Robert Pich wraca do Śląska Wrocław. Na razie został wypożyczony z Kaiserslautern do końca sezonu. Ofensywna siła Śląska rośnie.
Cztery jedenastki z Dolnego Śląska. Która najmocniejsza?
O tym transferze mówiło się od jakiegoś czasu. Pich trafił ze Śląska do Kaiserslautern we wrześniu. Nie poradził sobie jednak w nowym klubie, więc temat jego powrotu do Wrocławia stał się możliwy. To ze względu na przepisy, bowiem w jednym sezonie zawodnik może reprezentować barwy tylko dwóch klubów, a Słowak sezon rozpoczął jeszcze we Wrocławiu. Więc mógł grzać ławę w Niemczech lub grać w piłkę w Śląsku. Na szczęście kluby się dogadały, więc Pich wspomoże na wiosnę wrocławian w walce o utrzymanie.
Miejmy nadzieję, że ta pomoc będzie znaczna. Powrót Picha wzbudza bowiem wśród kibiców niemal euforię, więc gdyby coś poszło nie tak, rozczarowanie byłoby tym większe. Słowak jest po okresie przygotowawczym z Kaiserslautern, fizycznie powinien być do rundy przygotowany. Z zawodnikami się zna, w końcu nie było go tylko pół roku. Nic tylko grać…
W Śląsku byli gwiazdami, za granicą grają średnio lub wcale
Pich jest już trzecim ofensywnym pomocnikiem, którego Śląsk pozyskał w przerwie zimowej. I trzeba przyznać, że linia środkowa może być mocną stroną wrocławian. Co prawda do końca nie wiadomo czego można spodziewać się po duecie Andras Gosztonyi i Ryota Morioka, ale wiele wskazuje na to, że wraz z Pichem będą decydować o ofensywnej sile Śląska. A jeśli to trio zaskoczy, tym szybciej kibice zapomną o Flavio Paixao, których trochę w niesławie odszedł do Lechii Gdańsk.
źródło fot. fck.de