląsk zdecydował się na wypożyczenie 24-latka na zaplecze ekstraklasy.

 

Szymon, po powrocie z wypożyczenia do Górnika Łęczna, w obecnych rozgrywkach nie miał zbyt wielu okazji do gry. W ekstraklasie wystąpił w jednym spotkaniu. Częściej mogliśmy go oglądać na boisku w szeregach drugiego zespołu. Na trzecioligowych boiskach rozegrał sześć spotkań i zdobył jednego gola – informuje klubowa strona WKS-u.

Przypomnijmy, że po rundzie jesiennej Chrobry zajmuje 14. miejsce w tabeli I ligi.

 

Fot. Chrobry Głogów

 

Continue Reading

Śląsk

Z Mediolanu do Wrocławia. Tommaso Guercio zawodnikiem Śląska

Published

on

Tommaso Guercio

Tommaso Guercio został nowym zawodnikiem Śląska. 18-letni obrońca przeniósł się do Wrocławia na zasadzie transferu definitywnego z Interu Mediolan.

 

Miał być gigant, jest średniak w… Belgii. Karol Borys odchodzi ze Śląska Wrocław

Tommaso Guercio jest wychowankiem Interu Mediolan. Choć urodził i wychował się we Włoszech, młody zawodnik – ze względu na mamę Polkę – wybrał młodzieżową reprezentację Polski.

Transfer na linii Inter – Śląsk to na pewno nie jest codzienność, więc jesteśmy zadowoleni, że młodzieżowy reprezentant Polski zamienił lidera Serie A na lidera PKO Ekstraklasy. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że Tommasowi nie było łatwo przebić się do pierwszego zespołu Interu, w Śląsku też nie będzie to proste, ale ma wszelkie predyspozycje, by rozwijać się i wzmocnić naszą drużynę – powiedział klubowej stronie Patryk Załęczny, prezes Śląska.

 

Młody zawodnik jest nominalnym środkowym obrońcą, choć może zagrać również na prawym boku defensywy. – Wiążemy z nim wielkie nadzieje, choć na razie będzie zapewne częściej występował w drugiej drużynie, ale w treningu zostanie przydzielony do pierwszego zespołu. Cieszymy się, że Tommaso Guercio zdecydował się wybrać Śląsk i że to właśnie na Wrocław postawił w kontekście dalszego rozwoju – dodał David Balda, dyrektor sportowy WKS-u.

 

Sam zawodnik przyznał, że Inter go ukształtował, ale potrzebował zmiany. – Wiem, że przede mną dużo pracy, ale cieszę się na nowe wyzwanie i liczę na to, że w Śląsku zacznę łapać minuty w seniorskim futbolu na wysokim poziomie – stwierdził Tommaso Guercio.

Zawodnik związał się ze Śląskiem kontraktem do czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia o kolejne 2 lata.

 

Fot. Śląsk Wrocław

 

Continue Reading

Śląsk

Miał być gigant, jest średniak w… Belgii. Karol Borys odchodzi ze Śląska Wrocław

Published

on

Karol Borys opuszcza Śląsk Wrocław. Nie trafi jednak to żadnego z gigantów, którzy mieli mieć na celowniku 17-letniego pomocnika, tylko do belgijskiego średniaka – KVC Westerlo.

 

Pokazał się w meczu ze Śląskiem, teraz został zawodnikiem rezerw WKS-u

Karol Borys 28 września skończy 18 lat, a już w wieku 7 lat trafił do Akademii Piłkarskiej Śląska Wrocław. Przez lata wyrósł na jednego z najzdolniejszych wychowanków WKS-u. W ekstraklasie, w meczu z Górnikiem Zabrze, zadebiutował w sezonie 2021/2022, kiedy miał zaledwie 15 lat, 7 miesięcy i 23 dni.

W sumie w pierwszej drużynie WKS-u zagrał 10 razy, choć nie przełożyło się to na zbyt wiele minut na murawie. Niestety, oczekiwania i wiara kibiców w talent Borysa, nie przełożyły się na okazje do gry. Z drugiej strony nie brakowało głosów, że trener Jacek Magiera najlepiej zna możliwości zawodnika i skoro uznał, że nie jest jeszcze gotowy do gry w większym wymiarze czasowym, to trzeba zaufać szkoleniowcowi.

 

Odejście Borysa było więc coraz bardziej prawdopodobne, choć większość fanów widziało go w którymś z czołowych klubów Europy, z ligi włoskiej czy angielskiej, gdzie był nawet na testach.

Tymczasem 1 lutego późnym wieczorem, na kilka godzin przed zamknięciem okienka transferowego w zachodniej Europie, Śląsk poinformował, że Borys – na zasadzie transferu definitywnego – przeszedł do belgijskiego KVC Westerlo. To obecnie 10. zespół ligi belgijskiej!

 

Nie podano, ile Śląsk dostał za utalentowanego pomocnika. Wrocławianie mają dostać “dość duży” procent od następnego transferu. Jak poinformował Piotr Potępa na X, „wrocławianie otrzymają za Karola około 2 mln euro. Milion od razu. Drugi w dwóch ratach plus procent od przyszłego transferu”.

 

Wielokrotnie rozmawiałem z Karolem oraz jego bliskimi. Pamiętam, że zaprosiliśmy go na trening pierwszej drużyny jeszcze w 2021 roku, widzieliśmy jego talent i potencjał. Nie ukrywałem tego, że grać w Śląsku będą najlepsi w danej chwili zawodnicy, nie patrząc w metrykę. Dla wszystkich w klubie priorytetem był rozwój Karola, dla mnie również. Wiemy także, że w piłce zawodowej priorytetem zawsze będzie wynik. Mam nadzieję, że jego kariera potoczy się wzorcowo i da wiele radości polskim kibicom. Trzymam za niego mocno kciuki i cieszę się, że znalazł dobre miejsce, by pracować i wejść na wyższy poziom – powiedział klubowej stronie Jacek Magiera.

 

Fot. Adriana Ficek/Śląsk Wrocław

 

Continue Reading

To się czyta