Zbigniew Smółka, doskonale znany kibicom na Dolnym Śląsku trener, a wcześniej zawodnik, jest na liście życzeń Jagiellonii Białystok. Tak poinformował Przegląd Sportowy. Sam trener nic o tym nie wie i doszukuje się drugiego dna…
Polonia Trzebnica pierwsza awansowała do IV ligi. Kto następny?
Zbigniew Smółka od nowego sezonu miałby zostać trenerem Jagiellonii Białystok? Według Przeglądu Sportowego ekipę z Podlasia ma opuścić trener Michał Probierz, a jednym z głównych kandydatów do zajęcia jego miejsca ma być właśnie szkoleniowiec Stali Mielec.
Sam Smółka zaprzecza doniesieniom dziennika, a na portalu futbolfejs.pl sugeruje wręcz, że sprawa ma drugie dno – wywołanie zamieszania w ważnym momencie zarówno dla Jagiellonii (walczy o mistrzostwo) i Stali (walczy o utrzymanie się w I lidze).
Finały Pucharu Polski: Sensacja w Wałbrzychu, wygrana liderów IV ligi
Komu i dlaczego na tym miałoby zależeć? Można się tylko domyślać, a z drugiej strony – może jednak coś jest na rzeczy. Być może Smółka jest jednym z kandydatów, ale nie jest zadowolony z tego, że sprawa właśnie teraz ujrzała światło dzienne.
Wspominam o tym z zupełnie innego powodu – Zbigniew Smółka był przez lata związany z Dolnym Śląskiem. Właśnie u nas spędził niemal całą karierę piłkarską i kawałek trenerskiej. Teraz, wygląda na to, że ta druga mocno przyspiesza. Zresztą, przez wielu uważany jest za jednego z najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia na zapleczu ekstraklasy.
Smółka na Dolnym Śląsk stał w bramce takich klubów jak Ślęża Sobótka, Tęcza Olbrachtowice, Bystrzyca Kąty Wrocławskie, Sparta Ziębice, Polonia Środa Śląska, GKS Żórawina, Inkopax Wrocław, Chrobry Głogów oraz Polar Wrocław. Jak widać, w dużej mierze była to piłka amatorska.
Przygodę z futbolem jako gracz skończył w Arce Nowa Sól, tam też po raz pierwszy zajął się trenerką. Z nowej Soli trafił do Świdnicy, gdzie prowadził Polonię-Stal. W regionie zaczepił się jeszcze w MKS-ie Oława, grającym wtedy w II lidze. Więcej zespołów prowadził już poza naszym regionem. Ostatnio z coraz lepszym skutkiem – wykonał niezłą pracę w Zawiszy Bydgoszcz, zanim klub ten upadł, a teraz jest na najlepszej drodze, by uratować mielczan przed spadkiem.
Nawet jeśli jego przejście do Białegostoku to dziennikarska kaczka, a raczej, jak to się dziś określa – fakenews – to nie zmienia to faktu, że nazwisko Smółki zaczna funkcjonować w poważnej piłce coraz… poważniej.