Foto-Higiena Gać domaga się walkowera za przegrany 0:3 baraż o III ligę z Zagłębiem II Lubin. Powód? Błąd w protokole. Niby to powód niewystarczający, ale… już jedną drużynę ukarano za podobny błąd.
Zagłębie II Lubin wygrywa baraż i zagra w III lidze
O sprawie jako pierwsze napisało Słowo Sportowe na swoim fanpage. Foto-Higiena Gać wysłała dziś do DZPN protest w sprawie barażu o III ligę. Podopieczni Marcina Dymkowskiego przegrali 0:3, ale chcą weryfikacji wyniku na 3:0 na własną korzyść. Powód? Dopatrzyli się, że w meczowym protokole dwóch zawodników było wpisanych z nr 19, podczas gdy z 19 grał Olaf Nowak, a z 10 – Filip Dudziak.
Doszło zapewne do jakieś pomyłki pisarskiej w protokole. Wydaje się, że to zbyt błahy powód, by karać klub walkowerem, zwłaszcza decydującym o awansie do III ligi.
Niespodziankę sprawili, ale z punktów długo się nie cieszyli
Zresztą, zanim sprawa ujrzało światło dzienne, prezes DZPN Andrzej Padewski zamieścił wymownego tweeta, przypominając wszytskim za co można karać walkowerem.
Przypominam kiedy można mecz zweryfikować jako walkower. Dla działaczy w "gorącej wodzie kąpanych" pic.twitter.com/ufDLiN2ykO
— Andrzej Padewski (@dolzpnwroc) June 19, 2017
Sprawa niby oczywista i możnaby szybko o niej zapomnieć, gdyby nie jeden szczegół… Otóż jakiś czas temu za podobną sytuację walkowerem ukarany został Orzeł Sadowice. Wtedy, jeszcze pod wodzą Jacka Opałki, Orzeł wygrał sensacyjnie w Oleśnicy 2:1. Wynik zweryfikowano na 3:0 dla Pogoni, bowiem w barwach Orła zagrał zawodnik z innym numerem, niż miał wpisany w protokół.
Co ciekawe, absurdu tamtej sytuacji dodał fakt, że na boisko wszedł rezerwowy bramkarz za zawodnika z pola, więc siłą rzeczy musiał mieć koszulkę z innym numerem. Tak sytuację z Oleśnicy opisała klubowa strona Foto-Higieny: Na ławce rezerwowej bramkarz Orła – Kamil Izbiański widniał z numerem 99, pod koniec spotkania z uwagi na kontuzję kolegi z drużyny był zmuszony wejść na boisku w doliczonym czasie gry, pojawił się na nim z numerem 18. O czym sędzia spotkania nie został poinformowany i kierownictwo Pogoni domagało się walkowera, gdyż przegrali ten mecz 2:1. Ku zdziwieniu wszystkich Wydział Gier Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej przyznał walkowera Pogoni, choć w przepisach jasno napisano, że w opisanej sytuacji należy się kara finansowa.
Co ciekawe, w komunikacie Komisji Dyscyplinarnej z posiedzenia 18 maja czytamy, że walkower był za to, że zawodnik w ogóle nie był wpisany do protokołu.
Ciekawe. Wynika z tego, że są równi i… równiejsi. Jeśli w meczu o 3 ligę było wszystko ok i to tylko działacze “w gorącej wodzie kąpani” to dlaczego Sadowice dostały walkower ? A już komunikat Komisji Dyscyplinarnej jawi się jako absurd. A może to Panowie z Komisji Dyscyplinarnej są kąpani w równie “goracej wodzie”. Tylko, że zapłacił za to biedny klubik z Sadowic. Może gdyby to było Zaglebie Lubin nie byłoby walkowera…
No niestety jest to totalna wpadka DZPN. Bezsensowna decyzja sprzed kilku tygodni spowodowała, że DZPN zapędził się w kozi róg. Teraz już nie ma dobrej decyzji. Nieprzyjęcie odwołania Foto Higieny to strzał w kolano, bo czarno na białym pokazuje, że regulaminy i przepisy rozgrywek na Dolnym Śląsku są fikcją i zależą od “uznania” kilku gości. Oczywiście też uważam, że taki błąd jak wpisanie złego numeru – to maksymalnie kara finansowa. I oczywiście wynik danego spotkania nie ma znaczenia, bo chyba nie “układamy” regulaminu rozgrywek zależnie od tego kto wygrał dany mecz i jaka jest stawka tego meczu??? Teraz to już niewiele zmieni, ale próbą wyjścia honorowego z tej sytuacji dla DZPN byłoby KARNE rozwiązanie komisji dyscyplinarnej (chyba ta podjęła te dwie, wykluczające się, decyzje – jeśli się mylę to poprawcie). No i oficjalne, napisane DUŻYMI literami przeprosiny dla wszystkich klubów. Błąd DZPN jest faktem, trudno, mleko się rozlało. A słowo “przepraszam” przynajmniej będzie namiastką zadośćuczynienia.